– Ze smutkiem przyjęliśmy zdecydowaną rekomendację diecezji Worcester, która nadeszła w poniedziałek, 8 czerwca, o konieczności zamknięcia Szkoły St. Mary’s, należącej do naszej parafii. Wydział finansowy diecezji Worcester, po analizie sytuacji finansowej szkoły i proponowanego budżetu na następny rok, wydał rekomendację o zamknięciu, żeby nie pogarszać sytuacji i uchronić parafię przed poważnymi kłopotami, ponieważ St. Mary’s to szkoła parafialna i wszystkie zobowiązania ostatecznie przejmuje parafia – informuje ks. Ryszard Polek, proboszcz polskiej parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Worcester, MA, przy której działała Szkoła St. Mary’s.
Trudne czasy
Szkoła St. Mary’s swe podwoje otworzyła po raz pierwszy 5 września 1915 roku. Od tamtej pory przez ponad 100 lat nieustannie kształciła młodzież, zapewniając edukację na wysokim poziomie oraz dbając o to, aby uczniowie wzrastali w duchu katolickich wartości.
Polska parafia w Worcester powstała w 1903 roku. Dla grupy emigrantów z Polski – było to około 150 rodzin – możliwość wysłuchania mszy w języku polskim była ważną sprawą. Z ich inicjatywy utworzona została polska parafia, a potem, pod kierownictwem ks. Bolesława Bojanowskiego, ówczesnego proboszcza, również katolicka szkoła, działająca przy parafii, w której ich dzieci mogły zdobywać potrzebną wiedzę i jednocześnie przyswajać chrześcijańskie wartości. W kolejnych latach szkoła się prężnie rozwijała, w szczytowych momentach uczyło się w niej nawet 1,000 uczniów! Niestety, już od kilku lat liczba uczniów systematycznie spadała, a szkoła zmagała się z coraz większymi problemami finansowymi. Radość z obchodzonego 5 lat temu jubileuszu 100-lecia szkoły przyćmiewała wisząca nad nią już wówczas groźba zamknięcia. Mimo wysiłków i starań podejmowanych przez lokalną społeczność i administrację szkoły nie udało się utrzymać istnienia placówki.
– Główną przyczyną tej decyzji jest sytuacja finansowa, na którą składa się powiększający się od kilku lat dług wobec diecezji (obecnie ok. $164,000.00), a także wobec parafii (ok. $75,000.00) oraz zaległości w opłatach czesnego przez rodziny dzieci – tłumaczy ks. Polek. – Ponadto stan budynku szkoły, wymagający w niedługim czasie sporych nakładów finansowych, spadająca liczba uczniów, obawa o jakość kształcenia i niepewność związana z epidemią. To wszystko wymogło na nas przyjęcie tej rekomendacji i zamknięcie szkoły – dodaje. Wyjaśnia też, że szkoła już od pewnego czasu zmagała się z trudnościami finansowymi, nie jest to sytuacja, która pojawiła się nagle. – Przede wszystkim wpływ na to miało malejące zainteresowanie i coraz mniejsza liczba uczniów, rosnące koszty, a co się z tym wiąże – finanse. Szkoły prywatne w USA nie otrzymują żadnego dofinansowania ze strony państwa i muszą się utrzymać z opłat czesnego i ewentualnie różnych zbiórek – mówi.
Ks. Polek twierdzi też, że decyzja o zamknięciu szkoły jest nieodwołalna. – Aktualnie przygotowujemy się do sprzedaży budynku szkoły, na którego utrzymanie i konieczne remonty parafii nie stać – informuje.
Ponad 100 lat historii
Szkoła St. Mary’s w Worcester została powołana do życia w 1915 roku i wybudowana rękami polskich emigrantów. Wychowała i wykształciła wiele pokoleń dzieci i młodzieży, przetrwała różne trudności, aż do dzisiaj.
– Były lata, kiedy w szkole uczyło się ponad 1000 dzieci i młodzieży w klasach od 1-12 – Szkoła St. Mary’s to szkoła podstawowa i średnia pod jednym dachem. Ogromna większość z polskich rodzin. Były sytuacje, że w latach 80. trzeba było czekać na możliwość przyjęcia do szkoły – tylu było chętnych w czasach dużej emigracji! Jednak w ostatnim roku na około 200 uczniów w szkole uczyła się tylko niewielka grupa dzieci z rodzin należących do parafii (ok. 15). Zmiany demograficzne w naszym mieście i naszej dzielnicy, ustanie emigracji z Polski sprawiły, że ok. 70% dzieci i młodzieży uczących się w naszej szkole to Afroamerykanie, Latynosi lub Azjaci. Coraz więcej z nich stanowili niekatolicy. Było to zawsze dla mnie zastanawiające, dlaczego niekatolicy posyłają dzieci do szkół katolickich, natomiast katolicy coraz rzadziej – opowiada o zaistniałej sytuacji proboszcz polskiej parafii w Worcester, przy której szkoła działała.
– Niewątpliwym sukcesem szkoły, pomijając naukowe czy sportowe osiągnięcia na najwyższych poziomach rywalizacji, jest służba Polonii, wychowanie i wykształcenie całych pokoleń naszych rodaków – twierdzi ks. Polek, odpowiadając na pytanie, co uważa za największy sukces szkoły.
Niepewna przyszłość?
Szkoła St. Mary’s w Worcester to nie jedyna szkoła katolicka z polskimi korzeniami, zmagająca się z trudnościami – m.in. Sacred Heart School, jedyna katolicka szkoła w New Britain, CT, również działająca przy polskiej parafii, obecnie walczy o utrzymanie działalności. Czy to może oznaczać, że nie ma już wśród ludzi zapotrzebowania na edukację w duchu katolickich wartości?
– Zapotrzebowanie na nauczanie w duchu wartości chrześcijańskich ciągle jest, warto zauważyć, że powstają też nowe szkoły. A katolickie uniwersytety w USA należą do najlepszych, np. Holy Cross College w Worcester, Boston College w Bostonie czy Georgetown University w Waszyngtonie – ks. Ryszard Polek dzieli się swoimi przemyśleniami na ten temat, wspominając jednak, że czasy się zmieniły, a zmiany zachodzące w strukturze społeczeństwa pociągają ze sobą inne zmiany, których odzwierciedleniem między innymi jest sytuacja etnicznych parafii i szkół. – Dawniej praktycznie każda parafia miała swoją szkołę parafialną. Wraz z napływem emigrantów powstawały parafie i szkoły przy nich. Teraz jest inna sytuacja. Nie ma emigracji z Europy. Parafie upadają, a z nimi szkoły. To jest zmiana demograficzna, która pociąga za sobą inne – tłumaczy.
Dodaje jednak, że z perspektywy czasu można powiedzieć, że Szkoła St. Mary’s wypełniła swoją misję jako szkoła parafialna, w której kiedyś kształciły się tylko albo w większości dzieci z rodzin należących do parafii. – Nie była to już zatem „szkoła parafialna” w tym rozumieniu. Nie oznacza to jednak, że nie mogłaby istnieć dalej, kształcąc, wychowując i służąc lokalnej społeczności. To jednak kosztuje i to sporo – zauważa.
– Niestety, to już się nie stanie, choć jeszcze tydzień przed zamknięciem zachęcałem parafian do zapisywania dzieci do naszej szkoły, wierząc, że pod kierownictwem niezwykle oddanych osób zarządzających szkołą, które wykonały ogromną pracę przez cały ubiegły rok szkolny, będzie możliwa stopniowa poprawa sytuacji. Diecezja uznała jednak, że zbyt dużo trudności stanęło nam na drodze, abyśmy mogli je pokonać i że mogłyby one zagrozić samej parafii – konkluduje, kończąc swą wypowiedź podziękowaniami skierowanymi do wszystkich, którzy przyczynili się do tego, że szkoła przez tyle lat z powodzeniem działała i którzy walczyli o nią do ostatniej chwili.
– Pragnę serdecznie podziękować wszystkim, którzy włożyli wiele wysiłku i często bezinteresownej pracy na rzecz naszej szkoły na przestrzeni lat, szczególnie w ostatnim roku szkolnym, próbując zaradzić najbardziej palącym problemom. Niech Bóg wynagrodzi wam wasze poświęcenie dla dzieci i młodzieży. Bóg zapłać! – mówi ks. Ryszard Polek.
JLS