Prezydent Andrzej Duda wziął udział w Szczycie w Sprawie Pokoju na Ukrainie, który odbył się w Szwajcarii. W spotkaniu uczestniczyło blisko sto delegacji z całego świata.
Na szczycie w Bürgenstock koło Lucerny omawiane były sprawy, które jednoczą cały świat – bezpieczeństwo ludności cywilnej, kwestie humanitarne, bezpieczeństwo żywnościowe i nuklearne.
Prezydent RP wziął udział w otwierającej sesji plenarnej. W swoim wystąpieniu podkreślił, że chociaż to Rosja ponosi odpowiedzialność za agresję na Ukrainę, to pomaga jej Białoruś, która od trzech lat prowadzi ataki hybrydowe na kraje bałtyckie i polską wschodnią granicę.
– Ukraina, jako ofiara tej wojny, ma prawo wszystkimi środkami bronić suwerenności i niepodległości zgodnie z prawem międzynarodowym. I to jest obowiązek społeczności międzynarodowej, by nie ustawać we wspieraniu Kijowa w tych dążeniach – podkreślił polski przywódca.
– Trzeba pokazać państwom, dla których rosyjska agresja na Ukrainę ze względu na odległość jest czymś abstrakcyjnym i dalekim, że problem jest rzeczywiście poważny i stwarza niebezpieczeństwo nie tylko dla Ukrainy i sąsiedztwa, dla Europy, ale dla świata – powiedział prezydent RP.
Prezydent odniósł się także do wypowiedzi Władimira Putina na temat warunków zakończenia wojny na Ukrainie. – Rosja mówi dzisiaj tak: będziemy dalej łamali prawo międzynarodowe, realizowali swoje interesy i zabijali na Ukrainie. Skoro Putin chce, by rosyjscy żołnierze ginęli masowo na Ukrainie, to trzeba czynić wszystko, żeby te oczekiwania Putina zostały spełnione – powiedział Andrzej Duda.
tom