Klub bałamutów z Brukseli
Na okrągło się weseli
Libertyńskich osób
Ujarzmić nie sposób
Ażeby to diabli wzięli!
* * *
Dziesięć kotów ma babcia Ola
Bo taka jest niebiosów wola
Żyją w zgodzie wiele lat
Z sąsiadami za pan brat
Ukochana kocia niewola!
* * *
Poszła gąska do Laseczka
Dobra, śliczna jak laleczka
Grzybków nazbierała
Do domu wracała
W towarzystwie gąsioreczka!
* * *
Babce ze Szklarskiej Poręby
Wyrwano zepsute zęby
Słodko się uśmiecha
Na protezę czeka
Żałując dziadkowi gęby…
* * *
Agatka ze wsi Gromadka
Poznała Tadka gagatka
Zawrócił jej w głowie
Wnet byli po słowie
Choć skakał z kwiatka na kwiatka…
* * *
Hipochondryk z Koszalina
Wypił duszkiem beczkę wina
Lekarz go ofuknął
Palcem w głowę stuknął
U pacjenta zrzedła mina…
* * *
Złotym Pociągiem z Wałbrzycha
Miasto portfele napycha
Naród się bogaci
Bo turysta płaci
Niechaj żyje pełna micha!
* * *
Pewna panna w Rogalinie
Gotuje bigos na linie
Gospodarna, miła
Kuchnię polubiła
Jednakże nie z tego słynie…
* * *
Zła windziarka w Nowym Jorku
Utknęła w straszliwym korku
Lecz się nie zmartwiła
Whiskey se wypiła
I miała humor do wtorku!
* * *
Aktorka in spe z miasta Łodzi
Cierpliwie na castingi chodzi
Marzy o głównej roli
Epizody chromoli
Póki co ekipę uwodzi…
Proboszcz z przysiółka Betlejem
Do baryłek miodek leje
Przechowa w komorze
A zimą wspomoże
Tych, którym w oczy wiatr wieje…
* * *
Panienka z Borku Starego
Nie chciała męża siwego
Marzyła o młodym
Zza Wielkiej Wody
Śmiało dążyła do tego!
* * *
Nauczyciel z Przejęsławia
Przez ą i ę się wysławia
Oryginał docent
Nie stawia złych ocen
Licho wie co on wyprawia!
* * *
Bogatą panią z Lublina
Nawiedziła raz rodzina
Pojedli, popili
No i byli mili
Będzie miała co wspominać!
* * *
Rzecz się działa w Nowym Targu
Gryzł pijaka pryszcz na wargu
Czosnkiem posmarował
Nie rzekł ani słowa
I zamarł w słodkim letargu…
* * *
Ludzie mówią, że Całownia
Znana z wewnętrznego ognia
Namiętności płoną
Między mężem – żoną
Przecież to nie żadna zbrodnia!
* * *
Wieść niesie, że Przytulanka
Słynie z dziewiczego wianka
Z tego też powodu
Niewiasty za młodu
Rozmodlone na kolankach!
* * *
W starej miejscowości Tulce
Zagnieździły się krogulce
Śpiewały, tupały
Umiaru nie miały
Aż ludziom pękły hamulce!
* * *
Sprytny chłop pod Lutoryżem
Obsiał żyzne łany ryżem
Mimo zgryźliwych kpin
Eksportował do Chin
Wyborną sake z anyżem!
* * *
Kosmonoid z Mlecznej Drogi
Ma rogi i cztery nogi
Marzy o ziemiance
Chociażby w lepiance
Która ulepi pierogi…
* * *
Słaby hipochondryk z Kłaja
Choróbskami się upaja
Lubi gdy co boli
Do spodu, do woli
Gorączka go uspokaja…
Regina Nachacz
Regina Nachacz mieszka w Bolesławcu. Debiutowała w 1996 r. utworem „Papusza”. Jest członkiem Stowarzyszenia Autorów Polskich. Wydała trzy tomiki poezji: „Biały promieniu miłości”, „Cukiernia Słodka Psotka”, „Bez makijażu”. Bierze udział w konkursach, publikuje wiersze w prasie i internecie. Prowadzi bloga „Okruszki liryki” pod egidą Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bolesławcu.