Amerykański chargé d’affaires Bix Aliu wystosował list do marszałek Sejmu w sprawie regulacji związanych z reprywatyzacją. Obawia się on zamknięcia drogi do dochodzenia roszczeń przez ocalonych z Holokaustu. Polski rząd natomiast przekonuje, że nie ma racji i łamie obyczaj dyplomatyczny – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
Chodzi o projekt ustawy mającej wprowadzić zmiany w polskim kodeksie postępowania administracyjnego, nad którym trwają obecnie prace legislacyjne w polskim parlamencie. Bix Aliu przekonuje, że zamknie ona drogę ocalonym z Holokaustu do dochodzenia roszczeń. W liście skierowanym do marszałek Sejmu napisał, iż „pragnie wyrazić głębokie zaniepokojenie w sprawie ustawy, która – jeśli zostanie przyjęta – spowoduje nieodwracalne straty dla Ocalonych z Holokaustu i ich rodzin. (…) Rozumiemy, że projekt ustawy efektywnie uniemożliwi odzyskanie lub kompensację za utracone mienie w okresie Zagłady i komunizmu. W takim wypadku zarówno Żydzi, jak i ci, którzy nie są pochodzenia żydowskiego, nie otrzymają nic”.
Natomiast w notatce MSZ, na której treść powołuje się „Dziennik Gazeta Prawna”, można przeczytać, że takie stanowisko jest błędne, a sama interwencja amerykańskiego dyplomaty odebrana została jako przekroczenie dyplomatycznych granic.
Czy sprawa roszczeń reprywatyzacyjnych wywoła konflikt na linii Waszyngton – Warszawa? Zachęcamy do śledzenia naszego portalu bialyorzel24.com – jeśli ta sprawa będzie miała ciąg dalszy, natychmiast Was o tym poinformujemy!
WEM