Nie milkną echa skandalu, do którego doszło po meczu pucharowym AZ Alkmaar – Legia Warszawa. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. wydarzeń na stadionie w Holandii.
Prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku używania przez holenderskie służby porządkowe przemocy i kierowania gróźb z uwagi na przynależność narodową wobec polskich piłkarzy i obcokrajowców występujących w barwach Legii.
Zbigniew Ziobro poinformował, że postępowanie jest też prowadzone w związku z możliwym przekroczeniem uprawnień przez holenderską policję, nieuprawnionego pozbawienia wolności i „zmuszania do określonego zachowania”.
5 października po meczu pucharowym Ligi Konferencji, w którym AZ Alkmar ograł warszawski zespół 1:0, legioniści mieli być przetrzymywani na stadionie, zabroniono im wchodzenia do autokaru. Wyjaśniano, że trzeba poczekać, aż obiekt opuszczą kibice. Sytuacja była jednak napięta, a policja aresztowała Radovana Pankova i Josue, piłkarzy wicemistrzów Polski.
Na terenie obiektu klubowego doszło wcześniej do przepychanek. Na nagraniach udostępnionych przez warszawski klub widać m.in., że Dariusz Mioduski, prezes Legii, był mocno szarpany i popychany przez funkcjonariuszy.
Do polskiego MSZ wezwana została ambasador Holandii, której przekazano oficjalny protest strony polskiej przeciw wydarzeniom w Alkmaar. Legia przygotowywała pełną dokumentację dla UEFA, która ma pokazać przebieg wydarzeń w Alkmaar.
14 grudnia Legia rozegra u siebie rewanż z Holendrami.
tor