Na Florydzie rosną obawy związane z cenami benzyny i żywności. Są one związane z rosyjską agresją na Ukrainę.
Rośnie niepokój związany z sytuacją w Ukrainie. Skutki rosyjskiej agresji odczuwalne są także na światowych rynkach i przekładają się m.in. na ceny benzyny i żywności w USA. Floryda przygotowuje się na efekty gospodarcze, jakie mogą przynieść sankcje nałożone przez administrację Bidena na rosyjskich oligarchów i Władimira Putina.
W reakcji na rosyjski atak w czwartek, 24 lutego, średnie ceny ropy naftowej w USA natychmiast wzrosły, zbliżając się do poziomu 100 dolarów za baryłkę. Równocześnie światowe ceny ropy naftowej przekroczyły ten próg. Warto w tym miejscu przypomnieć, że Rosja jest jednym z największych dostawców ropy i gazu ziemnego na świecie. Sankcje wymierzone w agresora bedą mogły się zatem przełożyć na dalsze wahania cen. Jak pokazują jednak dane, przestały one rosnąć po ogłoszeniu – w czwartek, 24 lutego – przez prezydenta Joe Biden pakietu sankcji, który nie był wymierzony w rosyjskie firmy naftowe i gazowe.
Wojna w Ukrainie – nazywanej często „spichlerzem Europy” – może wpłynąć na ceny i dostępność niektórych produktów zbożowych. Wg danych Departamentu Rolnictwa USA europejski kraj odpowiada za 12% całkowitego światowego eksportu pszenicy. Jak zapowiada sekretarz departamentu rolnictwa USA Tom Vilsack, amerykańscy rolnicy mogą zwiększyć produkcję pszenicy i zapobiegną tym samym problemom w łańcuchu dostaw, jeśli inwazja spowolni ukraińską gospodarkę rolną.
WEM