W listopadzie utrzymała się tendencja spadkowa – nastroje rynkowe uległy dalszemu pogorszeniu, napędzanemu przez rosnące napięcia geopolityczne i rosnącą podaż długu USA. Wprawdzie doprowadziło to do wzrostu rentowności obligacji długoterminowych powyżej 5%, lecz okazało się to krótkotrwałe.
Niemniej jednak ostatnie dwa tygodnie cechowało znaczące i gwałtowne odreagowanie notowań większości klas aktywów, z wyjątkiem ropy. Zarówno akcje, jak i obligacje odznaczały się wyraźną tendencją wzrostową. Był to jeden z najsilniejszych tygodniowych wzrostów w obu klasach aktywów w ciągu ostatnich 20 lat. Wzrost na rynkach akcji, w połączeniu z korektą stóp procentowych na długim końcu zapadalności, w większości zrównoważyły straty poniesione w październiku. Wraz z oddalającym się ryzykiem recesji, negatywne niespodzianki, w zakresie wzrostu gospodarczego obniżyły szanse na podniesienie realnych stóp procentowych, co pomogło zarówno akcjom jak i obligacjom.
W Stanach Zjednoczonych wzrost był spowodowany niższymi rzeczywistymi stopami procentowymi, wspieranymi przez mniejszą podaż długu długoterminowego i coraz słabsze wskaźniki makroekonomiczne.
Agresywna kampania banku centralnego na rzecz podwyżek stóp procentowych przynosi owoce w postaci stóp procentowych, ponieważ rozgrzany do czerwoności rynek pracy wykazał oznaki stopniowego ochłodzenia.
Pracodawcy spowolnili tempo zatrudniania, co doprowadziło do niewielkiego wzrostu stopy bezrobocia do 3,9% (coi wciąż jest niskim poziomem). Najnowszy raport z rynku pracy wykazał również spowolnienie miesięcznego wzrostu płac i marginalny spadek wskaźnika aktywności zawodowej. Pomimo tych czynników, inflacja utrzymująca się powyżej celu Fed i szybki wzrost gospodarczy oznaczają, że prognozy dotyczące stóp procentowych mogą się szybko zmienić.
Niemniej jednak, gwałtowne zaostrzenie warunków finansowych osiągnęło szczyt.
W Europie negatywne niespodzianki, jeśli chodzi o wskaźniki inflacji doprowadziły do spadku oczekiwanej przez rynek inflacji, a spready obligacji państwowych zacieśniły się.
Obawy o eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie jak dotąd nie potwierdzają się, lecz premia za ryzyko geopolityczne ryzyko zwykle szybko zanika, jeśli nie ma przełożenia na dostawy ropy naftowej.
Prognoza na kolejne miesiące
Oczekujemy, że solidne fundamenty sektora prywatnego w najbliższym czasie utrzymają się, nawet jeśli restrykcyjna polityka pieniężna, mająca na celu powstrzymanie inflacji, stopniowo osłabia kondycję i czas trwania tej ekspansji. Tegoroczne, lepsze niż oczekiwano, wyniki po stronie podaży w Stanach Zjednoczonych zwiększają nadzieję na miękkie lądowanie. Sprzyjające dezinflacji silne wzrosty produktywności i podaży pracy mogą pozwolić na współistnienie wzrostu zatrudnienia i niskiej inflacji. To z kolei otworzyłoby drogę do wczesnego złagodzenia polityki Fed – moim zdaniem warunku sine qua non wygenerowania trwałej ekspansji w Stanach Zjednoczonych i na świecie.
Poza wyższymi stopami procentowymi w Stanach Zjednoczonych i konfliktem na Bliskim Wschodzie, inne krótkoterminowe przeszkody dla globalnych akcji to ryzyko zamknięcia amerykańskiego rządu oraz osłabienie gospodarcze w Chinach i Europie. Niezależnie od powyższego, choć trudno jest stwierdzić z większą dozą pewności, w jakim kierunku zmierza gospodarka, niedawne spowolnienie wzrostu zatrudnienia nie wpłynęło jeszcze na rynek pracy.
Najnowsze odczyty nowych zamówień i zapasów, a także ogłaszane przez spółki amerykańskie wyniki finansowe potwierdzają, że zyski przedsiębiorstw znów rosną.
Jeśli chodzi o akcje zaleca się neutralne podejście, ale nieznacznie zwiększmy naszą betę, podnosząc alokację dla dóbr konsumenckich i technologii, kosztem energii i materiałów.
Ogólnie rzecz biorąc, wyniki finansowe, z wyjątkiem materiałów i energii, były powyżej oczekiwań, a wzrost zysków i sprzedaży przekroczył poziom z ostatnich dwóch kwartałów. Niemniej jednak podtrzymuję opinię, że w perspektywie 6-12 miesięcy istnieje duże prawdopodobieństwo recesji/kryzysu.
Tomasz Krowicki – Newseria.pl