MET Gala to jedna z najważniejszych modowych imprez roku. Od ostatniej edycji minęły już ponad dwa lata, bowiem pandemia pokrzyżowała szyki organizatorom, ale w końcu wydarzenie się odbyło i w drugi poniedziałek września sale The Costume Institute w Metropolitan Museum of Arts w Nowym Jorku wypełniły się największymi gwiazdami Hollywood i przemysłu modowego.
Na czerwonym dywanie podziwiać mogliśmy m.in. ubraną od stóp do głów na czarno Kim Kardashian, Justina Biebera, Iman, Debbie Harry, Jennifer Hudson, Jennifer Lopez, Emily Blunt, Donatellę Versace, Malumę i wielu, wielu innych. Nie zabrakło też polskich akcentów, choćby w osobie top modelki Anji Rubik. Jednak to nie kreacje gwiazd wzbudziły tym razem największe zainteresowanie.
Na MET Gala pojawiła się 31–letnia kongresmenka Alexandria Ocasio–Cortez, która przywdziała na tę okazję białą sukienkę z napisem „Tax the rich”, czyli „Opodatkować bogatych”. Sukienka wyszła spod ręki Aurory James, kanadyjskiej projektantki, która – jak podkreśla kongresmenka – zaczynała karierę na pchlim targu na Brooklynie.
„Pora na opiekę nad dziećmi, ochronę zdrowia i działania klimatyczne dla wszystkich. Opodatkować bogatych” – napisała w mediach społecznościowych Alexandria Ocasio-Cortez, wyjaśniając przekaz, który chciała zakomunikować przez swoją kreację, jednak jej strój wywołał wiele kontrowersji. Nie brakuje głosów aprobaty zwolenników polityczki, gratulujących jej pomysłowości i twierdzących, że tylko w taki sposób można dotrzeć z przekazem do szerokiej gamy odbiorców, ale równie liczne są krytyczne komentarze, zwracające uwagę, że MET Gala to impreza właśnie dla bogaczy, a więc uczestnictwo w niej zakrawa na hipokryzję.
Kto ma rację? Niewątpliwie jednak Alexandria Ocasio-Cortez osiągnęła swój cel – o jej sukience mówią dziś wszyscy.
JLS
Owszem AOC ma świętą rację