czwartek, 19 września, 2024
Strona głównaDziałySportŚwiat sportu bojkotuje Rosję

Świat sportu bojkotuje Rosję

W związku z rosyjską inwazją na Ukrainę na Rosję nakładane są kolejne sankcje, do których przyłączył się świat sportu. Sportowcy z większości krajów, w tym z Polski, nie wyobrażają sobie występowania ramię w ramię z Rosjanami, gdy ich pobratymcy zrzucają bomby na ukraińskie miasta i wsie, a ukraińscy sportowcy musieli zamienić narty czy korki na wojskowy ekwipunek i karabin. Sankcje sportowe mają też być kolejnym punktem nacisku na Putina i rosyjskie władze.

Kapitan polskiej reprezentacji w piłce nożnej Robert Lewandowski, na co dzień występujący w Bayernie Monachium, zagrał z opaską w barwach Ukrainy. „Nie mogę udawać, że nic się nie stało” – podpisał zdjęcie na swoim facebooku. Fot. facebook.com/rl9official

Wykluczeni z rozgrywek

Decyzję o wykluczeniu rosyjskich i w niektórych przypadkach także białoruskich sportowców podjęły już niemal wszystkie związki sportowe na świecie. Wiele kontrowersji wzbudziło niezdecydowanie federacji piłkarskich w tym zakresie. Przypomnijmy, że 24 marca polscy piłkarze mieli zagrać z Rosją w Moskwie w półfinale baraży o awans do mistrzostw świata. Jednak wraz z PZPN zapowiedzieli, że w związku z rosyjską napaścią na Ukrainę nie zamierzają grać ze Sborną. W ich ślad poszli Czesi i Szwedzi. Wówczas FIFA zdecydowała, że Rosja będzie mogła uczestniczyć w międzynarodowych rozgrywkach, ale wszystkie spotkania mają być rozgrywane na neutralnym gruncie i przy pustych trybunach, a także, że nie będzie używana nazwa „Rosja” w stosunku do reprezentacji, a „Piłkarska Federacja Rosji” oraz że nie będzie grany rosyjski hymn ani prezentowana rosyjska flaga. Większość uznała te sankcje za niewystarczające w obliczu spadających na Ukrainę rosyjskich rakiet, a do bojkotu Rosjan przyłączyły się kolejne: Anglia, Albania, Dania, Irlandia, Norwegia, Szkocja, Szwajcaria i Walia. Dopiero gdy wiele zaczęło wskazywać na to, że Rosja zostanie piłkarskim mistrzem świata bez rozegrania ani jednego meczu, FIFA i UEFA podjęły decyzję o wykluczeniu Rosjan. Mówi się, że „lepiej późno, niż wcale”, ale niesmak pozostał. Ponadto na chwilę oddania do druku niniejszego wydania wciąż ważą się losy dalszego udziału polskiej reprezentacji w mundialu, gdyż FIFA nie przyznała jeszcze Polsce walkowera i rozważa przeniesienie baraży na czerwiec.

Sport bez Rosjan

Również federacja siatkarska długo zwlekała z decyzją, co z mistrzostwami świata, które w 2022 r. miały się odbyć właśnie w Rosji. Ostatecznie FIVB, po naciskach narodowych drużyn, poinformowała o odebraniu Rosji imprezy. Mistrzostwa miały zostać rozegrane w Rosji w dniach 26 sierpnia – 11 września i miały w nich wystąpić 24 reprezentacje, wśród nich Polacy, triumfatorzy dwóch poprzednich edycji (2014 i 2018). Zanim federacja wydała decyzję, kolejne kraje ogłaszały bojkot turnieju. Obok Polski zadeklarowały to: Francja, Słowenia, Holandia oraz Stany Zjednoczone.

Więcej zdecydowania wykazała Międzynarodowa Unia Łyżwiarska (ISU), która wykluczyła zawodników z Rosji i Białorusi ze wszystkich imprez pod jej egidą. Decyzja jest o tyle ważna, że Rosja i Białoruś to łyżwiarskie potęgi. „Ze skutkiem natychmiastowym i do odwołania żaden łyżwiarz zrzeszony w federacjach Rosji i Białorusi nie może być zapraszany ani dopuszczony do udziału w międzynarodowych zawodach, w tym mistrzostwach świata i innych imprezach” – ogłoszono i dodano, że to samo dotyczy działaczy i sędziów.

Sportowców z Rosji i Białorusi wykluczyły też z międzynarodowych startów władze światowej federacji lekkoatletycznej. – Świat jest przerażony tym, co zrobiła Rosja wspomagana przez Białoruś – powiedział szef World Athletics Sebastian Coe.

Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) podjęła decyzję o odwołaniu wszystkich imprez zaplanowanych na terenie Rosji oraz wykluczyła zawodników z Rosji oraz Białorusi z zawodów do końca sezonu 2021/22. Zareagowała także Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) oraz władze Formuły 1, które podjęły decyzję o odebraniu Rosji Grand Prix w Formule 1, które miało się odbyć we wrześniu.

Wreszcie, jako jeden z ostatnich, zareagował Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski i wyrzucił Rosjan z igrzysk.

Ponadto prezydent Rosji Władimir Putin, w związku z inwazją Rosji na Ukrainę, został pozbawiony wszystkich funkcji w Międzynarodowej Federacji Judo (IJF). Putin już wcześniej został zawieszony jako honorowy prezydent organizacji, co mogło go osobiście dotknąć, gdyż sport ten mu był zawsze bliski – posiada czarny pas w judo i jest współautorem książki pt. „Judo: Historia, Teoria, Praktyka”.

Sponsorzy rezygnują

Wskutek prowadzonej przez Rosję wojny doszło do zerwania umów z wieloma rosyjskimi firmami, a także przestano wspierać drużyny rosyjskie. Do najgłośniejszych decyzji w tej kwestii należy wypowiedzenie sponsoringu rosyjskim liniom lotniczym przez angielski klub piłkarski Manchester United. Wiele emocji wzbudza też sprzedaż Chelsea FC przez rosyjskiego oligarchę Romana Abramowicza.

Ponadto Gazprom ze skutkiem natychmiastowym zniknął z listy sponsorów najważniejszych europejskich rozgrywek klubowych, a Adidas, jeden z największych w świecie producentów sprzętu sportowego, zawiesił współpracę z Rosyjską Federacją Piłki Nożnej.

Solidarni z Ukrainą

Świat polskiego sportu solidaryzuje się z ukraińskimi sportowcami i z całą walczącą o swoją niepodległość Ukrainą. Do grona sportowców, którzy otwarcie potępili rosyjską inwazję, należy m.in. Maria Andrejczyk, srebrna medalistka olimpijska w rzucie oszczepem, która napisała w mediach społecznościowych: „Całym sercem jestem z Ukrainą”. Zamieściła też zdjęcie, które, jak zaznaczyła, pochodzi z pierwszych mistrzostw świata, w których brała udział, a które odbywały się właśnie w Ukrainie, w Doniecku. „Proszę, zatrzymajmy wojnę!” – zakończyła swój wpis. Swoją solidarność z Ukrainą zademonstrowali też m.in. kilkukrotny mistrz olimpijski w skokach narciarskich Kamil Stoch czy najlepszy polski piłkarz Robert Lewandowski, który podczas meczu rozgrywanego w barwach swojego klubu wystąpił z opaską w barwach Ukrainy na ramieniu. Inni dwaj znani piłkarze – Jakub Błaszczykowski i Arkadiusz Milik (obaj prowadzący obecnie swoje fundacje) – przekazali na rzecz Ukrainy pół miliona złotych. Gestów solidarności i wsparcia jest jednak o wiele więcej, polski sport w sposób zdecydowany i jednoznaczny opowiedział się po stronie zaatakowanej Ukrainy, a polscy sportowcy niejednokrotnie położyli na szali swoje sukcesy i karierę, deklarując bojkot Rosjan zanim decyzje zapadły na poziomie odpowiednich federacji.

WEM

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -