Najwięksi lekarze świata, poczynając od Hipokratesa, twierdzili, że tylko w toksycznie zanieczyszczonym organizmie mogą powstać choroby. To dlatego ich motto brzmiało: oczyścić organizm, następnie go odżywić, a wszystkie choroby znikną. Tak też leczyli ludzi z najgorszych nawet chorób i nic się nie zmieniło do dzisiaj. Przybyło nam tylko toksyn i zatrutego jedzenia, dlatego tak ważne jest, by oczyścić organizm z toksyn, które to wkładamy w siebie w postaci złej diety, kosmetyków, środków czyszczących/piorących, plastików, chemii w miejscu pracy i otoczeniu itp.
Jest wiele sposobów, by skutecznie oczyścić organizm. Jednym z najlepszych od wieków są pijawki. Używane już w starożytnym Rzymie, używane pod strzechami i na królewskich dworach. Dziś pijawki używane są w każdym kraju świata. W USA pijawek używa większość dużych szpitali jak i indywidualnych terapeutów i lekarzy. W Izraelu pijawki są używane przez wojskowych lekarzy do codziennych potrzeb. Co takiego cudownego może zaoferować pijawka? Pijawki wpuszczają do ciała pacjenta swoją „ślinę”, w której znajduje się wiele silnie aktywnych związków chemicznych. Zabijają one w naszych organizmach bakterie, wirusy, rozpuszczają toksyny, otwierają żyły i tętnice, rozrzedzają krew, obniżają ciśnienie krwi i poziom złego cholesterolu, likwidują arytmię serca, reperują wiązki nerwowe, np. nerw kulszowy, bóle w nogach, stawach ramion, dłoni, kolan, kręgosłupa, a także opuchnięte nogi, migreny, zatoki, infekcje w uszach, zębach, rany, bolesne miesiączki, szumy w uszach, działają na tarczycę, cukrzycę, prostatę, hemoroidy, żylaki, cysty… Można długo wyliczać. Pijawki powodują, że organy wracają do swojego pierwotnie zaprojektowanego stanu – homeostazy, czyli zdrowia. Pijawek można używać prawie przy wszystkich schorzeniach, bo pijawka tak naprawdę niczego nie leczy, tylko oczyszcza i uaktywnia organy, system krwionośny i limfatyczny.
* * *
Pani Anna przyszła z bólem w stawie ramieniowym. Była u wielu specjalistów. Do tego ból w nadgarstku. Werdykt – operacja. My stawiamy pijawki na górny kręgosłup. Jest lepiej, ale jeszcze boli. Pijawki idą wokół stawu ramieniowego, jest duża poprawa. Potem wokół nadgarstka. Wkrótce p. Anna jest wolna od bólu, operacji nie będzie.
Pan Stanisław przyszedł z bolącym kolanem. Chce pijawki z boku kolana. Tłumaczę, że ból z boku kolana wskazuje na dolny kręgosłup. Nie, upiera się. Kładziemy więc z boku kolana. Po tygodniu mała poprawa, ale trochę boli, jakby w dole kręgosłupa i w pośladku. Naciskam tam palcem i jest duży ból. Ten niby ból kolana wychodzi z kręgosłupa. Tym razem p. Stanisław nie protestuje i pijawki idą na kręgosłup i pośladek. Jest wielka poprawa. Powtarzamy kilka razy i wreszcie p. Stanisław stwierdza, że bólu już nigdzie nie ma.
Pani Magda – zadbana kobieta, około 55 lat. Od ponad dwóch lat wszystko ją boli naprzemiennie: raz prawy bok, raz lewe ramię, raz coś ją kłuje w klatce piersiowej itd. Bóle te przemieszczają się co jakiś czas, nie ma stałego bólu, nie ma wzorca bólu ani logiki. Mając dobre ubezpieczenie przeszła przez ponad rok przez wszystkie możliwe badania, testy, pomiary. Widziała wszystkich możliwych specjalistów. Wszystkie jej badania wyszły dobrze. W końcu lekarz zaproponował wizytę u psychiatry, jako że stwierdził na podstawie wszystkich dobrych wyników badań, że p. Magda ma urojone choroby. To przelało miarkę cierpliwości p. Magdy. Zaczęła szukać innych metod i terapii, aż natknęła się na terapię pijawkami. Bardzo bała się pijawek, ale ból i doświadczenia ubiegłych lat popchnęły ją do spróbowania. Powstało filozoficzne pytanie: jeśli wszystko boli, to znaczy, że nic nie boli, tylko jest gdzieś zakłócona komunikacja między mózgiem i narządami. Wobec tego zaczęliśmy protokół oczyszczania organizmu. Pozytywne efekty zaczęły być widoczne, ale nie było tak dobrze jak być powinno. W czasie jednej z wizyt okazało się, że p. Magda ma ból w górnej partii szyi. Naciskając po kolei wszystkie kręgi w dół okazało się, że każde naciśnięcie wiąże się z bólem. Pijawki zaczęły pracować od góry kręgosłupa ku dołowi. Na naszych oczach wydarzał się cud transformacji ciała schorowanego, obolałego do sprężystego, zdrowego, radosnego. Okazało się, że cały kręgosłup przy każdym kręgu ma stany zapalne (pijawki doskonale likwidują stany zapalne). Po kompleksowym oczyszczeniu całego ciała zostały zregenerowane poszczególne narządy, teraz kładąc pijawki na kręgi przywróciliśmy „łączność” między mózgiem i każdym organem. Z każdą wizytą p. Magda odzyskiwała pełnię czucia/władzy/siły w narządach korespondujących z danym kręgiem. Była to cudowna przemiana z kobiety obolałej, przygnębionej, nerwowej i złośliwej, z pochyloną sylwetką, o powolnych ruchach w osobę uśmiechniętą, wyprostowaną, pełną energii. Był to jeden z najwspanialszych przykładów możliwości działania pijawek.
Pani Justyna ma nadwagę, arytmię serca, opuchnięte nogi, wysokie ciśnienie krwi. Jest bez energii, jest jej często chłodno. Ma częste bóle głowy i poci się. Bolą ją generalnie wszystkie stawy, a w szczególności kolana i dolny kręgosłup. Bierze wiele tabletek i inhalator, żeby lepiej oddychać. Zdaje sobie sprawę, że jej zdrowie nie poprawia się, wręcz przeciwnie. Pani Justyna nie bardzo wierzy w pijawki, a przyszła tylko dlatego, że jej babcia wiele razy opowiadała jak to ludzie leczyli się pijawkami. Kładziemy pijawki na wątrobę. Jest reakcja, oddycha się lepiej, nie zatyka, więcej energii. Teraz p. Justyna jest poważnie zainteresowana pijawkami, nawet takie jakby mniej ohydne… Długo rozmawiamy, wiele trzeba wyjaśnić, zrozumieć. Zapada stanowcza decyzja. Robimy kompleksowe oczyszczanie ciała pijawkami. Zmiana diety przychodzi powoli, ale są rezultaty. Powoli znikają objawy, p. Justyna z lekarzem odstawia kolejne lekarstwa, zrzuciła parę kilo, czuje sie świetnie. Ostatnie wyniki są doskonałe, wszystko w normie. – To jak to, to wszystko było wynikiem mojej diety? Ja już myślałam, że to koniec życia, a tu wystarczyło oczyścić ciało i zmienić dietę, niesamowite! – mówi.
Pan Marek przez wiele lat miał migreny, bóle głowy, szumy w uszach. Brał garść „leków”, mówiono mu, że ma depresję, był zgaszony, apatyczny. Zaczęliśmy powoli od oczyszczenia wątroby. Po drugim razie p. Marek zaczął żywo rozmawiać i reagować. Pijawki zaczęły oczyszczać cały organizm. O dziwo, przez cały czas pracy z pijawkami nie było ani jednego ataku migreny. Pan Marek zmienił też dietę, w pewnym momencie zaczął żartować i opowiadać dowcipy. To był już dobry znak. W marcu, po ponad roku od zakończenia pracy z pijawkami, spotkaliśmy się przypadkowo na ulicy.
– Jak życie – pytam.
– Nie może być lepiej – zaśmiał się głośno pan Marek.
– Migreny, depresja?
– Nie, już zapomniałem, co to takiego. Na odchodnym powiedział: wpadnę do pana niedługo, tak profilaktycznie poczyścić wątrobę i podziękować pijawkom.
– Co one piją? Coś im przyniosę….
Opisani powyżej to szczęśliwi ludzie, którzy znaleźli naturalny sposób na odbudowanie zdrowia. Można wyliczać godzinami. Schemat jest zawsze taki sam: zatrute chemią ciało zaczyna niedomagać, chorować. Jeśli wyjmiemy z ciała tę chemię, która spowodowała chorobę (kompleksowe oczyszczanie ciała pijawkami), to nasz organizm wróci do zdrowia. To takie proste.
Andrzej Pluciński
Po więcej informacji oraz by umówić wizytę proszę dzwonić: (646) 460-4212.
Pijawki używane są tylko jeden raz. Gabinet znajduje się w Sarasocie, przeniesiony z Nowego Jorku i Garfield, NJ.
www.SilesianHolisticCenter.com
Ten artykuł powstał w celach edukacyjnych i w żadnym wypadku nie może zastępować porady medycznej. Treści artykułów promocyjnych nie odzwierciedlają stanowiska redakcji.