Siedziba Konsulatu RP w Nowym Jorku była miejscem wyjątkowego koncertu. 19 marca wystąpił tam znany kubański pianista i kompozytor Ernan Lopez-Nussa Lekszycki.
Urodzony w Hawanie i mający polskie korzenie artysta w swojej twórczości łączy muzykę klasyczną z jazzem, a w jego graniu słyszalne są zarówno wpływy Chopina, jak i żywiołowe karaibskie rytmy. Podobnie było również w trakcie wtorkowego koncertu.
Na wstępie publiczność i artystę powitał wicekonsul Stanisław Starnawski. Na sali można było dostrzec również wielu muzyków, w tym wybitnego polskiego jazzmana Krzysztofa Medynę.
W trakcie ponadgodzinnego koncertu Ernan Lopez-Nussa Lekszycki zaprezentował swoje najbardziej znane kompozycje, takie jak „Lobo’s Cha”, „Momo” czy „Invection Lekszycki”.
Występ pianisty były prawdziwą muzyczną ucztą i to nie tylko dla koneserów. Pośród gorących, latynoskich rytmów można było usłyszeć dźwięki utworów Fryderyka Chopina, Jana Sebastiana Bacha, a nawet popularnej kolędy „Lulajże, Jezuniu”. Nic więc dziwnego, że ma koniec publiczność nagrodziła artystę długimi oklaskami.
– Pierwszy raz miałem okazję wystąpić przed polonijną publicznością w Nowym Jorku, z czego się bardzo cieszę – powiedział w rozmowie z „Białym Orłem” po koncercie Ernan Lopez-Nussa Lekszycki. – Wcześniej kilkakrotnie występowałem w polskiej ambasadzie w Waszyngtonie. Tutaj, w Nowym Jorku, było troszkę inaczej, bo i publiczność nigdy nie jest taka sama. Być może większość osób spodziewała się bardziej klasycznej muzyki, ale ja w swojej twórczości od zawsze łączę klasykę z jazzem. Od zawsze również jestem pod silnym wpływem twórczości Chopina, którego uznaję na najlepszego kompozytora w historii – dodał artysta.
– Lubię latynoską muzykę i jej specyficzny groove – powiedział nam jazzman Krzysztof Medyna. – Ernan jest niewątpliwie erudytą muzycznym, który wszystko pokazuje właśnie przez pryzmat tych latynoskich rytmów. Naprawdę to był świetny koncert i mam tylko same pozytywne wrażenia – dodał.
– Poprzez różne znajomości i pracę, jaką wkładamy w rozpoznanie rynku artystycznego dowiedzieliśmy się, że Ernan Lopez-Nussa Lekszycki jest akurat w Stanach Zjednoczonych i możemy go sprowadzić do Nowego Jorku – stwierdził w rozmowie z „Białym Orłem” wicekonsul Stanisław Starnawski pytany o genezę występu pianisty w konsulacie. – Postanowiliśmy jako konsulat zorganizować koncert artysty, bo w tym wypadku naprawdę trudno o lepsze miejsce. Ernan to Kubańczyk, urodzony w Hawanie, którego matka była Polką i sama będąc artystką miała ogromny wpływ na jego muzyczny rozwój. W swojej twórczości łączy pełną energii i werwy karaibską duszę z polską wrażliwością. Jeśli mamy w jakiś sposób zachęcić Amerykanów, którzy na co dzień nie mają styczności z polską kulturą, do jej głębszego poznania, to właśnie poprzez takie wydarzenie łączące bardzo odlegle muzyczne światy – podkreślił.
Tekst i zdjęcia: Marcin Żurawicz
