Wskutek pandemii wiele osób straciło pracę. Jednak teraz, gdy akcja powszechnych szczepień postępuje i pandemia wydaje się dobiegać ku końcowi, a firmy – po miesiącach „zamrożenia” – wznawiają działalność, okazuje się, że wcale nie tak łatwo o znalezienie pracowników.
Po pandemii firmy chcą przystąpić do działania z nową energią, jednak kłopoty z zatrudnieniem odpowiedniego personelu stają im na przeszkodzie. – Zapotrzebowanie jest spore, a chętnych mało. Szukamy ludzi w zasadzie do wszystkiego – do sprzedaży, kierowców, osoby znające się na marketingu – mówi Victoria White, specjalistka ds. zasobów ludzkich w Lewis Marine Supply w Fort Lauderdale.
Z czego to wynika? Wśród czynników hamujących przed podjęciem pracy wymienia się poczucie bezpieczeństwa – obawę, że w pracy można zarazić się COVID-19, trudności w znalezieniu opieki dla dziecka oraz… zapomogi dla bezrobotnych. Te ostatnie znalazły się na celowniku senatora z Florydy Marco Rubio, który stwierdził: „Nie nazywam tych osób leniwymi, ich zachowanie jest logiczne”.
Wiele osób uważa, że czeki stymulacyjne i tym podobne formy wsparcia dla bezrobotnych nie motywują ich do prób szukania i podjęcia pracy, a wręcz przeciwnie. – Nie twierdzę, że jest to jedyna przyczyna, ale niewątpliwie jedna z ważnych – podsumował Rubio w Fox News.
JLS
