Ponad ćwierć miliona pracowników na Florydzie w sierpniu br. rzuciło pracę. Trend ten znajduje odzwierciedlenie w całym kraju, gdzie wg statystyk federalnego departamentu pracy w tym samym okresie z pracy zrezygnowało ponad 4 miliony osób.
Firmy na Florydzie od kilku miesięcy mają coraz większe trudności z zatrudnieniem pracowników. W samym sierpniu w całym stanie dostępnych było 660,000 posad. Najbardziej cierpiące na brak pracowników branże to gastronomia oraz sklepy i sprzedaż detaliczna, czyli z reguły te płacące najniższe stawki.
Wśród powodów, dla których pracownicy rezygnują z pracy, najczęściej wymieniane jest poszukiwanie wyższej płacy, bardziej elastycznego grafiku bądź chęć podwyższenia kwalifikacji i powrót do szkoły.
Trudności ze znalezieniem pracowników zmusiły firmy do oferowania wyższych płac, lepszych świadczeń, bonusów na start oraz bardziej elastycznych grafików. Lecz ostatecznie zmiany te mogą przełożyć się na ceny, jakie będziemy musieli zapocić za wszelkiego rodzaju produkty bądź usługi, których koszty będą rosły proporcjonalnie do kosztów kadrowych, jakie ponosić będą przedsiębiorcy.
WEM