Same zamki nie wszystkich kuszą tak bardzo, jak atrakcje im towarzyszące. Niejeden turysta – zwłaszcza młody, daleki od pasji historycznej czy architektonicznej – ominąłby stare gmachy czy ruiny, gdyby nie fakt, że tam… straszy. Opowieści o duchach stanowią tradycję, ale i atrakcję zamków, wabią zwłaszcza wycieczki szkolne. Zwykle ktoś z obsługi wciela się w postać zjawy, by „uwierzytelnić” legendę.
Czarna Dama z Janowca
Ten zamek w powicie puławskimskrywa mroczną tajemnicę. Zjawa snująca się w jego murach to córka dawnego właściciela zamku – Helena Lubomirska. Była ona zakochana w mężczyźnie z niższych sfer – rybaku. Rodzice kazali go zgładzić. Wtedy Helena uwięziona w jednej z komnat targnęła się na swoje życie, skacząc w czarnej sukni z okna na dziedziniec. Jej zabalsamowane ciało pochowano w szklanej trumnie w Kazimierzu Dolnym. Duch Heleny każdej nocy odwiedzał zamek. Rodzice przewieźli ciało do Janowca, by spoczęło w podziemiach kościoła. Jednak zjawa nie zniknęła. Można ją ponoć ujrzeć na dziedzińcu przy pełni księżyca. Dla spragnionych adrenaliny jestkomnata, którą po opłaceniu dostaje się na nocleg.
Biała Dama w Kórniku
Wielkopolska ma również swoją zjawę – Białą Damę. To Teofila Działyńska Szołdarska-Potulicka – córka dawnego właściciela zamku, która uchodziła za dobrodziejkę. Zniosła ona pańszczyznę, zbudowała drogi i młyny. Po jej śmierci rozebrano jej myśliwski zameczek nad Jeziorem Kórnickim i od tego czasu zamek w Kórniku zaczęła nawiedzać jej dusza. O północy postać w białej sukni schodzi z portretu i udaje się na spacer po komnatach.
Czarny pies z Ogrodzieńca
Podzamcze w województwie śląskim ma zamek Ogrodzieniec. Tam duchem jest wielki, czarny pies, który z hukiem ciągnie za sobą łańcuchy. Pod tą postacią kryje się okrutny, dawny właściciel zamku – kasztelan Warszycki. Ponosi taką karę za to, że stworzył on grotę na tortury poddanych, a nawet swoich żon. Gdy sam zmarł, koło zamku krążył pies. Ludzie dopatrzyli się ducha Warszyckiego. Uznali, że wychodzi z piekła, by doglądać dobytku.
Pozostałe zjawy
Hrabianka – duch zamku w Bobolicach, Helenka z Szamotuł, czerwony upiór z zamku Grodziec, dama i jeździec w zamku Krzyżtopór, duchy zamku Czocha, piękna Brunhilda z Nidzicy – to kolejne wabiące rzesze turystów zjawy, które – jak zapewniają przewodnicy – wciąż są aktywne. Legendy im towarzyszące to w większości historie nieszczęśliwych miłości lub chytrości. Jak zwykle – wszystko przez serce i pieniądze…
Halina Kossak