Już nie bursztyny, nie kapelusze z piórkiem ani inne gadżety są tak pożądaną pamiątką z wakacji, jak wielka podobizna gęsi. Brzmi to dziwnie dla kogoś, kto nie widział na własne oczy, ale faktem jest, że biała megamaskotka z pomarańczowymi łapkami sprzedaje się najlepiej na straganach wszędzie tam, gdzie spacerują wczasowicze.
Gadżetem numer jeden znad morza czy gór jest mięciutka Pipa inspirowana prawdziwą gęsią znaną z TikToka. To tam pewien Kamil zasłynął nagrywanymi przez siebie filmikami z prawdziwą gęsią z lokalnego targu. Stały się one hitem w sieci. Kamil zdobył prawie pół miliona obserwujących, a jego profil zyskał około 12 mln polubień.
Prawdziwa Pipa mieszka nad Jeziorem Tarnobrzeskim w pobliżu Wake Parku. Jej popularność postanowili wykorzystać producenci zabawek, którzy opracowali pluszową wersję ptaka. Stała się ona bardziej popularna niż niedawno różowe jednorożce czy wcześniej flamingi.
Jak się okazuje, w Gdyni za najmniejszą gęś trzeba zapłacić około 30 zł, za średnią 60 zł, a większa to wydatek rzędu 150 zł. Wszyscy chcą mieć Pipę: dzieci, młodzież, dorośli szukający pomysłu na gadżet z wakacji. To też jeden z najmodniejszych upominków.
Pomijając już gadżetowy biznes, ciekawym zjawiskiem jest przyjaźń tego typu ptaka z człowiekiem, porównywalna do przyjaźni z wiernym psem. To rzadkość. Kamil Trela przypadkiem udowodnił, że to jednak możliwe. Ta niecodzienna przyjaźń złapała za serce wielu internautów. Niektóre nagrania bawią do łez, np. „Gęś obronna”.
Właścicielką słynnej gęsi jest Magdalena Magiera, która w relacji „Dzień Dobry TVN” ujawniła, że gęś kupiła na rolniczym targu i dziś ptak żyje sobie swobodnie nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Tam Kamil poznał Pipę. Siedział na pomoście, gdy skrzydlata istota podeszła do niego i „zagadała”, od tamtej pory ich znajomość umacniała się. Kamil powiedział: „Ona po prostu zachowuje się jak pies. Dosłownie. Chodzi przy nodze, reaguje na mój głos, jak powiem coś do niej, czy „biegniemy”, czy „nasze skrzydełka”. To jest coś niesamowitego”.
HK
