Policyjni lotnicy i strażacy szkolili się w tym tygodniu w Wielkopolsce przy wykorzystaniu wielozadaniowego śmigłowca typu S-70i Black Hawk. Podczas ćwiczeń korzystali z strażackiego trzytonowego zbiornika na wodę Bambi Bucket – poinformował rzecznik Komendanta Głównego Policji insp. Mariusz Ciarka.
„Jak ważne jest stworzenie zgranego zespołu z funkcjonariuszy obu służb, pokazały ostatnie lata, kiedy wspólnie ze strażakami mieliśmy okazję uczestniczyć w gaszeniu pożarów w Turcji, Czechach czy też na Mazowszu” – podkreślił rzecznik KGP.
Inspektor wskazał, że tak jak w realnych działaniach, tak i w ćwiczeniach, które się odbyły wykorzystywany był policyjny śmigłowiec Black Hawk. „W szkoleniu, które odbyło się w tym tygodniu na terenie gminy Siedlec, oprócz policyjnych lotników brali udział strażacy ze Specjalistycznych Grup Ratownictwa Wysokościowego z Poznania i Warszawy” – wyjaśnił policjant.
„Pod koniec kwietnia na terenie lotniska Warszawa-Babice odbyły się zajęcia teoretyczne z użyciem policyjnego śmigłowca pod kątem wykorzystania zbiorników Bambi Bucket w zakresie wsparcia modułu Ground Forest Fire Fighting using Vehicles w gaszeniu pożarów lasu oraz działań związanych z technikami liniowymi. Mówimy tutaj o gaszeniu pożarów w lasach za pomocą pojazdów. Tym razem jednym z założeń prowadzonych ćwiczeń była współpraca modułu ze śmigłowcem” – tłumaczył.
Po przeszkoleniu teoretycznym służby skupiły się na zadaniach praktycznych. „Jak pokazują nasze dotychczasowe wspólne doświadczenia m.in. z misji zagranicznych, musimy być stale gotowi do niesienia pomocy. Nie zawsze wykorzystanie strażackich wozów gaśniczych jest możliwe albo najbardziej efektywne. Trudno dostępny obszar objęty pożarem często można gasić jedynie z powietrza przy użyciu specjalnie zaprojektowanych samolotów i śmigłowców lub też śmigłowców wyposażonych w Bambi Bucket” – podał.
„Skuteczność i szybkość takiego działania decyduje wtedy o powodzeniu całej operacji. Ale ćwiczyliśmy nie tylko pobieranie i zrzuty wody przy użyciu zbiornika zewnętrznego. Kilkugodzinne ćwiczenie takich elementów, jak: desantowanie przy użyciu liny osobistej i wspólnej, a następnie ewakuacja za pomocą dźwigu pokładowego sprawiają, że jesteśmy gotowi współdziałać, gdy pożarem objęty będzie rozległy obszar, gdy w rejon działania trzeba będzie przerzucić funkcjonariuszy czy ewakuować ich z miejsca odciętego przez ogień, co może decydować o ich życiu i zdrowiu” – dodał rzecznik KGP.
Bartłomiej Figaj/PAP
