Były prezydent USA Donald Trump uderzył w sobotę 4 lutego w Rona DeSantisa. Zarzucił gubernatorowi Florydy i jego zespołowi politycznemu, że próbują napisać historię od nowa w kontekście reakcji włodarza stanu na wybuch pandemii Covid-19. Nazwał także potencjalnego konkurenta w wyborach prezydenckich nielojalnym.
Jak stwierdził Trump, część republikańskich gubernatorów nie zdecydowała się wprowadzić w swoich stanach lockdownów. Do grupy tej nie zaliczył jednak DeSantisa. Były prezydent uważa, że Floryda „zamknęła się” na długi czas. Zarzucił także gubernatorowi stanu, że próbuje on napisać historię od nowa.
W marcu 2020 roku DeSantis wydał rozporządzenie, na mocy którego czasowo zamknięte zostały bary i kluby nocne. Gubernator wezwał także mieszkańców stanu do przestrzegania wytycznych Centers for Disease Control and Prevention. Podjął także kroki w celu ograniczenia gromadzenia się ludzi na plażach. Restrykcje zniesione zostały jeszcze przed wrześniem 2020 roku. Decyzja DeSantisa spotkała się z krytyką ze strony urzędników zdrowia publicznego. Doprowadziła jesienią do gwałtownego wzrostu zarażeń koronawirusem.
Trump bronił swoich decyzji dotyczących walki z pandemią – także tych związanych z wprowadzeniem do obiegu szczepionek przeciw Covid-19. Zarzucił DeSantisowi radykalną zmianę zdania w ich sprawie.
WEM
