niedziela, 24 listopada, 2024

LOT-em do Domu?

Tysiące Polaków w wyniku pandemii koronawirusa i wprowadzonych w związku z tym restrykcji w podróżowaniu utknęło poza ojczyzną. Na czym polega i jak wygląda akcja #LOTdoDomu?

Fot. LOT

Szacuje się, że około półtora miliona Polaków wskazujących Polskę jako swoje miejsce zamieszkania przebywa czasowo za granicami kraju. Część z nich odwiedza rodzinę, inni wyjechali w celach edukacyjnych lub turystycznych, jeszcze inni pracują za granicą. Dla wielu z nich pobyt w innym kraju zaplanowany był w ścisłych ramach czasowych – miesiąc, trzy miesiące, pół roku… Niestety, w związku z pandemią koronawirusa w wielu przypadkach plany te musiały ulec zmianie. Jeszcze kilka tygodni temu nikt nie wyobrażał sobie, że opustoszeją największe lotniska, a po głównych arteriach wielu miast, tak zwykle tętniących życiem, będzie hulał tylko wiatr. Tymczasem kolejne kraje wprowadzają daleko idące obostrzenia w podróżowaniu. Cel jest oczywisty: zwolnienie tempa, w jakim rozprzestrzenia się na świecie koronawirus. Nie zmienia to jednak faktu, że wskutek tych zmian – bardzo dynamicznych, ogłaszanych praktycznie z dnia na dzień – sytuacja wielu Polaków się skomplikowała i tysiące rodaków utknęło w różnych częściach globu. A jak wygląda sytuacja Polaków, którzy „utknęli” w USA?

Ci, którzy zdecydowani są na jak najszybszy powrót do Polski, powinni na bieżąco śledzić komunikaty odnosząc się do ewentualnych zakazów podróży – zarówno tych ogłaszanych przez władze amerykańskie, jak i polskie oraz unijne, ponieważ ma to bezpośrednie przełożenie na organizację lotniczych połączeń międzynarodowych. W Polsce obowiązuje rozporządzenie wprowadzające zakaz lądowania w portach lotniczych RP międzynarodowych lotów przewożących pasażerów. Wyjątkiem są samoloty przewożące obywateli polskich powracających do kraju samolotami wyczarterowanymi na zlecenie prezesa Rady Ministrów. Na razie nie wiadomo, jak długo zakaz ten będzie obowiązywał. O zamknięciu granic zewnętrznych decyzję podjęła także Unia Europejska. W przypadku USA dodatkowe obawy przebywających tu Polaków wzbudza potencjalna możliwość upływu terminu, na jaki została dla nich wydana wiza lub przekroczenie wskutek niemożności powrotu do ojczyzny 90 dni, które są dozwolone w ramach systemu ESTA.

Polski rząd we współpracy z Polskimi Liniami Lotniczymi LOT zorganizował akcję LOT do Domu, mającą na celu pomoc obywatelom, którzy chcą wrócić do kraju po zamknięciu granic. W ramach operacji LOT do Domu organizowane są specjalne rejsy czarterowe w różne regiony świata, aby umożliwić powrót do domu polskim obywatelom i uprawnionym do tego cudzoziemcom. Aktualna lista rejsów i link do rezerwacji dostępne są na: https://www.lot.com/pl/pl/lot-do-domu. Lista dostępnych połączeń jest sukcesywnie uzupełniana.

Ważną informacją dla osób planujących skorzystać z powrotu do Polski w ramach tej operacji jest to, że odprawa na specjalne rejsy czarterowe jest możliwa wyłącznie na lotnisku, nie ma możliwości dokonania odprawy online. Wyjątkiem objęte są tylko rejsy z Londynu. Pozostali pasażerowie proszeni są o korzystanie z odprawy na lotnisku. Trzeba zatem uwzględnić te zmiany w swoim planie podróży i przybyć na lotnisko z dużym wyprzedzeniem czasowym.

Akcja LOT do Domu nie ma terminu zakończenia, jest prowadzona do odwołania, póki będzie potrzeba ułatwienia Polakom powrotu do domu. Będzie trwała do czasu, gdy ustaną warunki utrudniające powrót lub nie będzie osób, które będą wymagały ewakuacji – zapowiedział wiceszef MSZ Marcin Przydacz. Podkreślił jednak, że sytuacja jest zmienna, dlatego informacje o połączeniach osoby zainteresowane powinny śledzić na bieżąco.

Za powrót do Polski specjalnymi lotami organizowanym przez LOT podróżujący zapłacą zryczałtowaną stawkę. Jej wysokość zależy od kierunku, z którego realizowany jest przelot: 400–800 PLN w granicach Europy i 1600–2400 PLN za przelot dalekiego zasięgu. Pozostałą kwotę dopłaci polski rząd. Niektórzy jednak zarzucają, że stawki te są zbyt wysokie, w porównaniu do zwykłych cen biletów na tych samych trasach. Ponadto pojawiły się informacje o wielu sytuacjach, gdy w systemie rezerwacyjnym w ramach LOT-u do Domu osoby próbujące zarezerwować bilet ujrzały o wiele wyższe niż zapowiadane stawki, wynoszące nawet po kilka tysięcy złotych. Faktycznie, w pierwszych dniach akcji była to kwestia klas rezerwacyjnych: ekonomicznej, premium i biznes. Jeśli ktoś nie załapał się na tańszy bilet, siłą rzeczy przechodził do puli droższych. Po fali krytyki PLL LOT wprowadziły zmianę w systemie. – Chcąc zapewnić możliwość powrotu jak największej liczbie osób, postanowiliśmy zdjąć klasy rezerwacyjne. Nie będzie dodatkowych opłat za np. przebywanie w klasie biznes. Wszystkie klasy będą zrównane – zapowiedział rzecznik PLL LOT Michał Czernicki. Jak dodał, obecnie o tym, kto poleci na miejscach w klasie biznes, a kto w premium czy w klasie ekonomicznej, decyduje system rezerwacyjny i kolejność zakupionych biletów. LOT zapewnia, że zwróci pasażerom, którzy wykupili droższe miejsca, różnicę w cenie. Chętni mogą składać reklamacje w ramach uproszczonej procedury. LOT proponuje też vouchery o wartości 120 procent różnicy w cenie biletów, które będą ważne przez rok od daty wystawienia. Uprzedza też, że ze względu na dużą liczbę zgłoszeń reklamacyjnych czas rozpatrywania wniosku może być wydłużony. Odnośnie stawek za bilety głos zabrał także wiceszef MSZ, który wyjaśnia, że należy pamiętać o tym, że samoloty LOT na ogół odbywają w tej cenie dwa kursy – pierwszy „pusty” do kraju, z którego należy zabrać Polaków i z powrotem. Poza tym, jak zauważył, nie można porównywać planowanych wcześniej lotów z tymi nadzwyczajnymi, gdy obowiązują np. zupełnie inne opłaty lotniskowe i koszty operacyjne.

Jednak nie tylko koszt jest problemem dla Polaków chcących wrócić do ojczyzny. Ilość rejsów jest ograniczona – co oczywiście jest zrozumiałe, choćby ze względu na ograniczone zasoby ludzkie i sprzętowe polskiego przewoźnika, jak również wprowadzone coraz bardziej rygorystyczne obostrzenia odnośnie przelotów międzynarodowych. Tymczasem już w poniedziałek, 16 marca, dzień po uruchomieniu akcji, chęć powrotu do Polski zadeklarowało na stronie lotdodomu.com ponad 30 tysięcy osób. W ciągu tygodnia wykonanych zostało kilkadziesiąt połączeń (w tym także z Nowego Jorku, Miami i Chicago), a do Polski w ramach akcji wróciło ponad 12 tysięcy osób.

A co po powrocie? Loty czarterowe realizowane są na lotnisko Chopina w Warszawie. Następnie, jak informuje Janusz Kowalski, wiceminister aktywów państwowych, „8 stałych linii Polonus rozwiezie Polaków wracających z #LOTdoDomu po całej Polsce”. Polacy wracający do kraju mogą też skorzystać z usług PKP Intercity. Spółka uruchomiła cztery pociągi specjalne z Lotniska Chopina w Warszawie: do Przemyśla, Bielska-Białej, Wrocławia i Kołobrzegu, zatrzymujące się również na wyznaczonych stacjach pośrednich. Warto wiedzieć, że zgodnie z zarządzeniem Głównego Inspektoratu Sanitarnego wszyscy wracający do Polski poddawani są obowiązkowemu pomiarowi temperatury ciała oraz otrzymują do wypełnienia Karty Lokalizacji Pasażera. Zobowiązani są także do odbycia 14-dniowej kwarantanny. Kwarantannę można odbyć w miejscu zamieszkania, a jeśli ktoś nie ma takiej możliwości, w poszczególnych województwach są przygotowane specjalnie wyznaczone lokalizacje.

A co, jeśli z różnych powodów, m.in. niemożności skorzystania z przelotu w ramach akcji Lot do Domu, ktoś musi zostać w USA dłużej niż przewiduje to jego wiza? Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że w takiej sytuacji wizę należy przedłużyć. Warto w tym celu skontaktować się z prawnikiem imigracyjnym jak najszybciej, aby mieć pewność, że dopełnione zostaną wszelkie formalności i żadne terminy nie zostaną przekroczone. Podobny problem mogą mieć osoby przebywające na terenie Stanów Zjednoczonych w ramach ruchu bezwizowego. Zezwolenie ESTA dopuszcza maksymalnie 90-dniowy pobyt na terenie USA i co do zasady okres ten nie może zostać przedłużony, jednak ze względu na nadzwyczajną sytuację, jaką mamy obecnie w związku z pandemią koronawirusa, można ubiegać się o 30-dniowe przedłużenie ze względu na restrykcje w podróżowaniu. Co ważne, w obu przypadkach o przedłużenie należy wystąpić zanim minie termin dozwolonego pobytu.

Joanna Szybiak


WAŻNE INFORMACJE:

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -