Mieszkańcy Tampy mierzą się z długimi kolejkami do testów na obecność koronawirusa. Świąteczny weekend przyniósł rekordy – zarówno w kwestii czasu oczekiwań na wykonanie badania, jak i liczby nowych wykrytych przypadków. W świąteczną niedzielę na Florydzie padł kolejny rekord. Jak podają stanowe władze, niedziela, 26 grudnia, przyniosła aż 32,850 pozytywnych testów.
Osoby chcące przebadać się na obecność koronawirusa musiały spędzić w kolejce długie godziny. Problem z wysoką liczbą chętnych do wykonania testu był szczególnie widoczny w rejonie zachodniej części Tampy. Podobnie sytuacja wygląda także w innych miejscach Florydy. W Barnett Park w Orlando kolejki do mobilnego punktu testów zaczęły tworzyć się już w nocy.
Nie tylko długie kolejki do punktów pobrań okazały się być problematyczne w ostatnim czasie dla mieszkańców Tampy. We znaki dała się im także pogoda. Temperatury sięgające nawet 30 stopni doprowadziły do co najmniej trzech przypadków omdleń. Miasto nie zapewniło mieszkańcom możliwości wykonania testu w punkcie drive-through.
WEM
