piątek, 26 kwietnia, 2024
Strona głównaPoloniaNowy JorkAdam „BabyFace” Kownacki przed walką z Arreolą spotkał się z fanami na...

Adam „BabyFace” Kownacki przed walką z Arreolą spotkał się z fanami na Greenpoincie

Będę robił to, co zwykle, zamierzam nacierać do przodu i iść po swoje, po zwycięstwo, oczywiście będę się starał unikać błędów, które robiłem do tej pory. Pracowałem nad tym, żeby je wyeliminować – stwierdził Adam „Babyface” Kownacki podczas spotkania z fanami oraz mediami, które odbyło się we wtorek, 23 lipca, w restauracji Amber Steak House na Greenpoincie.

Na spotkanie do restauracji Amber Steak House na Greenpoincie przyszły tłumy fanów Adama „Babyface’a” Kownackiego. Fot. BSM

Po raz pierwszy w zawodowej karierze polskiego pięściarza Adama Kownackiego (30 l., 19-0, 15 KO) pojedynek, w którym weźmie udział „Babyface” będzie tzw. walką wieczoru, czyli najważniejszym wydarzeniem gali bokserskiej Premier Boxing Champions. Jego przeciwnikiem będzie bardzo doświadczony amerykański bokser meksykańskiego pochodzenia Chris „The Nightmare” Arreola (38 l., 38-5-1, 33 KO). Pojedynek odbędzie się w najbliższą sobotę, 3 sierpnia, w hali Barclays Center na Brooklynie, w dzielnicy Nowego Jorku, w której wychował się polski pięściarz. Zwycięstwo w tym starciu powinno Adamowi Kownackiemi otworzyć drzwi, a na pewno zdecydowanie go przybliży, do walki o tytuł mistrza świata w wadze ciężkiej.

„Babyface” jest pewny swojego zwycięstwa i – jak stwierdził – wychodzi do ringu po wygraną. Bardzo pieczołowicie przygotowywał się do tego pojedynku. – Czuję się dobrze i mam świetną formę. Czekają mnie jeszcze dwa sparingi, a później trochę odpoczynku i regeneracji przed walką, by 3 sierpnia pokazać się z jak najlepszej strony – podkreślał polski pięściarz podczas spotkania w restauracji Amber Steak House na Greenpoincie, które odbyło się półtora tygodnia przed walką. W związku z tym ostatnie trzy miesiące pracowicie spędził na przygotowaniach do starcia z Chrisem Arreolą. W ramach treningów jego sparingpartnerami byli m.in.: Michael Polite Coffie, Joey Dawejko i Jarrell Miller. Dobierał ich pod względem podobieństwa do najbliższego przeciwnika. Wszyscy z nich prezentują podobny styl do Chrisa Arreoli, lubią wchodzić w mocne i otwarte wymiany ciosów, są bardzo aktywni w ringu, a także odpowiadają jego warunkom fizycznym.

Adam „Babyface” Kownacki chętnie pozował do zdjęć ze swpoimi fanami. Fot. BSM

Adam Kownacki zapewniał, że nie opracowywał jakieś specjalnej taktyki, którą chciałby zaskoczyć rywala. Podobnie jak we wszystkich wcześniejszych walkach mamy zobaczyć odważnego i walecznego pięściarza, w dodatku chętnego do wymiany ciosów, przez co jego najbliższy pojedynek ma być bardzo widowiskowy, tym bardziej, że amerykański bokser ma podobne podejście do tego sportu. – Skupiłem się na większej pracy głową i robieniu uników, ponieważ Chris Arreola lubi iść mocno do przodu – wyjaśniał „Babyface”. Jego głównym celem jest znokautowanie przeciwnika. – Chcę go pokonać szybciej niż zrobił to Deontay Wilder – dodał polski pięściarz. Takie założenie udało mu się już zrealizować w przypadku pojedynku z Geraldem Washingtonem, z którym walczył 26 stycznia, również w Barclays Center na Brooklynie. Znokautował go wówczas w ciągu 4 minut i 9 sekund.

Chris Arreola, jest trzecim wspólnym przeciwnikiem „Babyface’a” oraz Deontaya Wildera, który posiada pas i tytuł federacji WBC. – Mam nadzieję, że jak wygram tę walkę, to będę miał otwartą drogę do pojedynku o tytuł mistrzowski – podkreśla Adam Kownacki. Według przewidywań – jeżeli w sobotę wygra polski pięściarz – taka walka być może odbędzie już w styczniu, bowiem ostatnio „Babyface” często toczy walki na początku roku. Wierzą w to także jego kibice, którzy we wtorek, 23 lipca, tłumnie wypełnili salę restauracji Amber Steak House na Greenpoincie. Podczas spotkania polski bokser chętnie robił sobie z nimi zdjęcia, rozdawał autografy i prowadził dyskusje. Był także okolicznościowy tort z zapowiedzią najbliższej walki i podobiznami obu pięściarzy – Adama Kownackiego i Chrisa Arreoli.

Okazuje się jednak, że dla „Babyface’a” walka ta będzie miała szczególne znaczenie nie tylko ze względu na prestiż i możliwość utorowania mu drogi do pojedynku o tytuł mistrza świata. 20 sierpnia (według obliczeń lekarskich) na świat ma przyjść jego pierworodny syn. – Będzie to dla mnie coś nowego, coś, czego jeszcze nigdy nie przeżyłem – stwierdził bokser, który powoli przygotowuje się do roli zostania ojcem, co dla niego jest równie ważnym wyzwaniem jak najbliższe starcie z Chrisem Arreolą. W związku z tym, że jego żona Justyna, jest obecnie w zaawansowanej ciąży, a która zawsze bardzo kibicowała swojemu mężowi, tym razem raczej nie pojawi się w Barclays Center. – Podczas walki zostanie w hotelu, nie chcę, żeby się zbytnio stresowała, ale może się zdarzyć, że w ostatniej chwili się zdecyduje i przyjedzie do hali – wyjaśnia polski pięściarz. Ich pierwszy syn będzie nosił imię Kazimierz, po zmarłym w tym roku dziadku Adama Kownackiego.

BSM

spot_img

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -