Franciszek Pieczka 18 stycznia kończy 94 lata. Od dłuższego czasu nie występuje już w filmach ani na scenie, choć jeszcze przed pandemią udzielał się jako lektor. Dziś mówi wprost, że nie ma już żadnych aspiracji. Coraz częściej myśli o zmarłej żonie i własnej śmierci.
W niedawno wydanej książce „Jak mieć w życiu frajdę” (rozmowy gwiazd z Katarzyną Stoparczyk) aktor mówił: „Ja się śmierci nie boję. Ja swoje przeżyłem. Już nie mam jakichś aspiracji, ani życiowych, ani osobistych, ani zawodowych”. Legendarny aktor prosi Boga, aby pozwolił mu odejść w miarę spokojnie, bez boleści. „No i żeby później spotkać się z małżonką. Tam na górze. Może już przygotowała dla mnie przyjęcie? To by było fantastyczne” – wyznał Pieczka, który stracił żonę w 2004 r. Było to w roku ich 50. rocznicy ślubu.
Aktor wyznaje, że przedmioty w domu stale mu przypominają straconą żonę, ale nie jest przez to przygnębiony jak na początku. Pogodził się z losem.
Pieczka jest ojcem 65-letniej Ilony i 49-letniego Piotra. – Mam wielkie szczęście. Mieszkam u syna i mam swoje pokoje. Opiekuje się mną cudowna synowa, która jest pielęgniarką i bardzo dba o moje zdrowie i samopoczucie. A mój wnuk robi mi zakupy – opowiadał w zeszłym roku.
Franciszek Pieczka urodził w 1928 roku w górnośląskiej wsi Godów. Wychowywał się w rodzinie górniczej. Zanim zaczął studiować w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej, był studentem Politechniki w Gliwicach. Studia aktorskie ukończył w 1954 roku i w tym samym roku debiutował w „Pokoleniu”. Potem grał w wielu udanych filmach, m.in. w „Jancio Wodnik”, „Dwa księżyce”, „Historia kina w Popielawach”.
Za swoją twórczość został uhonorowany wieloma nagrodami, z których do najważniejszych należą Krzyż Orderu Odrodzenia Polski, Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” oraz Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski za „wybitne zasługi dla kultury narodowej, za osiągnięcia w twórczości artystycznej”.
Halina Kossak