1 mld euro na budowę dwóch terminali do odbioru amerykańskiego gazu LNG w zamian za zniesienie sankcji za dokończenie Nord Stream 2 – tak według niemieckich mediów wyglądała niemiecka propozycja złożona amerykańskiej administracji. Częścią oferty było też poparcie Berlina dla gazociągu Baltic Pipe. Do dokumentów dotarła niemiecka organizacja ekologiczna Deutsche Umwelthilfe, a szczegóły ujawnił 9 lutego br. na Twitterze niemiecki dziennikarz Julian Röpcke.
Propozycja, którą śmiało można uznać za próbę politycznego przekupstwa, pojawiła się na początku sierpnia 2020 roku. Według doniesień medialnych niemiecki minister finansów Olaf Scholz złożył ją ustnie ministrowi finansów Stanów Zjednoczonych Stevenowi Mnuchinowi, a 7 sierpnia powtórzył ją na piśmie. Rząd RFN obiecał „znacznie zwiększyć publiczne poparcie dla budowy” terminali, udostępniając na ten cel 1 mld euro.
„Chodzi tu o terminale w portach Brunsbuettel i Wilhelmshaven, przez które miałby się odbywać eksport gazu z USA do Niemiec. Niemcy miały wesprzeć tę infrastrukturę kwotą miliarda euro” – czytamy na portalu energetyka24.pl. W zamian Amerykanie mieli pozwolić na „nieskrępowane ukończenie i eksploatację Nord Stream 2”.
Szef Deutsche Umwelthilfe Sascha Mueller-Kraenner określił propozycję skandalem i „brudnym dealem”. – To całkowicie nieakceptowalne, że Olaf Scholz usiłuje sowicie płacić pieniędzmi podatnika za amerykański gaz łupkowy i jednocześnie wykupić Nord Stream 2 z amerykańskich sankcji – dodał Sven-Christian Kindler z partii Zielonych.
Oliwy do ognia dolał niemiecki prezydent Frank-Walter Steinmeier, który w jednym z wywiadów stwierdził, iż w kontekście budowy Nord Stream 2 Niemcy muszą zwrócić uwagę na wymiar historyczny, a konkretnie na niemiecki atak na ZSRR z 22 czerwca 1941 roku. – Ponad 20 mln ludzi w byłym Związku Radzieckim padło ofiarą wojny. To nie usprawiedliwia dzisiaj niewłaściwego postępowania w rosyjskiej polityce, ale nie możemy tracić z oczu szerszej perspektywy – powiedział Steinmeier.
W odpowiedzi w Polsce powrócono do pomysłu uchwały, w sprawie wezwania RFN do natychmiastowego zaprzestania budowy Nord Stream 2. – Słowa pana prezydenta Steinmeiera świadczą albo o niezrozumieniu historii, albo wręcz o takim cynicznym podejściu do tak ważnej sprawy, jak sprawy związane z bezpieczeństwem, bezpieczeństwem, które jest związane również z kwestiami energetycznymi, ze sprawami, które dotyczą elementu szantażu, który może się pojawić ze strony Rosji. Ta uchwała jest skierowana przeciwko rosyjskiemu zapędowi imperialnemu – powiedział wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba.
opr. bo
