niedziela, 24 listopada, 2024
Strona głównaDziałyZwyczajeW stajence czy w grocie?

W stajence czy w grocie?

Święta Bożego Narodzenia to bez wątpienia jedno z najważniejszych wydarzeń w kalendarzu wiernych na całym świecie. Na przestrzeni lat było nie tylko elementem wiary katolickiej, ale i stało się elementem kulturowym, być może nawet popkulturowym. Tak ogromna popularyzacja święta i związanych z nim zwyczajów, sprawia, że czasem warto sięgnąć do jego podstaw. A te często nieco różnią się od utrwalonego powszechnie wizerunku Bożego Narodzenia.

Zgodnie z tradycją Maryja miała urodzić Jezusa w stajence. Fot. Archiwum WEM

Dlaczego 25 grudnia?

Wśród wielu pytań, które mogą pojawić się wokół Bożego Narodzenia i związanych z nim tradycji, jednym z pierwszych, jakie mogą się nasuwać, jest pytanie o to, dlaczego święto to wypada akurat 25 grudnia. Istnieje na nie kilka odpowiedzi – datę wskazuje kilka różnych hipotez. To, co wiadomo na pewno, to na kiedy przypada przybliżony okres pojawienia się tradycji bożonarodzeniowej w kalendarzu pierwszych chrześcijan. Jak podają źródła, święto zostało wprowadzone Rzymie (jako pierwszym) w IV lub końcem III wieku.

Dokładne wskazanie dnia przyjścia na świat Chrystusa nastąpiło w późniejszym czasie. Kościół najprawdopodobniej w 353 roku ustalił, że święto to będzie przypadało na datę 25 grudnia. Dlaczego akurat wtedy? Było to związane z chęcią osłabienia kultu Mitry – popularnego w tamtym czasie zarówno w Rzymie, jak i na Bliskim Wschodzie. Wg wierzeń 25 grudnia był dniem narodzin Mitry, niepokonanego boskiego Słońca.

Inna hipoteza tłumacząca wyznaczenie akurat tej daty mówi o przyjęciu jej przez Kościół po zwycięstwie odniesionym przez cesarza Konstantyna Wielkiego nad Maksencjuszem w roku 312 lub w 324 nad Licyniuszem. Możliwe także, że Boże Narodzenie było obchodzone już w okolicach roku 300, a nawet 275. 25 grudnia wg tych założeń miałby być wybrany jako chrześcijańska odpowiedź na podniesienie do rangi święta państwowego dnia Natalis Solis Invicti (narodzin boga Słońca) przez cesarza Aureliana.

W stajence czy w grocie?

Kolejnym elementem tradycji bożonarodzeniowych, wokół którego pojawiają się nieścisłości i pytania, jest miejsce przyjścia na świat Chrystusa. Nie chodzi tu nawet o miejscowość – Betlejem nie jest kwestią sporną, wspomniane jest m.in. w dwóch Ewangeliach: Mateusza i Łukasza.

Zgodnie z tradycją Maryja miała urodzić Jezusa w stajence. Taką wizję utrwalają m.in. kolędy. Jest ona mocno zakorzeniona w zachodniej kulturze. W rzeczywistości Chrystus najprawdopodobniej urodził się w betlejemskiej grocie. Świadczyć o tym mogą m.in. zapiski św. Justyna Męczennika pochodzące z połowy II wieku. Wspominał w nich o grocie w pobliżu Betlejem, w której miał urodzić się Jezus.

Na początku IV wieku nad Grotą Narodzenia został wybudowany kościół. Stała się ona jego częścią – została zlokalizowana pod głównym ołtarzem. Budowla powstała pierwotnie na polecenie św. Heleny, matki cesarza Konstantyna Wielkiego, a w VI wieku została przebudowana z rozkazu cesarza Justyniana. Samo ułożenie i wygląd groty nabierają też wymiaru duchowego – by do niej wejść, należy się pochylić, „pokłonić”.

W którym roku?

Kolejnym aspektem związanym z tradycją bożonarodzeniową jest kalendarz, a dokładniej moment, od którego liczą się lata „naszej ery”. Podobnie, jak wskazanie 25 grudnia jako daty narodzin Chrystusa, rok, w którym przyszedł na świat, również jest kwestią umowną. Potwierdzają to różne źródła. Zgodnie z danymi, których dostarczają, Jezus urodził się kilka lat wcześniej, niż przyjęto. Dokładniej 7 lat!

Mają na to wskazywać badania astronomiczne próbujące zidentyfikować zjawisko gwiazdy betlejemskiej. Równocześnie w Ewangelii wspomniano, że Jezus urodził się w czasach Heroda. Z perspektywy historycznej wiadomo, że król Judei zmarł w 4 roku przed naszą erą. Badacze przypuszczają, ze narodziny Chrystusa mogły mieć miejsce na 2-3 lat przed śmiercią Heroda.

Trzej królowie

Nieścisłości bożonarodzeniowe pojawiają się także w przypadku trzech królów. Ewangelia nie określa ani statutu społecznego składających hołd nowonarodzonemu Chrystusowi, ani nie mówi o ich dokładniej liczbie. Dookreśla za to trzy złożone dary – stąd założenie, że obdarowujących także było trzech. Przekonanie o monarszym statucie przybyłych, by powitać Jezusa, wzięło się z kolei z interpretacji słów Ewangelii, podkreślający królewską godność dzieciątka. Trzej królowie najprawdopodobniej byli po prostu wędrowcami, którzy pokonali długą drogę z terenów znajdujących się na wschód od Palestyny. Podążać mieli szlakiem wytyczanym przez gwiazdę betlejemską.

Anna Miler

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -