Każdy kolejny budżet w stanie Connecticut, wdrażany 1 lipca – z początkiem nowego roku fiskalnego – jest jednoznaczny z łataniem dziur i szukaniem nowych źródeł dochodów. To właśnie dlatego dziwne wydawać się może obniżenie stanowego podatku od piwa o prawie 20% w kolejnym budżecie, który gubernator Ned Lamont podpisał w czerwcu i który wszedł w życie z początkiem miesiąca.
Lecz założeniem stanowej legislatury, która ustala budżet, nie był wcale gest w stronę miłośników piwa, lecz chęć wsparcia małych, kraftowych browarów, które są jedną z najbardziej dynamicznie rozwijających się branż zarówno w stanie Connecticut, jak i w całym kraju. Uzasadnieniem obniżki podatku była też ilość nowych miejsc pracy tworzonych przez małe, kraftowe browary, których roczne obroty w stanie Connecticut szacuje się na prawie 3 miliardy dolarów, a branża ta stworzyła już prawie 18,000 miejsc pracy. W samym Connecticut funkcjonuje 120 małych, niezależnych browarów, a liczba ta cały czas rośnie.
Zniżka podatkowa na piwo wynosi dokładnie 16.7%, co przekłada się na $6.00 od beczki piwa oraz straty na poziomie około 2 milionów dolarów w rocznych przychodach stanu.
WEM