Pielgrzymowanie to podróż podjęta z pobudek i potrzeb religijnych. Nie jest to jednak zwykła podróż, ponieważ odbywa się ona do miejsc świętych. W rozumieniu Kościoła katolickiego pielgrzymowanie wiąże się z podjętym trudem, ponieważ zazwyczaj podróż tę ofiaruje się w konkretnej intencji, którą może być prośba, chęć podziękowania za otrzymane łaski, ale i chęć pokuty i zadośćuczynienia. Zwyczaj odbywania pielgrzymek do miejsc, w których rozgrywały się wielkie wydarzenia związane z naszą wiara, był znany już w starożytności. Najczęściej pielgrzymowano do Ziemi Świętej i do Rzymu.
Pielgrzymowanie jest też jedną z ważniejszych cech polskiej religijności. Pierwsza zorganizowana piesza pielgrzymka dotarła na Jasną Górę już w 1434 r., kiedy to po odrestaurowaniu obrazu Matki Bożej zniszczonego po rabunkowym napadzie na klasztor w uroczystej procesji przeniesiono ikonę z Krakowa do Częstochowy. Nawet wybuch II wojny światowej nie przerwał tej tradycji – Piesza Pielgrzymka Warszawska przybyła do jasnogórskiego sanktuarium, gdy trwało Powstanie Warszawskie. Obecnie w Polsce przez cały rok organizowane są różnego rodzaju pielgrzymki, których celem jest Częstochowa, ale ich kumulacja przypada w sierpniu – wtedy do stóp Jasnogórskiej Pani przybywają piesze pielgrzymki z całego kraju, nawet znad morza, swoje pielgrzymki mają też określone grupy społeczne czy zawodowe, np. rolnicy. Jak w rozmowie z portalem Stacja7 zauważa prof. Antoni Jackowski, wieloletni dyrektor Instytutu Geografii Uniwersytetu Jagiellońskiego „polskie pielgrzymowanie jest fenomenem na skalę europejską, a nawet światową. W ostatnich dziesięcioleciach, do czasu wybuchu pandemii, około siedmiu milionów Polaków udawało się z jakąś pielgrzymką do jednego z krajowych lub zagranicznych sanktuariów. To stawiało nasz kraj w czołówce światowego ruchu pielgrzymkowego – Polacy stanowią 5% pielgrzymów na całym świecie i ok. 20% w Europie”.
Na pielgrzymim szlaku
Zwyczaj pielgrzymowania wraz z polskimi imigrantami zakorzenił się także na amerykańskiej ziemi. Na wschodnim wybrzeżu USA głównym celem pątników pozostaje Narodowe Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown, PA – siostrzane względem polskiej Jasnej Góry, w którym również króluje Czarna Madonna. Jak czytamy na stronie sanktuarium poświęconej pielgrzymkom, „korzenie pielgrzymki ku czci ikony Matki Bożej Częstochowskiej sięgają setek lat wstecz w oddane życie Polaków. Amerykańska Częstochowa, położona niedaleko Doylestown w Pensylwanii została poświęcona w 1966 r. Dwadzieścia dwa lata później pierwsi pielgrzymi w Stanach Zjednoczonych wyruszyli do Amerykańskiej Częstochowy z Kościoła Św. Piotra i Pawła w Great Meadows w New Jersey, aby uczcić Czarną Madonnę”.
Dokładnie 12 sierpnia 1988 r. grupa siedemnastu pielgrzymów wyruszyła sprzed świątyni w Great Meadows. Drugiego dnia do pielgrzymki dołączyli Romowie polskiego pochodzenia z Nowego Jorku, a trzeciego dnia pojawiło się kilkanaście innych osób. Do Doylestown, gdzie były bardzo serdecznie witane, ostatecznie dotarły 33 osoby. W drugiej pielgrzymce, rok później, wzięło udział już niemal 90 osób. Z roku na rok pielgrzymka się rozrastała i brało w niej udział regularnie kilkaset osób, aż wreszcie przekroczona została liczba tysiąca uczestników. Tradycja była kontynuowana przez ponad trzy dekady, aż do 2020 r., kiedy to przerwała ją pandemia. Ze względu na wciąż obowiązujące restrykcje epidemiologiczne pielgrzymka nie odbyła się również rok później, jednak w zeszłym roku zwyczaj wznowiono.
Pielgrzymka z Great Meadows to najdłuższa pod względem trasy oraz najstarsza i najliczniejsza piesza pielgrzymka do Amerykańskiej Częstochowy. W czasie czterodniowej trasy pielgrzymi pokonują 57.5 mili (czyli ok. 100 km). Choć wyrusza ona co roku z parafii św. Piotra i Pawła w Great Meadows, NJ to ma charakter międzystanowy, gromadząc wiernych nie tylko z New Jersey, ale również z Nowego Jorku, Connecticut i Massachusetts. „Było to niesamowite doświadczenie. Nie tylko czujesz się bliżej Boga, ale czujesz miłość i jedność ludzi, duchowe przewodnictwo kapłanów jest wspaniałe, ale przede wszystkim doceniasz ulewę błogosławieństwa, którą otrzymujemy każdego dnia naszego życia. Gorąco polecam” – takim świadectwem na stronie sanktuarium dzieli się jeden z uczestników pieszej pielgrzymki.
Madonno, Czarna Madonno…
W tym roku planowana jest 36. Piesza Pielgrzymka, która odbędzie się pod hasłem „Z Maryją adorujemy Chrystusa”. – Hasło nawiązuje do wydarzenia, do którego się przygotowujemy, a mianowicie synodu eucharystycznego, który odbędzie się w USA w 2024 r. Maryja była pierwszą monstrancją, która niosła Jezusa – najpierw, podczas zwiastowania, do Elżbiety, potem do całego świata – tłumaczy ks. Grzegorz Podsiadło, proboszcz parafii św. Piotra i Pawła w Great Meadows. – Nasze całe ziemskie życie to swego rodzaju pielgrzymowanie ku wieczności. Trudy ziemskiej pielgrzymki zbliżają nas do Boga, podczas wędrówki możemy się z Nim spotkać, dojrzeć Go w przyrodzie, w drugim człowieku – dodaje. Pielgrzymi, podzieleni na trzy grupy: paulińską (młodzieżową), salwatoriańską i franciszkańską (anglojęzyczną) wyruszą z Great Meadows 10 sierpnia i dotrą do Amerykańskiej Częstochowy w niedzielę, 13 sierpnia. Więcej informacji oraz dane kontaktowe dla osób zainteresowanych udziałem w tym wydarzeniu można znaleźć na stronie internetowej www.walkingpilgrimage.us.
Doroczna piesza pielgrzymka do Amerykańskiej Częstochowy wyruszy też z parafii św. Jadwigi w Trenton, w której wydarzenie to również jest już wieloletnią tradycją. Pierwsza piesza pielgrzymka z kościoła św. Jadwigi w Trenton do Amerykańskiej Częstochowy odbyła się w dniach 9-10 sierpnia 2003 r. Była dedykowana jako wotum wdzięczności Matce Bożej za 100 lat istnienia parafii św. Jadwigi. Podobnie jak w przypadku pielgrzymek z Great Meadows i tu zwyczaj przerwała pandemia, ale w tym roku organizację pielgrzymki wznowiono. Odbędzie się w dniach 12-13 sierpnia, a więcej informacji można uzyskać na stronie internetowej parafii www.sainthedwigparish.com lub kontaktując się telefonicznie z Agnieszką Chojnowską pod numerem 609-356-9381 lub Bogusią Dzwonkowską pod numerem 609-558-7733.
Przez kilkanaście lat przed pandemią piesza pielgrzymka organizowana była także z Filadelfii, jednak uzyskaliśmy potwierdzenie w biurze parafialnym, że niestety w tym roku pielgrzymka się nie odbędzie.
Przygoda na dwóch kołach
Pielgrzymowanie kojarzy się przede wszystkim z pieszą wędrówką, dlatego pielgrzymka w formie wyprawy rowerowej to pomysł niebanalny, a co więcej łączący w sobie duchowy cel i… przygodę! W tym roku odbyła się 8. edycja Międzystanowej Pielgrzymki Rowerowej pod hasłem „Wierni w wierze na rowerze”. Pielgrzymka wyruszyła z Bostonu, następnie w ciągu siedmiu dni polonijni pielgrzymi pokonali 350 mil (560 km) i przejechali przez pięć stanów – Massachusetts, Connecticut, Nowy Jork, New Jersey i Pensylwanię – docierając 16 lipca do Amerykańskiej Częstochowy.
Organizatorem i pomysłodawcą akcji jest Bogusław Gawęda, który w 2014 roku po raz pierwszy, wtedy jeszcze samotnie, wyruszył rowerem do Amerykańskiej Częstochowy, trudy pielgrzymki ofiarując w prywatnej intencji. Na przestrzeni lat samotny wyjazd rozwinął się w całkiem spore przedsięwzięcie. W tym roku w pielgrzymce wzięło udział 45 cyklistów, towarzyszyło im 5 wolontariuszy, dwóch kapłanów – ks. Andrzej Waśko i ks. Krystian Burdzy oraz „dobry duch” całej wyprawy – s. Maria. Pierwsza grupa pielgrzymów wystartowała z Bostonu, z polskiej parafii Matki Bożej Częstochowskiej. W ciągu kolejnych dni dołączały do kolejne osoby. – Wszędzie, gdzie się zatrzymywaliśmy, byliśmy bardzo serdecznie witani. Pielgrzymka była dla wszystkich uczestników niezwykłym doświadczeniem, a wspólne pokonywanie trudów drogi – bo pogoda w tym roku nas nie rozpieszczała – jeszcze bardziej nas złączyło ze sobą i z Bogiem – mówi Bogusław Gawęda.
Podobne spostrzeżenia ma Kasia Galazyn z New Jersey, która w tym roku pierwszy raz wzięła udział w rowerowej pielgrzymce. „Bałam się, że nie dam rady, że 55 mil dziennie na rowerze nie przystosowanym do jazdy po ulicy, to nie dla mnie. Zaskoczyła mnie pogoda, były ulewy, burze, upały. Zaskoczyła mnie trasa, myślałam, że tych górek będzie mniej, a było ich tak wiele i tak stromych, że na samą myśl dostaję gęsiej skórki” – dzieli się swoimi przemyśleniami. Czy jednak były też pozytywne aspekty wyprawy? Tak, i to wiele! „Zaskoczyli mnie cudowni pielgrzymi, od których czułam życzliwość i pomoc na odległość! Jednak najbardziej zaskoczył mnie fakt, że kiedy mamy w sercu intencję, kiedy czujemy pomoc z góry i wiemy dlaczego to robimy, to pomimo wielkiego zmęczenia, jedziemy do przodu” – pisze. „Dziękuję wszystkim za ten przepiękny czas, za pomoc, wiarę w to, że dam radę i możliwość doświadczenia czegoś tak cudownego! Jak Bóg da, za rok widzimy się ponownie!” – deklaruje.
16 lipca do Amerykańskiej Częstochowy dotarli też uczestnicy XVII Pielgrzymki Motocyklowej, która wyruszyła 14 lipca z Chicago. Motocykliści mieli do pokonania 800 mil. Od 2007 roku kilkudziesięciu polskich motocyklistów z rejonu Chicago co roku tradycyjnie wyrusza z Klasztoru Karmelitów Bosych w Munster w Indianie i jedzie pomodlić się do Amerykańskiej Częstochowy w Pensylwanii. Nawet pandemia motocyklistów nie zatrzymała, pielgrzymki motocyklowe odbyły się także w latach 2020 i 2021. Prosić o błogosławieństwo Czarną Madonnę przybyli także członkowie innych polonijnych klubów motocyklowych, m.in. z New Jersey.
Joanna Szybiak