Zakup maseczek ochronnych od prywatnego oferenta odbył się zgodnie z procedurą i wybrano ofertę najkorzystniejszą cenowo. Nie doszło do przekroczenia uprawnień czy niedopełnienia obowiązków w Ministerstwie Zdrowia, dlatego prokuratura w tym zakresie umorzyła postępowanie – przekazała PAP prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
„Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, który prowadzili zakupy sprzętu ochronnego w związku z epidemią wirusa SARS-CoV-2, a także w sprawie podejrzenia nadużycia zaufania w obrocie gospodarczym. Pozostałe wątki , m.in. dotyczące doprowadzenia Ministerstwa Zdrowia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w związku z zakupem maseczek, podrobienia dokumentacji w postaci certyfikatów są przedmiotem odrębnego postępowania, które jest kontynuowane” – przekazała w poniedziałek prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Skrzyniarz wyjaśniła, że z poczynionych dotychczas ustaleń wynika, że „zakup maseczek ochronnych od prywatnego oferenta odbył się zgodnie z procedurą wynikającą z rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 20 marca 2020 r.” oraz zgodnie z tzw. ustawą covidową. „Na podstawie przedstawionych przez oferenta dokumentów w sposób prawidłowy oceniono jego ofertę za najkorzystniejszą cenowo. Urzędnicy podjęli negocjacje cenowe, które zakończyły się znacznym obniżeniem ceny jednostkowej” – podała rzeczniczka prokuratury.
W toku postępowania przeanalizowano także zakupione przez Ministerstwo Zdrowia respiratory. „Wykazano zgodność procedury z ustawą dotyczącą zwalczania epidemii koronawirusa i zaleceniami Komisji Europejskiej. W momencie podpisania umowy nie istniały żadne okoliczności, które podważały zaufanie do oferenta albo wskazywały, że nie będzie on w stanie wywiązać się z umowy. Z chwilą powzięcia informacji, że oferent dostarczył ostatecznie zaledwie 200 sztuk respiratorów z zamówionych 1241, ministerstwo odstąpiło od umowy i podjęło działania mające na celu odzyskanie należnych kwot” – wyjaśniła prok. Skrzyniarz.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie podała również, że nie znaleziono potwierdzenia dla zarzutu zakupu przez urzędników testów na koronawirusa po cenie wyższej od rzekomo najtańszych na rynku. „Z ustaleń i raportu giełdowego wynika, że testy produkowane przez firmę Biomaxima SA nie były dostępne w sprzedaży w lutym i marcu 2020 r., gdy zakupów dokonywało Ministerstwo Zdrowia. Pojawiły się na rynku dopiero miesiąc później” – podała prok. Skrzyniarz.
W związku z tymi ustaleniami nie stwierdzono wypełnienia znamion przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia podczas przeprowadzania „procedury zakupu deficytowego sprzętu ochronnego w czasie rozprzestrzeniającej się pandemii”.
„Prokuratura nie stwierdziła również przestępstwa przekroczenia uprawnień funkcjonariuszy publicznych KPRM w związku z poleceniem Prezesa Rady Ministrów wydanym na podstawie ustawy covidowej dotyczącym zakupu środków ochrony przez spółkę KGHM Polska Miedź S.A. Nie dopatrzono się również przestępstwa niegospodarności popełnionego przez zarząd spółki. Zakupione maski ochronne były dopuszczone do użycia na terenie Unii Europejskiej rozporządzeniem Komisji Europejskiej i Uchwałą Rady Ministrów. Część z nich miało certyfikaty chińskie, jednak opinia zagranicznego instytutu potwierdziła kompatybilność ich właściwości z maskami w certyfikacji amerykańskiej. W związku z całkowitym rozliczeniem zapłaty spółka KGHM Polska Miedź S.A. nie poniosła żadnej szkody, a zatem nie doszło do popełnienia przestępstwa” – podała prok. Skrzyniarz.
Hanna Dobrowolska/PAP