Reprezentacja polskich szczypiornistów wywalczyła srebrne medale w akademickich mistrzostwach świata w piłce ręcznej. W finale Biało-Czerwoni musieli uznać wyższość Hiszpanii. Gospodarze zawodów wygrali 33:30 (19:16).
Finał był już drugim starciem obu drużyn w zawodach, bo zmierzyły się także w meczu otwarcia. Hiszpanie wygrali wtedy 35:27 i, rzecz jasna, byli mocnym faworytem meczu o złoto.
W finale miejscowi prowadzili cały czas, w II połowie prowadzili już 25:17 i wydawało się, że łatwo postawią na swoim. Wtedy nastąpiła pogoń Polaków; przez ponad 20 minut wycofywali bramkarza, grali siedmioma zawodnikami w polu i doszli na 29:31. W końcówce więcej argumentów mieli jednak gospodarze.
– Byliśmy najmłodszą drużyną w turnieju. Widać było doświadczenie u Hiszpanów. Wspaniale puszczali piłkę cały mecz. Trochę nam brakło, ale mam nadzieję, że kiedyś wrócimy i uda nam się zdobyć to złoto – powiedział Piotr Zawadzki, rozgrywający polskiej drużyny.
– Jesteśmy ekipą złożoną z chłopaków z innych miast, z innych drużyn. Nie mieliśmy dużo czasu, żeby ze sobą trenować. Myślę, że taki wynik, szczególnie, że przegraliśmy tylko z Hiszpanami w tym turnieju i to niewysoko, jest powodem do dumy – powiedział skrzydłowy Konrad Wątroba.
Brązowy medal zdobyła Francja, która w decydującym meczu pokonała Czechy 32:29. W turnieju kobiet triumfowały Hiszpanki, które w finale pokonały Francję 32:24.
tom