czwartek, 21 listopada, 2024
Strona głównaDziałyOpinieDwóch polskich bohaterów, których powinien znać każdy Amerykanin

Dwóch polskich bohaterów, których powinien znać każdy Amerykanin

Jako szóstoklasista, około 60 lat temu, dowiedziałem się, że dwóch polskich bohaterów odegrało znaczącą rolę w walce o niepodległość Ameryki od Wielkiej Brytanii. Byli to Kazimierz Pułaski i Tadeusz Kościuszko. To, co zrobili dla Ameryki, wywarło na mnie głębokie wrażenie i zapoczątkowało trwającą przez całe życie sympatię do Polski i wszystkiego, co polskie.

Lawrence W. Reed jest emerytowanym prezesem Fundacji Edukacji Ekonomicznej, gdzie pełni funkcję Senior Fellow rodziny Humphreys. Autor kilku tysięcy publikacji w USA i za granicą.

Pułaski, który odnosił sukcesy jako dowódca w walce z inwazyjnymi siłami rosyjskimi, był bohaterem w swojej ojczyźnie (wówczas znanej jako Rzeczpospolita Obojga Narodów) już zanim przybył do Ameryki w 1777 roku, mając 32 lata. George’owi Washingtonowi, któremu później uratował życie na polu bitwy, powiedział: „Przybyłem tu, gdzie wolności się broni, aby jej służyć i dla niej żyć lub umrzeć”. Gdy dwa lata później poległ w bitwie pod Savannah w stanie Georgia, miał stopień generała brygady w Armii Kontynentalnej.

Pułaski zyskał przydomek „ojca amerykańskiej kawalerii” i został pochowany w pobliżu Savannah, niedaleko XVIII-wiecznego fortu noszącego jego imię. W całych Stanach Zjednoczonych można znaleźć autostrady, miejscowości, szkoły, mosty oraz pomniki nazwane na jego cześć.

Jednak w tym eseju skupiłem się głównie na Tadeuszu Kościuszce. Urodzony w 1746 roku, kilka miesięcy po Pułaskim, Kościuszko przybył do Ameryki z tego samego powodu – aby walczyć o wolność. Wyróżnił się jako wybitny inżynier fortyfikacji i, podobnie jak Pułaski, zdobył stopień generała brygady. Jego praca okazała się nieoceniona dla amerykańskiego zwycięstwa pod Saratogą oraz w skutecznej obronie West Point.

Później, wysłany na południe, zasłużył się w obu Karolinach. Był obecny przy ponownym zajęciu Charleston po wycofaniu się Brytyjczyków. Przez siedem lat walczył dla Ameryki nie otrzymując wynagrodzenia, aż Kongres znalazł fundusze na wypłaty dla Kościuszki oraz innych żołnierzy Armii Kontynentalnej, choć była to niewielka kwota.

Jednak z innego powodu piszę tutaj o Kościuszce. Przez osiem miesięcy, od marca do listopada 1794 roku – dokładnie 230 lat temu – poprowadził on bohaterskie powstanie przeciwko Rosjanom w Polsce.

Powstanie to w dzisiejszych czasach kontrowersyjne słowo, niosące raczej negatywne konotacje. Jednak w Polsce tzw. „Insurekcja Kościuszkowska” jest uważana za symbol bohaterstwa. Kontekst historyczny ma tutaj duże znaczenie. To powstanie było czymś o wiele większym niż tłumem wymykającym się spod kontroli – składało się z uzbrojonych ludzi dążących do gwałtownego obalenia okupanta.

Rzeczpospolita Obojga Narodów na początku lat 90. XVIII wieku była państwem obleganym przez trzech potężnych sąsiadów: Austro-Węgry, Prusy i Rosję. Te państwa od dawna dręczyły Polaków przejmując ziemie, przekupując polityków i izolując kraj na arenie międzynarodowej. W czasie największego zagrożenia Kościuszko wrócił z Ameryki do Europy, by walczyć o wolność swojej ukochanej Polski.

Kiedy w 1792 roku Rosjanie najechali Rzeczpospolitą, Kościuszko natychmiast przystąpił do działania. Awansując do stopnia generała lejtnanta, walczył z Rosjanami i nigdy nie przegrał bitwy. Jednak w wyniku działań ocenianych przez historyków co najmniej jako błędnych, a w najgorszym razie tchórzliwych, ówczesny król, Stanisław August Poniatowski zdradził naród, nakazując zaprzestanie akcji zbrojnej przeciwko Rosjanom. Ta decyzja otworzyła Rosjanom drogę do okupacji, a Kościuszko opuścił kraj, by poza granicami planować rewolucję.

Król Stanisław August Poniatowski myślał, że kończąc powstanie zawarł z Rosjanami umowę, która zachowa polskie granice w nienaruszonym stanie. Było to jednak naiwne. Jeśli zastanawiasz się, dlaczego Polacy do dziś nie ufają, a nawet gardzą, reżimem, który kiedyś rządził w Petersburgu, a teraz rządzi w Moskwie, to Powstanie Kościuszkowskie jest jednym z wielu powodów ich nastawienia. W styczniu 1793 roku Rosja i Prusy podpisały porozumienie, które doprowadziło do drugiego rozbioru Rzeczypospolitej (pierwszy miał miejsce w 1772 roku), co jeszcze bardziej zmniejszyło granice należącego do Polski terytorium.

Patriotyzm Kościuszki nie pozwolił mu zaakceptować okupacji. Współpracując z innymi polskimi emigrantami w Europie, planował wyzwolenie ojczyzny. Pod groźbą aresztowania i egzekucji wrócił do kraju i na głównym rynku w Krakowie, 24 marca 1794 roku, ogłosił ustalenia, które szybko stały się znane jako Insurekcja Kościuszkowska. Zyskał też wówczas tytuł naczelnego dowódcy sił polsko-litewskich, przeciwstawiających się wojskom carycy Katarzyny Wielkiej.

Powstańcy bohatersko walczyli w każdym zakątku kraju. Dwa miesiące po wybuchu powstania Kościuszko wydał Manifest Połaniecki, który przyznał ludności znaczące swobody obywatelskie oraz częściowe zniesienie pańszczyzny, prywatną własność ziemi i prawa wcześniej nieznane zwykłym ludziom. Manifest przyciągnął chłopstwo do wsparcia powstania, ale ostatecznie na niewiele się to zdało. Stara szlachta sprzeciwiła się włączeniu niższych warstw społecznych do walki, a w listopadzie Rzeczpospolita Obojga Narodów uległa przeważającym siłom wroga.

Wysiłki Kościuszki zakończyły się niepowodzeniem. W 1795 roku Rzeczpospolita została rozwiązana przez trzeci i ostatni rozbiór kraju. Przez następne 123 lata na mapie Europy nie było Polski ani Litwy. Na terenie dawnej Rzeczypospolitej, zdobytej siłą przez Rosjan, została przeprowadzona czystka etniczna. Okupanci dążyli do wymazania polskiej kultury i dziedzictwa, ale Polacy nadal stawiali opór, tworząc jedno z najbardziej innowacyjnych podziemnych społeczeństw na świecie. Nawet słynna polska laureatka Nagrody Nobla, Maria Skłodowska-Curie, zdobyła tytuł licencjata na podziemnym uniwersytecie.

Po zakończeniu I wojny światowej w 1918 roku Polska i Litwa ponownie pojawiły się na mapie świata. Pierwszą rzeczą, z jaką zmierzył się odrodzony naród polski, był atak ze strony Rosji bolszewickiej pod przywództwem Lenina. Polacy, z pewnością zainspirowani przykładem Kościuszki sprzed wielu dziesięcioleci, pokonali Rosjan i ocalili Europę przed komunistycznym najazdem.

A co z samym Kościuszką? Po zwycięstwie Rosjan w 1795 roku ponownie wyemigrował do Ameryki. Utrzymywał bliskie przyjaźnie z wieloma amerykańskimi patriotami, m.in. z Thomasem Jeffersonem. W 1798 roku napisał testament, w którym przekazał dużą część swojego majątku na rzecz wolności i edukacji afrykańskich niewolników w Stanach Zjednoczonych. Zmarł w Szwajcarii w 1817 roku, w wieku 71 lat.

Teraz wiecie, dlaczego choć nie mam w sobie ani kropli polskiej krwi, kocham Polskę!

Lawrence W. Reed


Artykuł w języku angielskim został pierwotnie opublikowany na stronie Foundation of Economic Education www.fee.org

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -