Znajdujący się w Jersey City pomnik Katyń 1940 to dla Polonii miejsce w dwójnasób symboliczne. Upamiętnia nie tylko ofiary zbrodni katyńskiej, dokonanej na Polakach przez NKWD, ale w ostatnich latach dla wielu stał się także symbolem walki Polonii o trwałość polskiego dziedzictwa w USA. W walkę o to, by pomnik mógł pozostać na Exchange Place, zaangażowały się liczne polonijne organizacje i grupy, których jednak poglądy na ten temat nie zawsze były jednolite…
Pomnik „Katyń 1940” ma wysokość ok. 12 metrów i składa się z granitowego cokołu, na którym znajduje się wykonana z brązu postać zakneblowanego żołnierza z rękami związanymi z tyłu, z wbitym w plecy bagnetem. Na froncie cokołu znajduje się napis „KATYŃ” i data: 1940, a na jego wschodniej części płaskorzeźba upamiętniająca Polaków zesłanych na Syberię. Pomnik upamiętnia też ofiary zamachu na WTC – w 2004 roku uroczyście odsłonięto okolicznościową tablicę nawiązującą do tego wydarzenia. Autorem monumentu jest polski rzeźbiarz – śp. Andrzej Pityński.
Wydawać by się mogło, że pomnik, który został oficjalnie odsłonięty w maju 1991 r., przez 30 lat na stałe wpisał się w krajobraz miasta. Jednak kilka lat temu władze Jersey City sugerowały przeniesienie go w inne miejsce w związku ze zmianą planów zagospodarowania przestrzennego. Większość Polonii gorąco protestowała przeciwko takiej możliwości i w końcu Rada Miasta postanowiła, że Pomnik Katyński pozostanie na Exchange Place na zawsze, na prawach użytkowania wieczystego. Miasto jednak nie zrezygnowało z rewitalizacji nadbrzeża – tym razem plany miały jednak uwzględniać pomnik w dotychczasowym miejscu. I owszem, uwzględniają, jednak budzą kontrowersje wśród Polonii. Dlaczego?
Kontrowersyjny projekt
Nowy plan zagospodarowania terenu wokół pomnika zakłada wyłożenie przestrzeni wokół monumentu kostką brukową, zamontowanie półowalnej ławy z wysokimi oparciami oraz liczne nasadzenia roślin, w tym krzewów i drzew. Osoby i organizacje, które krytykują ten projekt, argumentują, że planowane zmiany ograniczą widoczność pomnika oraz utrudnią organizację rocznicowych uroczystości, które zazwyczaj gromadzą liczną, kilkudziesięcio- czy nawet kilkusetosobową grupę Polonii.
Planowanie ww. projektu przebudowy rozpoczęto ponad rok temu. We wstępnych konsultacjach brali udział przedstawiciele Komitetu Ochrony Pomnika Katyńskiego i Obiektów Historycznych (KOPKOH), jednak w informacji przesłanej do „Białego Orła” Komitet podkreśla, że uchwalony ostatecznie projekt różni się zasadniczo od ustalonych założeń oraz że nie zostały uwzględnione sugestie KOPKOH dotyczące rezygnacji z zasadzenia drzew, zmiany wysokiego oparcia ławy na standardowych rozmiarów oraz zrobienia drugiego dojścia do pomnika od strony ulicy Montgomery.
W połowie lipca br. w kilku polonijnych mediach pojawiły się alarmujące wieści o ogrodzeniu, które otoczyło pomnik, rzekomo całkowicie uniemożliwiając do niego dostęp – co jednak okazało się nieprawdą, gdyż pozostawiono z jednej strony możliwość swobodnego dojścia do monumentu. Faktem jest jednak to, że prace renowacyjne ruszyły, na co zareagowało kilka polonijnych organizacji.
Sprzeciw Polonii
– Nie możemy dopuścić do wizualnego pogrzebania pomnika, tak jak grzebano ofiary Katynia – mówił na początku sierpnia w rozmowie z Polską Agencją Prasową prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej w New Jersey Andrzej Burghardt.
Zdecydowane działania podjęła Polsko-Amerykańska Inicjatywa Strategiczna, która poinformowała, że PASI i PASI EDU wraz z mieszkanką Jersey City Jeanne Daly złożyły pozew w obronie Pomnika Katyńskiego. W informacji prasowej wyjaśniającej podstawy pozwu można przeczytać m.in., że wg PASI plany przebudowy kalają integralność artystycznej wizji twórcy pomnika Andrzeja Pityńskiego, a przebudowa zagraża integralności konstrukcyjnej i stabilności pomnika.
11 sierpnia oświadczenie w tej sprawie wydał też zarząd ogólnokrajowy KPA. Pada w nim stwierdzenie, że „ważne dla Polaków i Polonii miejsce pamięci ma zostać ukryte za drzewami, krzewami i ławkami”. „Rozumiemy, że plac i jego otoczenie wymagają poprawy i chcemy, aby okolica była jak najbardziej przyjazna i atrakcyjna (…). Nie sprzeciwiamy się postępowi, domagamy się jednak, aby pomnik nie został zasłonięty oraz aby nie ograniczono i nie utrudniono do niego dostępu” – czytamy w oświadczeniu. KPA wezwał też burmistrza Jersey City Stevena Fulopa i Radę Miasta do dyskusji i spotkania z Polonią w celu omówienia planów i „wysłuchania uzasadnionych obaw zgłaszanych przez polonijną społeczność”.
Ponadczasowy symbol czy przeżytek?
Sprawa wzbudziła zainteresowanie lokalnych amerykańskich mediów, temat podjęły też media w Polsce. Po raz kolejny pojawiły się jednak nieprecyzyjne informacje… W dzienniku „Jersey City Times” opublikowany został list do redakcji autorstwa Lucji Cannon, w którym autorka stwierdza m.in., że „komercyjne interesy chcą zniszczyć lub przesłonić Pomnik Zbrodni Katyńskiej, ponieważ cenią sobie zwykłe życie i jego nagrody” oraz że pomnik jest symbolem historii, która obecnie powtarza się w Ukrainie. Jej opinia została w mediach polskich i polonijnych przedstawiona jako stanowisko dziennika, czemu stanowczo zaprzeczył zapytany przez „Białego Orła” o tę kwestię wydawca Aaron Morrill.
Interesującymi spostrzeżeniami na temat Pomnika Katyńskiego zgodził się jednak z „Białym Orłem” podzielić Tris McCall, dziennikarz odpowiedzialny za dział kulturalny „Jersey City Times”. Stwierdza on, że monument ten jest „codziennym przypomnieniem historii, o której tylko nieliczni z nas uczyli się w szkole”. Zwraca uwagę na ponadczasową symbolikę pomnika, który upamiętniając ofiary zbrodni katyńskiej przypomina jednocześnie o zmowie milczenia, która przez wiele lat tę zbrodnię otaczała. „To przypomnienie tego, że rządy i polityczni decydenci lubią ukrywać niewygodne dla siebie fakty” – twierdzi McCall, nawiązując też do relacji – nie zawsze przyjaznych – między New Jersey a Nowym Jorkiem i dodając, że pomnik skłania też do refleksji nad tym, że zdrada może występować w różnych przejawach. Analiza Amerykanina jest ciekawa zwłaszcza w kontekście tego, że przy okazji obecnego i wcześniejszego sporu o Pomnik Katyński pojawiają się głosy negujące wartość artystyczną rzeźby, uznające jej bezpośredniość i monumentalność za przeżytek minionej epoki oraz twierdzące, że w przestrzeni publicznej nie ma miejsca dla tak brutalnych wizji, zrozumiałych na pierwszy rzut oka jedynie dla nielicznej części społeczeństwa.
Co dalej?
Jak ostatecznie będzie wyglądało otoczenie pomnika, czy obawy Polonii związane z właściwą ekspozycją i dostępem są słuszne i przede wszystkim – czy w tej sprawie jeszcze można coś zrobić?
„Renowacja Exchange Place trwa i postępuje szybko naprzód” – napisał 19 sierpnia na Twitterze burmistrz Jersey City Steven Fulop. „Biały Orzeł” poprosił go o komentarz odnośnie do sytuacji, jednak do dnia oddania tego artykułu do druku nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Podmiotem odpowiedzialnym za nadzór renowacji jest Exchange Place Alliance. Jak informuje organizacja na swojej stronie internetowej, pierwsza faza renowacji ma potrwać do końca października 2022 r., natomiast druga faza ma rozpocząć się 1 listopada i potrwać do końca roku. Exchange Place Alliance zapewnia też, że ogrodzenie zostało ustawione żeby zabezpieczyć pomnik i zapobiec jego ewentualnym uszkodzeniom podczas prac renowacyjnych.
Joanna Szybiak