Takie zdjęcie Drogi Mlecznej nie trafia się często. Nic zatem dziwnego, że zostało docenione przez specjalistów… I to ze Szwedzkiej Narodowej Agencji Kosmicznej. Spośród wielu uznanie zdobyła fotografia zrobiona przez Polaka – Karola Babińskiego.
Gwiazdy na drugim planie
Dlaczego to właśnie to zdjęcie przyciągnęło taką uwagę specjalistów od gwieździstego nieba? Zadecydowały o tym nie tylko jego walory techniczne, ale i nietypowy pomysł. Autor postanowił uczynić z Drogi Mlecznej nie tyle główną bohaterkę zdjęcia, a jedynie tło. Na pierwszym planie znajduje się wpatrzona z dachu samochodu w rozgwieżdżone niebo dziewczyna autora – Ester. Nietypowa fotografia na tyle wyróżniła się z wielu jej podobnych, że znalazło się dla niej miejsce na plenerowej wystawie w Sztokholmie. Jest ona jedną z 16 najlepszych prac prezentowanych w parku Kungstradgarden w centrum stolicy Szwecji. Latem wystawa pokazywana będzie w siedmiu kolejnych miastach.
Przepis na piękne zdjęcie
Babiński pytany o tajniki astrofotografii uchylił rąbka tajemnicy. Kluczowy jest wybór miejsca i czasu. Ważne, by było ono możliwie jak najbardziej oddalone od większych miejscowości – źródeł światła. Warto też wcześniej sprawdzić, kiedy i w której części nieba widoczne będą obiekty, które znaleźć się mają w kadrze. Oczywiście zostaje też kwestia pomysłu – jak w przypadku Drogi Mlecznej, która stała się jedynie tłem.
Wyjątkowe zdjęcie zostało wykonane 13 listopada 2020 roku o 1 w nocy na półwyspie Onsala pod Goeteborgiem. Jego autor studiuje medycynę w Akademii Medycznej Sahlgrenska w Goeteborgu i hobbystycznie zajmuje się także fotografią. W Szwecji mieszka od 9. roku życia. Jego pasją jest fotografia, szczególnie w wydaniu astro i ulicznym – co znajduje odbicie w publikowanych przez niego zdjęciach w mediach społecznościowych.
– Pojechaliśmy w miejsce znane z tego, że jest położone z dala od świateł miast, tam znajduje się obserwatorium astronomiczne. Dużo chodziliśmy, robiłem zdjęcia nieba, ale na koniec postanowiłem zrobić coś niebanalnego. Poprosiłem Ester, aby usiadła na dachu samochodu, a jego wnętrze rozjaśniłem latarką – opowiedział w wywiadzie dla PAP fotograf.
Anna Miler
