W Muzeum Lotnictwa w Windsor Locks w Connecticut, usytuowanym tuż obok lotniska Bradley International Airport, powstaje wystawa o Eskadrze Kościuszkowskiej – polskich lotnikach, którzy odegrali kluczową rolę w zwycięskiej bitwie o Anglię podczas II wojny światowej. Historia polskich lotników stała się bardziej znana w ostatnich czasach dzięki takim filmom jak „Dywizjon 303” oraz „303. Bitwa o Anglię”. Historię tę już niebawem opowie również stała wystawa, która obecnie tworzona jest w muzeum przy współpracy z Katedrą Polską na Central Connecticut State University. O postępie prac, dalszych potrzebach oraz o tym, kiedy będzie można osobiście obejrzeć wystawę, „Biały Orzeł” rozmawia z Waldemarem Kostrzewą, koordynatorem projektu.
„Biały Orzeł”: W grudniu na łamach naszej gazety ukazał się obszerny reportaż na temat wystawy, która powstaje w Muzeum Lotnictwa. Minęło trzy miesiące. Co się zmieniło od tego czasu?
Waldemar Kostrzewa: Naszą działalność można podzielić na trzy dziedziny: kontent, konstrukcja i wsparcie finansowe. Jeśli chodzi o kontent, to muszę przyznać, że odkąd o wystawie zrobiło się głośno, trafiło do nas z całej Ameryki i z różnych zakątków świata wiele pamiątek i rzeczy związanych z Eskadrą Kościuszkowską. Są to listy, medale, zeszyty, a czasem nawet mundury. Eksponaty te na pewno wzbogacą wystawę i pozwolą nam jeszcze dokładniej przedstawić historię polskich obrońców wolności. Odnośnie konstrukcji wystawy, to jest ona już na zaawansowanym etapie. Naturalnie konstrukcja nie polega tylko na budowie paneli czy samej ekspozycji. Wystawa będzie interaktywna, będą ekrany i interaktywne kioski, tworzona jest treść kompatybilna do tych rozwiązań technologicznych. Samo miejsce w muzeum, w którym znajdować się będzie wystawa, wymaga nowego oświetlenia i systemu przeciwpożarowego. Te prace są w toku i niebawem będzie już zainstalowany komplet paneli, które będą tworzyć główną część wystawy.
Jednym z największych wyzwań związanych z projektem była zbiórka funduszy, aby móc go zrealizować. Chodziło dokładnie o $125,000. Jak wygląda postęp w tej dziedzinie? Czy Polonia chętnie wspiera projekt budowy wystawy?
Tak, jest znaczny postęp, ale wiele naszych planów w tej kwestii pokrzyżowała pandemia. Nie mogliśmy zorganizować wydarzeń w celu zebrania funduszy. Dlatego musieliśmy działać inaczej – głównie opierając się na kontaktach z ludźmi przez telefon, e-mail oraz nagłaśniając temat medialnie, między innymi na łamach „Białego Orła”. Jesteśmy optymistycznie nastawieni i mamy nadzieję, że wkrótce sytuacja się zmieni i będzie można w tych wysiłkach uwzględnić kontakty osobiste. Nasz wkład w budowę wystawy to $125,000, z czego udało się nam zebrać już prawie połowę od prywatnych osób. Dużą rolę odegrała też Fundacja Absolwentów Central Connecticut State University, która jest jednym z naszych partnerów przy realizacji projektu. Ale poza samą konstrukcją wystawy potrzebne będą też fundusze na jej utrzymanie. Kluczowym aspektem projektu jest też to, aby wokół wystawy odbywały się różne wydarzenia takie jak wykłady czy konkursy dla dzieci i młodzieży. Tworzenie programów nawiązujących do wystawy też będzie wymagało funduszy.
Podobno część wystawy będzie można obejrzeć już 2 maja?
Zgadza się, będzie to tak zwane wstępne otwarcie, podczas którego będzie można zobaczyć część wystawy. Celem tego wydarzenia będzie też zebranie dodatkowych funduszy na realizację projektu. Obecnie swoje uczestnictwo potwierdzili zastępca gubernatora Susan Bysiewicz i polski attache wojskowy, mamy też nadzieję, że pojawią się przedstawiciele Ambasady RP w Waszyngtonie i Konsulatu Generalnego w Nowym Jorku.
Wstępne otwarcie, czyli tak zwany „soft opening”, odbyć się ma 2 maja. Czy ta data została wybrana przypadkowo?
Nasza strategia polegała na tym, że chcieliśmy, aby wydarzenie to odbyło się jak najbliżej Święta Konstytucji 3 Maja. Poza tym 2 maja obchodzimy Święto Flagi RP oraz Dzień Polonii i Polaków za Granicą. Również ostateczne otwarcie wystawy dla publiczności zaplanowane jest na 11 listopada, czyli święto odzyskania przez Polskę niepodległości.
Dlaczego ta wystawa jest tak ważna dla Polonii – nie tylko w Nowej Anglii, ale w całym kraju?
Polska i Polacy zawsze walczyli o wolność, nie tylko w obronie swych granic, ale w różnych częściach świata, tak jak Kościuszko czy Pułaski walczyli o wolność na amerykańskiej ziemi, tak samo polscy lotnicy walczyli o wolną Anglię. Niestety, nasze zasługi, jeśli chodzi o różne rozdziały historii, nie są powszechnie znane. Naszym obowiązkiem jest to zmienić. O odwadze polskich lotników nie można zapomnieć!
Rozmawiał Darek Barcikowski
Informacje:
Aby wesprzeć wystawę, można wysłać czek wystawiony na CCSU Foundation na adres: CCSU Foundation, P.O. Box 612, New Britain, CT 06050 z dopiskiem Kościuszko Squadron Exhibit. Dodatkowe informacje oraz zaproszenia na przyjęcie, które odbędzie się 2 maja, można uzyskać kontaktując się z Renata Vickrey pod nr. 860-832-2085 lub e-mailowo pod Vickrey@ccsu.edu.