Marcelina Zawadzka, która w 2011 roku zdobyła najpiękniejszej rodaczki, zasmuciła wzdychających do niej fanów, bo nie dość, że jest znów zajęta, to jeszcze jest ryzyko, że przeprowadzi się do Niemiec.
Związek Marceliny Zawadzkiej i jej nowego partnera Maxa nabiera tempa. Była miss przedstawiła go już swojej rodzinie. Jeszcze niedawno Marcelina Zawadzka związana była z Tomaszem Włodarczykiem. W mediach społecznościowych pełno było ich wspólnych zdjęć – para wydawała się w sobie zakochana. Nie trwało to jednak długo. 32-letnia była miss zajęta pracą modelki i prezenterki telewizyjnej żyła w ostatnich latach dosyć intensywnie.
Jej nowy wybranek – Max Gloeckner – nie ma nic wspólnego ze show-biznesem. To podróżnik, biznesmen i sprzedawca bransoletek, które mają mieć uzdrawiające właściwości. Okazało się, że gwiazda przedstawiła już mężczyznę swoim rodzicom. On nie pozostał jej dłużny. Max zabrał Marcelinę do Fryburga, skąd pochodzi, i również przedstawił ją swoim najbliższym. W mediach pojawia się coraz więcej ich wspólnych zdjęć. Pani Marcelina wyznała ponoć, że Niemcy to kraj, w którym mogłaby mieszkać.
W wywiadzie dla „Plejady” powiedziała „Staram się nie zamykać na relacje. Zdarza mi się być ostrożną w kwestii poważnych uczuć i deklaracji. Nie jestem osobą bardzo kochliwą. Mogę powiedzieć, że kocham moich bliskich, rodzinę, przyjaciół, zwierzęta. W stosunku do mężczyzn jestem ostrożna. Czasami podświadomie robię w tył zwrot. (…) Miałam do siebie żal, że nie znalazłam czasu na tę drugą osobę. Straciłam partnera, bo byłam zapracowana i zestresowana gromadzącymi się obowiązkami. Myślałam wtedy, że lepiej być samej, chociaż tak naprawdę nigdy nie jestem sama.”