Tatiana Okupnik niedawno przyznała, że cierpi na zespół Ehlersa-Danlosa (EDS). To mało znana choroba genetyczna, której nie da się pokonać, ale można leczyć jej liczne symptomy towarzyszące.
Przyczyną EDS jest nieprawidłowa budowa podstawowych składników tkanki łącznej – jednej z najważniejszych tkanek w organizmie. Przy tej chorobie dają o sobie znać m.in. nadmierna ruchliwość stawów, bóle mięśni, podatność na urazy. Zanim nastąpiła właściwa diagnoza u Tatiany Okupnik minęło ponad 40 lat. Artystka od dziecięcych lat szybko męczyła się, miała tendencję do urazów i kontuzji. Po ciążach objawy EDS nasiliły się. Gdy lekarz zrobił tomografię z kontrastem, przypuszczenia się potwierdziły.
– Ucieszyłam się, że w końcu ktoś to widzi, a nie, że to jest w mojej głowie albo jest to psychosomatyczne, że ja sobie wymyślam – powiedziała artystka w wywiadzie telewizyjnym. Obecnie Tatianie Okupnik na co dzień doskwiera drżenie rąk, ale znalazła już sposób, jak sobie z tym radzić. – Musisz ścisnąć je, by się mniej trzęsły. Natomiast są dni, że wystawię ręce i one będą spokojne. Ale trzęsący się mikrofon mi nie przeszkadza – mówiła w rozmowie z Dorotą Wellman.
Artystka boi się o swoje pociechy – Matyldę i Tymka. – Jak powiedziano mi, że jest 50 proc. szans na przekazanie choroby dziecku, to nie ukrywam, że zupełnie się sobą nie przejęłam, tylko patrzę czujnie na moje robaczki. Nie chcę też bać się na zapas. Czas pokaże. Choć nie ukrywam, że to najsłabszy punkt tej przypadłości – przyznała w „Dzień Dobry TVN”.
Piosenkarka w młodych latach uczęszczała do szkoły baletowej. Przejawiała też talent aktorski i wokalny. Gdy występowała z kabaretem PChichot 2, na jednym ze spektakli została dostrzeżona przez Pawła Ruraka-Sokala, z którym w 1998 r. stworzyła zespół Blue Cafe. Triumfowali m.in. za sprawą piosenki „Do nieba, do piekła”. Mimo sukcesu, jaki odniosła z grupą, piosenkarka zdecydowała się na karierę solową. W 2007 r. Tatiana Okupnik wydała swój debiutancki album studyjny pt. „On My Own”. Później kolejny. Jednak sława jej solowej kariery, nawet przy zagranicznej aktywności, nie dorównała tej z czasów Blue Cafe.
Halina Kossak
