piątek, 29 marca, 2024
Strona głównaDziałyCiekawostkiKolekcjonowanie zegarków

Kolekcjonowanie zegarków

Kto jest pasjonatem zegarków, ma zarazem dobry sposób na inwestowanie wolnych środków. Niektórzy twierdzą, że dla dobrego i zamożnego kolekcjonera wcale nie jest to mniej opłacalne niż inwestowanie w nieruchomości czy złoto. W czasach, kiedy waluta traci na wartości, tykająca pasja chroni kapitał.

W obecnych czasach, kiedy pieniądze tracą na wartości, tykająca pasja chroni kapitał. Fot. pixabay

Kieszonkowe zegarki w srebrnych i złotych kopertach, inkrustowano drogimi kamieniami, zdobiono i grawerowano od wieków. Najbogatsze były nagrodami w konkursach sportowych i wojskowych, sponsorowanych przez dwory. Elegancki mężczyzna musiał posiadać dobrej klasy zegarek kieszonkowy, a im był większy, tym lepszy. Choć znano zegarki naręczne, uważano je za niemęskie. Zmieniły to względy praktyczne podczas I wojny światowej. Od lat 20. minionego stulecia nastał czas „pasówek”, miniaturyzacji, dodawania funkcji.

Specjalizacje zbieraczy

Na rynku są kosztujące nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, zdobione szlachetnymi kamieniami egzemplarze, należące niegdyś do rodzin panujących, złote i srebrne kieszonkowce uznanych marek za kilka tysięcy oraz platerowana masówka dobrych warsztatów – już nawet za mniej niż 1000 złotych. Pasjonaci specjalizują się w różnych kategoriach, np. zegarkach z przeznaczeniem dla lotnictwa czy wojska. Odrębną, niszową, kategorię stanowi kolekcjonowanie zegarków „Made in Poland”. Mogą to być np. zegarki z PRL-u: Lech, Dukat, Zodiak czy Błonie. Ich ceny wahają się od ponad 100 do ponad 1000 złotych. Rekordy w tym względzie bije elektronik firmy Unitra.

Wadliwe białe kruki

Jak się okazuje, pokusą dla kolekcjonerów są nie tylko drogie zegarki w dobrym stanie, ale i uszkodzone fabrycznie. Marnej jakości farba, błędne oznaczenia, nieudana seria – takich zegarków szukają niektórzy kolekcjonerzy, bo to białe kruki. Właśnie dlatego vintage’owy Rolex Submariner z lat 60. z nienaturalnie wyblakłą tarczą może być wart ponad pół miliona złotych. Trzeba się jednak dobrze na tym znać, by rozróżnić szczegóły, łatwo o podróbkę. Błędy popełniane przez nowych pasjonatów to zbyt szybkie budowanie kolekcji czy nabywanie pod wpływem impulsu.

Halina Kossak

spot_img

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -