Historyczna posesja w New Britain wystawiona na sprzedaż jesienią zeszłego roku przez Polską Fundację w Connecticut doczekała się nowego właściciela. Nieruchomość nabyła na początku sierpnia osoba prywatna – Jonathan Guo-Zun Yang z Nowego Jorku, który zapłacił za budynek 320 tysięcy dolarów. Nowi właściciele planują w nim zamieszkać.
Pierwotnie nieruchomością zainteresowana była polska organizacja z New Jersey, która jednak ostatecznie wycofała się ze względu na obawy odnośnie do możliwości utrzymania budynku. Byli to jedyni Polacy, którzy się zainteresowali budynkiem, kolejne dziewięć ofert na jego zakup wpłynęło od osób spoza polonijnego środowiska.
Decyzja o sprzedaży siedziby Fundacji była trudna, ale nie zaskakująca. W ostatnich latach odbywało się tu niewiele imprez polonijnych poza wernisażami prac Stowarzyszenia Artystów Polskich, które miały miejsce kilka razy w roku. Historyczny budynek był „studnią bez dna”, jeżeli chodzi o środki, jakich wymagało jego utrzymanie i niekończąca się lista koniecznych napraw i remontów.
– To jest ogromny dom. Jest drogi w utrzymaniu i ogrzaniu w zimie, a nie odbywało się w nim na tyle dużo imprez, aby był rentowny – wyjaśniał w rozmowie z „Białym Orłem” prezes Polskiej Fundacji w Connecticut Andrzej Błaszczyński tuż po podjęciu decyzji o sprzedaży posiadłości. – Doszliśmy do wniosku, że już nie damy rady dalej utrzymywać budynku. Oczywiście było to dla nas istotne, że ten dom należał do Fundacji, ale myślę, że większość rodaków nie odczuje jego braku – dodał wtedy prezes fundacji.
Historia budynku przy 27 Grove Street w centrum miasta sięga 1887 roku. Pierwszym jego lokatorem był Andrew Sloper, znany i szanowany mieszkaniec New Britain, który żył w latach 1849-1933. Wśród Polonii słynął z tego, że pomagał wielu imigrantom przybywającym w tym czasie do New Britain w znalezieniu pracy.
Małżonka pana Slopera sprzedała posiadłość 13 lat po jego śmierci. Nowymi właścicielami stali się dr Andrew Wesoly z żoną Cecilią Kręski-Wesoly. Nowi nabywcy mieszkali na drugim piętrze domu, pierwsze piętro było przeznaczone na przychodnię, w której przyjmował dr Wesoly. Jego pacjentami byli głównie imigranci z Polski. Dr Wesoly zmarł w 1994 roku. Sześć lat po jego śmierci jego córki przekazały dom, który zawsze należał do Polaków, w ręce Polskiej Fundacji w Connecticut.
Fakt, że Sloper Wesoly House nie należy już do Polskiej Fundacji w Connecticut ani do Polonii wywołuje mieszane uczucia u prezesa organizacji. – Z jednej strony jest to dla nas wielka ulga, praktycznie co drugi dzień z domem działo się coś, co wymagało uwagi, kolejnej inwestycji. Z drugiej strony pozostaje smutek, bo było to jednak szczególne miejsce, z którym wiąże się mnóstwo wspomnień – mówi.
Większość funduszy ze sprzedaży przeznaczone zostało na spłatę długów. Od lat budynek utrzymywały pożyczki od członków zarządu fundacji oraz od innych instytucji, w tym rządowych.
Warto zaznaczyć, że sprzedaż nieruchomości, pomimo iż zamyka pewną erę w dziejach Fundacji, nie oznacza końca jej działalności. Według jej prezesa, sytuacja jest wręcz odwrotna. – Fundacja jest dziś w dużo lepszej sytuacji, ponieważ nie ciąży na nas już utrzymanie budynku. Jestem bardzo optymistycznie nastawiony, jeżeli chodzi o naszą przyszłość i przyszłość wszystkich realizowanych pod naszą egidą programów – stwierdza w rozmowie z „Białym Orłem” Andrzej Błaszczyński.
Darek Barcikowski
