Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa z niewielkiej, działającej początkowo tylko na rynku nowojorskim, instytucji w ciągu kilku dekad urosła do rangi największej etnicznej unii kredytowej w Stanach Zjednoczonych. Wraz z dynamicznym rozwojem działalności w zakresie usług finansowych wzrasta jej wsparcie dla polonijnych organizacji i wydarzeń na całym Wschodnim Wybrzeżu USA oraz w Illinois.
Od niewielkiego biura mieszczącego się w stołówce Centrum Polsko-Słowiańskiego na Greenpoincie do 21 oddziałów zlokalizowanych w czterech stanach, 2.5 mld dolarów w aktywach, ok. 110 tys. członków – w ciągu ponad 45 lat swej działalności Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa przeszła długą drogę, ale patrząc na to, co udało się osiągnąć, można bez wątpienia stwierdzić, że była to droga do sukcesu. O dotychczasowych osiągnięciach, bieżącej działalności oraz planach dalszego rozwoju w rozmowie z „Białym Orłem” opowiada prezes i dyrektor wykonawczy PSFCU Bogdan Chmielewski.
„Biały Orzeł”: Jaka jest obecna kondycja finansowa Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej, która przecież już za kilka lat, w 2026 roku, będzie obchodzić 50-lecie działalności?
Bogdan Chmielewski: Obecnie kondycja Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej jest bardzo dobra. Osoby, które śledzą na bieżąco wyniki finansowe w polonijnych mediach, a przede wszystkim w naszym biuletynie, widzą, że cały czas się rozwijamy. Nieprzerwanie przybywa nam członków, nasz dochód netto ciągle rośnie, a także kontynuujemy ekspansję w sensie geograficznym. Niedawno wkopaliśmy kamień węgielny pod nasz kolejny oddział w Algonquin, w okolicach Chicago. Będzie to już nasz siódmy oddział w stanie Illinois, a 22. oddział Unii w ogóle. Generalnie ostatnie lata, podobnie jak i obecny kończący się już 2022 rok, były dla nas okresem dynamicznego rozwoju.
Jak ten rozwój wygląda w liczbach? Czy mógłby Pan przybliżyć naszym Czytelnikom wyniki finansowe Unii?
Mam przed sobą aktualne dane z końca października. Nasze aktywa przekraczają 2.5 mld dolarów, udzielone pożyczki osiągnęły kwotę blisko 1.5 mld dolarów, natomiast depozyty mamy na poziomie 2.4 mld dolarów. Tak więc stosunek kapitału do aktywów wynosi 9.40% i wedle standardów NCUA (National Credit Union Administration – organ nadzorujący funkcjonowanie wszystkich unii kredytowych w Stanach Zjednoczonych – przyp. aut.) jesteśmy oceniani jako dobrze skapitalizowana instytucja finansowa. Dla mnie najważniejsza jest jednak liczba naszych członków, która rośnie z miesiąca na miesiąc. 30 października posiadaliśmy 112 tys. 145 zarejestrowanych członków, co oznacza, że z usług Naszej Unii faktycznie korzysta dużo więcej osób, bo do tego dochodzą jeszcze pozostali członkowie rodziny i inne osoby upoważnione do korzystania z kont. Szacujemy, że z naszych usług korzysta około 150 tys. ludzi. Uważam, że są to dane imponujące. Wspominał Pan o zbliżającej się 50. rocznicy powstania Unii. Jestem przekonany, że nasi założyciele, czyli ci przedstawiciele Polonii skupieni wokół ojca Longina Tołczyka, którzy powołali Unię do istnienia w 1976 roku, nie przewidywali, że organizacja ta urośnie kiedykolwiek do takich właśnie imponujących rozmiarów.
To sukces, zwłaszcza że liczba unii kredytowych w USA systematycznie zmniejsza się w ostatnich latach…
W tej chwili w Stanach Zjednoczonych istnieje około 5 tys. unii kredytowych. Liczba ta rzeczywiście się zmniejsza głównie z powodu łączenia się w większe instytucje finansowe. Jest to konieczne, aby unie mogły sprostać licznym wyzwaniom, jakie niesie ze sobą rywalizacja na współczesnym rynku usług finansowych, gdzie potrzebne są coraz większe nakłady na technologię czy też wymagania regulacyjne. Tylko duże podmioty mogą przetrwać w tych warunkach i dlatego główną strategią naszego funkcjonowania, od kiedy jestem dyrektorem wykonawczym Unii, jest ciągły rozwój. Cały czas dbamy o to, aby nasza oferta i poziom świadczonych usług pozwalały nam na utrzymanie, a przede wszystkim na pozyskanie nowych klientów.
Rok 2021 był czasem wychodzenia z pandemii. Jak Unia przetrwała ten trudny czas? Czy skutki pandemii były lub nadal są odczuwalne przez Unię?
W przypadku Naszej Unii pandemia negatywnie wpłynęła, podobnie jak w większości instytucji finansowych, na dochód netto, który był niższy niż w poprzednich latach. Sytuacja ta była rezultatem gwałtownego spadku stóp procentowych, ale także szeregu działań, których celem była pomoc członkom Naszej Unii, jak również całemu środowisku polonijnemu. Paradoksalnie okres pandemii miał też swoje pozytywne aspekty finansowe. W tym czasie mieliśmy bardzo duży przyrost depozytów. Nasi członkowie, podobnie jak duża część mieszkańców Stanów Zjednoczonych, dostali wsparcie od państwa w postaci różnych programów społecznościowych. Te pieniądze wpływały na konta bankowe, a także na konta unii kredytowych. Lata 2020 i 2021 były rekordowe, jeśli chodzi o przyrost oszczędności, które tylko w samym 2021 roku wzrosły o 18%, dzięki czemu również i nasze aktywa zdecydowanie wzrosły. Także oszczędności społeczeństwa sukcesywnie się powiększały, co jest zresztą również jedną z przyczyn obecnego wzrostu inflacji. Jednocześnie pandemia znacząco ograniczyła możliwości wydawania pieniędzy. Odczuwalną dla nas zmianą w czasie pandemii był wzrost liczby wniosków pożyczkowych związanych z boomem na rynku nieruchomości. I to zarówno, jeśli chodzi o same pożyczki na kupno domu, jak i też o wnioski związane z przefinansowaniem, gdyż wiele osób chciało przefinansować swoje pożyczki na niższy procent. Nasz dział pożyczkowy miał więc bardzo dużo pracy, co było ogromnym wyzwaniem, gdyż w związku z pandemią istniały spore ograniczenia, jeśli chodzi o pracę w oddziałach. Muszę jednocześnie w tym miejscu podkreślić, że jako unia kredytowa bardzo szybko i płynnie dostosowaliśmy się do nowych warunków funkcjonowania podczas pandemii. W marcu 2020 roku w ciągu praktycznie jednego tygodnia przestawiliśmy całe centrum operacyjne na pracę zdalną, a funkcjonowanie oddziałów też potrafiliśmy zorganizować w taki sposób, że praktycznie wszystkie działały nieprzerwanie. Byliśmy w tym względzie jedną z niewielu instytucji finansowych, którym udała się ta sztuka. Niekiedy musieliśmy chwilowo zamknąć oddział ze względu na chorych pracowników, ale to były już ekstremalne sytuacje. Generalnie ciągłość naszego działania została zachowana przy jednoczesnym przestrzeganiu wszystkich wymogów związanych z bezpieczeństwem. Jestem bardzo dumny z naszych pracowników, bo to przede wszystkim ich zasługa. Nasi członkowie również to docenili, gdyż dostaliśmy od nich wiele dowodów wdzięczności i pozytywnych komentarzy. Tak więc podsumowując ten trudny okres pandemii, finansowo poradziliśmy sobie bardzo dobrze, ale i na poziomie operacyjnym zdaliśmy całkowicie egzamin.
Obecnie cały świat boryka się ze skutkami trwającej wojny w Ukrainie. Wiele osób obawia się gwałtownego wzrostu inflacji, która już daje się we znaki konsumentom. Jak wygląda to z perspektywy Unii?
Niestety, 24 lutego obecnego roku zmienił sytuację polityczną i gospodarczą diametralnie, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i na całym świecie. Od momentu napadu Rosji na Ukrainę ta sytuacja jest już zupełnie inna. Wojna zapoczątkowała wzrost cen surowców, co z kolei wpłynęło na inflację. Jednak wielu analityków uważa, że obecny wzrost cen towarów i usług spowodowany jest wyłącznie przez rosnące ceny ropy i gazu. W mojej opinii nie jest tak do końca, gdyż na przykład obywatele Stanów Zjednoczonych mają bardzo duże zasoby finansowe, które obecnie wydawane wpływają znacząco na inflację. Ta z kolei powoduje dość szybki i zdecydowany wzrost stóp procentowych, co odczuwamy również w naszej instytucji, gdyż obecnie mamy coraz mniejszą ilość wniosków pożyczkowych, Nikt też z oczywistych względów nie przefinansowuje pożyczek, które wziął rok czy dwa lata temu na 3% czy nawet 4%, bo obecnie jest to bardziej poziom 6% i 7%. Staramy się być i tak konkurencyjni względem innych instytucji finansowych, ale oprocentowanie idzie cały czas do góry, a inflacja to przecież nie tylko samo oprocentowanie, ale też koszty pracownicze, energii, a także wszystkie inne koszty operacyjne. Wszyscy więc odczuwają wzrost cen, także nasza instytucja.
Jaka jest Pana opinia odnośnie do dalszego rozwoju sytuacji ekonomicznej na świecie?
Uważam, że należy spodziewać się recesji. Niektórzy mówią, że już w niej jesteśmy, tylko nie jest jeszcze tak bardzo odczuwalna. Spodziewam się, że musimy być przygotowani na głębszy kryzys w połowie przyszłego roku. Skąd się to bierze? Między innymi z tego, że wspomniane oszczędności obywateli Stanów Zjednoczonych topnieją, w związku z czym będą oni coraz mniej wydawać. W USA gospodarka opiera się głównie na tym, ile pieniędzy wydają indywidualni konsumenci, gdyż stanowi to aż 2/3 tzw. gross domestic product, czyli produktu krajowego brutto. Jeśli proces ten ulegnie wyhamowaniu, to automatycznie pojawi się recesja. A jeżeli pojawi się recesja, to należy spodziewać się, że stopy procentowe również zaczną spadać. Pewnym zastanawiającym elementem obecnej złożonej sytuacji ekonomicznej jest niski poziom bezrobocia. Tego raczej nigdy nie było w przeszłości, kiedy to recesji zawsze towarzyszyła wysoka stopa bezrobocia. Obecnie niskie bezrobocie powoduje, że gospodarka nie odczuwa jeszcze tak bardzo recesji, jednak według przewidywań ekonomistów, to szybko może się zmienić i w przyszłym roku bezrobocie zacznie rosnąć. Bez względu na to, jak głęboka będzie przyszła recesja, jedno jest pewne: inflacja i kryzysy gospodarcze to jest rzecz cykliczna. Przyzwyczailiśmy się przez ostatnie lata do gospodarczej prosperity myśląc, że już zawsze tak będzie. Niestety, w procesach ekonomicznych tak się nie dzieje. Z różnych powodów będziemy mieli recesję, ale z tej recesji wyjdziemy i znowu będzie okres prosperity. To jest normalna cykliczność gospodarki, na którą musimy zawsze być przygotowani.
W jaki sposób ewentualna recesja wpłynie na rynek nieruchomości?
Jako unia kredytowa bardzo uważnie obserwujemy rynek nieruchomości, bo naszym głównym produktem są pożyczki na domy. W tym zakresie jestem raczej optymistą, chociaż zmiana na rynku już jest widoczna. Ostatnie dane pokazują, że ceny domów nieznacznie spadają i ten proces będzie trwać. Nie spodziewam się jednak takiego załamania na rynku, jak miało to miejsce w 2008 czy 2009 roku, choćby dlatego, że przez ostatnie lata wyciągnięto wnioski z tamtego kryzysu i kryteria przyznawania pożyczek znacznie się zaostrzyły. Jak wiemy z doświadczenia, w ciągu ostatnich lat, aby kupić dom, konieczny był duży wkład własny niekiedy przekraczający 50% jego wartości. Wiadomo, że w takiej sytuacji każdy kupujący będzie robić wszystko, aby taki dom utrzymać i nie stracić swojego dużego wkładu finansowego. To już zupełnie inny rynek niż pod koniec pierwszej dekady XXI wieku, kiedy nawet można było dostać pożyczkę przy zerowej wpłacie własnej, a pożyczkodawca pokrywał często koszty finalizacji umowy pożyczkowej. Jestem więc spokojny o rynek nieruchomości, aczkolwiek uważam, że pewne załamanie na rynku nastąpi, co zresztą już w tej chwili jest odczuwalne.
Wcześniej pandemia, obecnie wojna i widmo recesji. Czy w ciągu ostatnich miesięcy Unia uczyniła coś, aby pomóc swoim członkom w tych trudnych czasach?
Mieliśmy wiele różnych inicjatyw w czasie pandemii. Między innymi, jak zapewne dobrze pamiętają nasi członkowie, przez parę miesięcy nie pobieraliśmy w ogóle opłat za nasze czynności. Stworzyliśmy też specjalny fundusz, którego celem była pomoc osobom starszym i samotnym, którzy szczególnie odczuli skutki pandemii. Na dzień dzisiejszy mamy inną ciekawą inicjatywę. Wiemy, że wielu naszych członków ciągle szuka domów i posiada oszczędności, które przy tak niskim oprocentowaniu lokat tracą na wartości. Wprowadziliśmy zatem możliwość, że osoby te mogą zablokować środki finansowe na wyżej oprocentowanych rachunkach terminowych, ale jeśli w tym czasie znajdą dom i złożą u nas wniosek o pożyczkę, to umożliwimy im użycie tych środków na przykład na wkład własny bez żadnych konsekwencji. Po prostu zrezygnowaliśmy z pobierania opłat za zerwanie lokaty terminowej, co zazwyczaj jest praktykowane. Uważam, że jest to duża forma pomocy dla naszych członków, którzy zastanawiają się nad kupnem własnej nieruchomości. Ofertę taką wprowadziliśmy 15 października i będzie można z niej skorzystać do końca bieżącego roku, choć możliwe, że przedłużymy tą akcję. Pozostajemy wierni hasłu, że Nasza Unia to więcej niż bank. Tego typu inicjatyw jak wyżej wymienione w bankach komercyjnych raczej nie spotkamy.
Czy oprócz bardzo dobrych wyników finansowych może Pan wymienić jakieś inne osiągnięcia Unii Kredytowej w ostatnich dwóch latach?
Zacznę może od tego, że w czasie pandemii przeprowadziliśmy generalny remont naszego centrum operacyjnego w Fairfield w New Jersey. Nasi członkowie na co dzień tego nie widzą, ale pracuje tutaj ponad 120 pracowników. W centrum operacyjnym, jak sama zresztą nazwa wskazuje, znajdują się wszystkie departamenty odpowiadające za codzienne funkcjonowanie Unii. Remont był konieczny, gdyż doszliśmy do momentu, że już nie byliśmy w stanie fizycznie dodać kolejnych stanowisk pracy, a przecież cały czas się rozwijamy, co wiąże się również ze wzrostem liczby zatrudnionych pracowników. Paradoksalnie pandemia nam to wszystko ułatwiła, gdyż ludzie pracowali z domu, tak więc mogliśmy szybciej i sprawniej przeprowadzić remont. W centrum praktycznie pozostała jedynie fasada budynku, a całe wnętrze zostało zmienione i odnowione. Jest to inwestycja na lata, a dodatkowo wszystkie prace zakontraktowaliśmy jeszcze przed pandemią, dzięki czemu koszty remontu były znacznie niższe niż w przypadku, kiedy musielibyśmy zapłacić za jego wykonanie obecnie. Tak więc całościowo przeprowadzenie remontu w tak krótkim czasie i podczas trwającej pandemii rozpatruję w kategoriach dużego osiągnięcia. Najważniejszym naszym sukcesem jest oczywiście sam rozwój Unii, którego pandemia nie zahamowała, a wręcz przeciwnie. Wspominałem już o rozpoczynającej się budowie siódmego oddziału Unii w stanie Illinois, w Algonquin, ale oczywiście nie zamierzamy na tym poprzestać. Chcemy rozwijać się dalej w stanie Illinois, gdyż jest tam bardzo liczna Polonia.
A jak wygląda rozwój Unii w innych stanach niż Nowy Jork i Illinois? Czy Unia planuje otwarcie oddziałów w takich stanach jak Connecticut czy Floryda?
Od ponad roku mamy biuro pożyczkowe w New Britain, w Connecticut, gdzie pracują dwie pracownice, które obsługują pożyczki na nieruchomości od członków Naszej Unii z tamtego terenu. Nie jest to w pełni operacyjny oddział Unii, z tym na razie się wstrzymujemy, ale oferujemy mieszkańcom New Britain to, co mamy najlepsze, czyli właśnie nasze pożyczki na nieruchomości. Posiadamy też naszych przedstawicieli na Florydzie i w Indianie. W stanach tych, chociaż w najbliższej przyszłości nie planujemy otwarcia oddziału, sukcesywnie staramy się zwiększać naszą aktywność. W ten sposób działamy zresztą wszędzie tam, gdzie pojawiają się większe skupiska Polonii. Cały czas bardzo uważnie przyglądamy się dynamicznym zmianom demograficznym zachodzącym w Polonii i staramy się na nie na bieżąco reagować. Dobrym przykładem jest tutaj stan Pensylwania, gdzie najpierw zaczęliśmy udzielać pożyczek, a później w 2019 roku otworzyliśmy oddział w Stroudsburgu. W stanie Connecticut Polonia, nawet uwzględniając New Britain, jest za bardzo rozproszona, aby oddział tam mógł powstać. Trudno nam inwestować w oddział, kiedy nie mamy pewności, że ta inwestycja nam się zwróci. A powstanie nawet małego oddziału to bardzo kosztowny proces. Staramy się iść za Polonią, ale musimy brać pod uwagę również rachunek ekonomiczny. Dlatego też na obecną chwilę weszliśmy do stanu Connecticut z biurem pożyczkowym, gdyż mamy świadomość, że nasza oferta pożyczek na nieruchomości jest naprawdę dobra. Pożyczki przyznajemy na korzystnych warunkach i przy niskich opłatach, dzięki czemu możemy pomóc Polakom przy zakupie ich wymarzonego domu. Podobnie działamy na Florydzie, gdzie nasze portfolio pożyczkowe ciągle bardzo dynamicznie rośnie. Jednak patrząc na samą rentowność, to najszybszy zwrot naszych inwestycji otrzymamy otwierając kolejne oddziały w Illinois, bo ogniska Polonii są tam liczniejsze i bardziej skupione niż chociażby w Nowym Jorku. Nietrudno dostrzec. że Polonia na całym wschodnim wybrzeżu bardzo się rozproszyła w ciągu ostatnich lat.
Przed laty wiele osób, również wewnątrz Unii, krytykowało kierunki jej rozwoju, w tym właśnie ekspansję do Chicago i otwieranie tam kolejnych oddziałów. Historia pokazuje, że nie mieli racji?
Myślę, że nie podlega to w ogóle żadnej dyskusji. Korzyści i efekty ekspansji Unii w Chicago widać gołym okiem. Liczby również nie kłamią. Wystarczy nadmienić, że blisko połowę naszego wzrostu zawdzięczamy obecnie Polakom mieszkającym w stanie Illinois. Cały czas przybywa nam członków w stanach Nowy Jork czy New Jersey, ale kilka miesięcy temu liczba członków w stanie Illinois przekroczyła ich liczbę w New Jersey. Jest to więc dla nas bardzo dynamiczny kierunek rozwoju i obecnie trudno mi sobie w ogóle wyobrazić Unię bez naszej działalności w Illinois. Oczywiście jednocześnie nie zaniedbujemy żadnego regionu, dbając o wszystkich naszych członków bez względu na miejsce zamieszkania. Nie ma też żadnego zróżnicowania, jeśli chodzi o wysokość oprocentowania czy jakichkolwiek opłat w poszczególnych stanach, gdyż wszystkich członków traktujemy tak samo, wychodząc z założenia, że Unia jest własnością całej Polonii. Mamy świadomość, że Unia powstała na Greenpoincie i nasza siedziba będzie tam zawsze, przynajmniej dopóki ja jestem w Unii, a wierzę, że i dłużej. Jesteśmy także wdzięczni naszym pierwszym członkom z Greenpointu, którzy niekiedy są nam wierni od ponad 40 lat. Jednak w 2009 roku Unia osiągnęła taki poziom, że wspólnie z dużą częścią Rady Dyrektorów mieliśmy poczucie, iż musimy wykonać strategiczny ruch, abyśmy mogli rozwijać się przez kolejne dekady. I tą decyzja była właśnie ekspansja w stanie Illinois, co okazało się olbrzymim sukcesem. Chciałbym za pośrednictwem „Białego Orła” podziękować za serdeczne przyjęcie Naszej Unii całej Polonii w Chicago, ale również mediom i wszystkim organizacjom polonijnym. Czujemy się dobrze traktowani zarówno jako partnerzy, jak i też już w pewnym sensie liderzy środowiska polonijnego w Illinois. Polonia w Stanach Zjednoczonych powinna się jednoczyć, a Unia jest jedną z niewielu organizacji łączących Polonię ze wschodniego wybrzeża z największym środowiskiem polonijnym na świecie, czyli z Polonią w Chicago.
Skoro mowa o osiągnięciach, nie sposób nie wspomnieć o programie stypendialnym Unii. W tym roku wysokość stypendiów była chyba rekordowo wysoka?
To prawda, w 2022 roku przyznaliśmy stypendia w wysokości 551 tys. dol., czyli od powstania programu stypendialnego w 2001 roku Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa przyznała już ponad 6.5 miliona dolarów stypendiów dla łącznie ponad 5,500 studentów. Spodziewam się, że kwota ta w przyszłym roku jeszcze ulegnie zwiększeniu. Program stypendialny spotyka się z bardzo pozytywnym odzewem wśród studentów, ale przede wszystkim wśród ich rodziców. Jest to forma wsparcia młodych ludzi, z czego jako Unia Kredytowa jesteśmy bardzo dumni i chwała tym wszystkim osobom, które kilkadziesiąt lat temu powołały do życia ten program. W tym wypadku wszystko również odbywało się powoli, ale systematycznie, bo przecież zaczynaliśmy od kilku czy kilkunastu tysięcy, a obecnie przekroczyliśmy już kwotę pół miliona dolarów. Nie ma drugiej takiej polonijnej organizacji, która na taką skalę, ze swoich funduszy, udziela wsparcia zdolnej, polonijnej młodzieży. Co więcej, z tego, co się orientuję, żadna inna unia kredytowa w USA nie prowadzi podobnego programu. Jednak nawet ten sztandarowy przecież program Unii to jedynie część naszej strategii wsparcia Polonii, bo Unia uczestniczy praktycznie we wszystkich wydarzeniach polonijnych na wschodnim wybrzeżu, w Illinois, a nawet na Florydzie. Pomagamy wszędzie tam, gdzie są nasi członkowie. Po to zresztą jesteśmy i tym właśnie różnimy się od banku. Depozyty członków Naszej Unii i ich bezpieczeństwo są dla nas kwestią najważniejszą, ale mając dodatkowe zyski możemy i powinniśmy się nimi dzielić. Wspieramy także media polonijne, co jest rodzajem dotacji dla naszej społeczności. I zauważę tutaj nieskromnie, jako prezes Unii, że trudno mi sobie wyobrazić, jak wyglądałaby Polonia bez wsparcia naszej organizacji.
Jest Pan na swoim stanowisku prawie 15 lat z przerwami, a w samej Unii rozpoczął Pan pracę w 1996 roku, czyli ponad ćwierć wieku temu. Dobrze poznał Pan tę organizację, której lista wymiernych sukcesów jest bardzo długa. Czy jednak są jakieś aspekty funkcjonowania Unii, które napełniają Pana niedosytem lub coś, co uznaje Pan za swoją porażkę?
Nie chciałbym używać tutaj tak mocnych słów jak porażka, ale z pewnością, jak każda zresztą organizacja, mamy pewne ograniczenia związane z finansami i zasobami ludzkimi. Uważam, że w tym pierwszym okresie, kiedy objąłem funkcję dyrektora wykonawczego, mogliśmy zrobić dużo więcej i dużo szybciej. Mam więc tutaj pewien niedosyt, ale zawsze staram się patrzeć do przodu, wyciągając oczywiście wnioski z przeszłości. Zawsze bowiem podkreślam, oceniając nie tylko moją kadencję jako dyrektora wykonawczego, ale i całą historię Unii, że jej sukces polega na tym, iż w odpowiednich momentach zawsze były podejmowane właściwe strategiczne decyzje. Unia założona została we właściwej chwili, kiedy Polacy nie mieli dostępu do usług finansowych, będąc biednymi imigrantami, którym nikt nie chciał pomóc. Później, po 2 latach, kupiono w odpowiednim momencie budynek na Greenpoint Ave., który został pierwszą siedzibą Unii. W 1987 r. nastąpiło wejście do stanu New Jersey, a konkretnie otwarcie oddziału w Union, co było świetną decyzją moich poprzedników. Starsi członkowie pamiętają wprowadzenie kart ATM ze zdjęciem, co obecnie wydaje się dość mało znaczącą rzeczą, ale wtedy było to bardzo ważne dla wielu imigrantów, którzy w ten sposób otrzymali swój pierwszy dokument ID. Rozpoczynałem wtedy swoją pracę w Unii i dobrze pamiętam, jak ludzie cieszyli się z tego faktu, bo przecież byliśmy jedyną instytucją, która oferowała te karty ze zdjęciem. W odpowiednim momencie historii postawiliśmy również na technologię, oferując najpierw karty kredytowe, a później usługi przez Internet, tzw. online banking. Nigdy nie byliśmy co prawda w awangardzie, ale zawsze staraliśmy się nie przespać pewnych kluczowych momentów. W 2010 roku nastąpiło wspomniane wejście Unii do stanu Illinois, bez czego nie wyobrażam sobie rozwoju Unii w takim tempie i zakresie, jak ma to miejsce obecnie. Trudno mówić więc o porażkach Unii, choć wielu starszych członków wie, że Unia miała w swojej historii i trudne momenty, ale staramy się do tego nie wracać. Skupiamy się przede wszystkim na przyszłości. Ogólnie, gdy spojrzymy na historię Unii, jest to przykład olbrzymiego sukcesu całej Polonii amerykańskiej i nasza organizacja może być nie tylko stawiana za wzór w naszym środowisku polonijnym, ale też być pozytywnym przykładem dla 5 tysięcy unii kredytowych w Stanach Zjednoczonych. Sukces unii kredytowej to jej klienci i członkowie, ale także pracownicy oddani tej instytucji. Niedawno dwie nasze pracownice obchodziły 35-lecie pracy w Unii. A przecież takich pracowników, którzy są z nami 20 lat i więcej, jest bardzo wielu. Ostatni filar sukcesu to również bardzo dobra współpraca zarządu i rady dyrektorów Unii. Od kilku już lat ta współpraca opiera się na wzajemnym zaufaniu i bardzo profesjonalnych relacjach, dzięki czemu jest tak efektywna. Wszyscy mamy świadomość odpowiedzialności za Naszą Unię oraz poczucie, że realizujemy wspólne cele.
Pomówmy więc o przyszłości. Jakie cele będzie realizować Unia w zbliżającym się 2023 roku?
Na pewno stawiamy na dalszy rozwój. 1 czerwca 2023 roku planujemy otwarcie wspomnianego już dwudziestego drugiego oddziału Unii w Algonquin. Mogę też zdradzić, że toczymy zaawansowane rozmowy na temat otwarcia przedstawicielstwa Unii w Polsce. Nie jest to proste, gdyż istnieją bardzo duże wymogi regulacyjne, głównie po stronie Polski, a w zasadzie Unii Europejskiej, gdyż krajowy rynek finansowy jest w dużej mierze kontrolowany przez przepisy unijne. A my przecież jesteśmy instytucją spoza Unii Europejskiej, co dodatkowo komplikuje sytuację. Jestem tutaj jednak optymistą i być może takie przedstawicielstwo uda się otworzyć już w przyszłym roku. Zdecydowaliśmy się na ten krok, gdyż według naszych szacunków około 14 tys. członków Naszej Unii na stałe mieszka w Polsce i to właśnie z nimi chcielibyśmy mieć lepszy kontakt. Nie będzie to oddział, ale przedstawicielstwo, najprawdopodobniej w Warszawie, oferujące usługi, które potrzebne są naszym członkom w Polsce. Oprócz tego w przyszłym roku planujemy szereg inwestycji technologicznych. Na początku drugiego kwartału 2023 roku zamierzamy zaproponować naszym członkom całkowicie nową platformę bankowości internetowej i mobilnej. To skomplikowany projekt, a zarazem duża zmiana dla naszej instytucji, która wymagała i wymaga wielu przygotowań. Platforma powinna zostać uruchomiona pod koniec kwietnia i będzie bardziej przyjazna dla użytkowników. Między innymi wszystkie funkcje, jakie oferowaliśmy do tej pory online, będą dostępne również na telefonie. Jest to ukłon w stronę ludzi młodych, którzy jak wiadomo często korzystają wyłącznie z telefonów komórkowych. Jednocześnie wprowadzamy też nowy system online do udzielania pożyczek na nieruchomości. Na pewno zmiany w bankowości internetowej, które nastąpią w przyszłym roku, będą odczuwalne przez naszych klientów – oczywiście na korzyść! Cały czas dyskutujemy nad tym, jak możemy pomóc Polonii i wielu dobrze działającym polonijnym organizacjom. Mogę zapewnić, że nasze wsparcie udzielane środowisku polonijnemu będzie rosło wraz ze wzrostem zasobów Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej.
Ostatnio w jednej z bardziej poczytnych gazet w Polsce ukazała się Pana wypowiedź, co może świadczyć o tym, że funkcjonowanie Unii Kredytowej dostrzegane jest również i w Polsce, a w kraju liczą się z opiniami jej władz…
Trudno zaprzeczyć faktowi, że PSFCU jest już rozpoznawalna w Polsce i ma tam doskonałą opinię. Moja ostatnia wypowiedź dotyczyła akurat jednej konkretnej kwestii, a mianowicie wprowadzenia w Polsce pożyczek o stałym oprocentowaniu. Uważam, że sytuacja ekonomiczna w Polsce zmienia się na korzyść, co pewnie dostrzega również wielu naszych członków. Widzimy, jak pięknym i nowoczesnym krajem stała się Polska w ciągu ostatnich lat, co jednak nie oznacza, że nie można wprowadzić pewnych rozwiązań, aby było jeszcze lepiej. Taką ważną moim zdaniem kwestią jest właśnie wprowadzenie pożyczek o stałym oprocentowaniu. W Unii nasi członkowie biorą głównie pożyczki o stałym oprocentowaniu, na samochody stanowią one 100%, a na domy większość. W Polsce jest natomiast inaczej i oprocentowanie potrafi się tam zmieniać z miesiąca na miesiąc, co jest bolesne zwłaszcza w sytuacji inflacji, kiedy to stopy procentowe idą do góry, co wpływa znacząco na raty kredytu. Słyszymy, że czasem kwota ta z miesiąca na miesiąc potrafi wzrosnąć nawet dwukrotnie. To uderza w osoby indywidualne, ale docelowo może też uderzyć w banki i instytucje finansowe, bo jak klienci nie będą w stanie płacić, to najpierw pojawiają się zaległości w płaceniu rat, a później nastąpi przejęcie nieruchomości przez wierzyciela, czyli tzw. foreclosure. Rozwiązaniem sprawdzonym w Stanach, które może temu zapobiec, jest właśnie wprowadzenie pożyczek o stałym oprocentowaniu. Nie można oczywiście nakazać tego automatycznie bankom, które funkcjonują w gospodarce wolnorynkowej i mogą podejmować autonomiczne decyzje. Należy jednak stworzyć instrumenty, które dadzą bankom możliwość pozbycia się nadmiernego ryzyka związanego z długoterminowymi pożyczkami o stałym procencie na nieruchomości poprzez sprzedaż takich pożyczek w sytuacji, kiedy banki uznają, że ryzyko zmian stóp procentowych jest dla nich za wysokie. Kluczem jest więc stworzenie wtórnego rynku na pożyczki, gdyż takiego rozwiązania w Polsce jeszcze nie ma. Jest tutaj potrzebna interwencja państwa i chociaż jestem oczywiście zwolennikiem gospodarki rynkowej, to uważam, że czasem taka ingerencja jest konieczna. Zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych. Cieszę się, że mam okazję rozmawiać na ten temat w Polsce i skądinąd wiem, że obecnie istnieje już inicjatywa ustawodawcza związana właśnie z wprowadzeniem pożyczek o stałym oprocentowaniu.
Odchodząc na koniec od tematów polityki i ekonomii, chciałem spytać się, jak relaksuje się po pracy prezes i dyrektor wykonawczy największej etnicznej unii kredytowej w USA?
Tu się muszę przyznać, że będąc prezesem Unii, ze względu na mocno ograniczony czas, trudno jest mieć jakieś hobby. Nie żałuję oczywiście, bo moja praca to tak naprawdę jednocześnie moja pasja. Natomiast każdą wolną chwilę spędzam z rodziną. Mam żonę i czwórkę dzieci, co prawda już dorosłych, ale ciągle bardzo często się spotykamy. Wolnego czasu nie pozostaje zbyt wiele, ale kiedy pojawia się możliwość, to lubię obejrzeć dobry film czy też poczytać informacje ekonomiczne lub biznesowe. Interesuję się też piłką nożną, czasem więc oglądam mecze w lidze angielskiej czy hiszpańskiej. Jeśli chodzi o polską piłkę, to Naszą Unię odwiedzili niedawno wyśmienici goście, bo przecież byli u nas zarówno prezes PZPN Cezary Kulesza, jak i trener kadry narodowej Czesław Michniewicz. Życzyłem im i naszym piłkarzom samych sukcesów na mistrzostwach świata. Korzystając z okazji chciałbym również życzyć wszystkim naszym Członkom i Pracownikom zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia i wszelkiej pomyślności, również tej finansowej, w nadchodzącym 2023 roku.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Marcin Żurawicz
Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa (PSFCU) została utworzona w Nowym Jorku w 1976 r. przez założycieli Centrum Polsko-Słowiańskiego skupionych wokół księdza Longina Tołczyka. Celem działalności PSFCU była pomoc emigrantom, którzy po przyjeździe do Nowego Jorku nie mieli jeszcze historii kredytowej i którym amerykańskie banki nie chciały udzielać pożyczek na kupno i remonty nieruchomości w zaniedbanej wówczas dzielnicy Greenpoint.
Pierwsze biuro PSFCU znajdowało się przy 940 Manhattan Ave., w którym znajdowała się stołówka Centrum Polsko-Słowiańskiego. W 1981 r. PSFCU kupiła budynek przy 140 Greenpoint Ave., który stał się jej główną siedzibą.
W 1987 r. PSFCU otworzyła drugi oddział w miejscowości Union, NJ. W kolejnych latach nastąpił szybki rozwój PSFCU, zakładano kolejne oddziały – obecnie jest ich 21 w stanach Nowy Jork, New Jersey, Pensylwania i Illinois.
Obecnie, z aktywami opiewającymi na kwotę 2.5 mld dolarów PSFCU jest największą etniczną unią kredytową w Stanach Zjednoczonych i jedną z największych unii kredytowych w USA.
ODDZIAŁY PSFCU
NOWY JORK
PSFCU Headquarters
100 McGuinness Blvd
Brooklyn, NY 11222
McGuinness Branch
100 McGuinness Blvd.
Brooklyn, NY 11222
Greenpoint Branch
140 Greenpoint Avenue
Brooklyn, NY 11222
Maspeth Branch
66-14 Grand Avenue
Maspeth, NY 11378
Ridgewood Branch
69-03 Fresh Pond Road
Ridgewood, NY 11385
Boro Park Branch
1260 60th Street
Brooklyn, NY 11219
Staten Island Branch
1919 Hylan Blvd.
Staten Island, NY 10305
Copiague Branch
314 Great Neck Road
Copiague, NY 11726
NEW JERSEY
Wallington Branch
375 Paterson Ave
Wallington, NJ 07057
Garfield Branch
75 River Drive
Garfield, NJ 07026
Clifton Branch
990 Clifton Avenue
Clifton, NJ 07013
Union Branch
667 Chestnut Street
Union, NJ 07083
Linden Branch
619 West Edgar Road
Linden, NJ 07036
Fairfield Branch
9 Law Drive
Fairfield, NJ 07004
PENSYLWANIA
Stroudsburg Branch
334 N 9th Street
Stroudsburg, PA 18360
ILLINOIS
Norridge Branch
4147 N. Harlem Avenue
Norridge, IL 60706
Bridgeview Branch
8342 S. Harlem Ave.
Bridgeview, IL 60455
Mt. Prospect Branch
1141 Mt. Prospect Plaza
Mt. Prospect, IL 60056
Orland Park Branch
15108 S. LaGrange Road
Orland Park, IL 60462
Glendale Heights Branch
544 E. North Avenue
Glendale Heights, IL 60139
Schaumburg Branch
1112 South Roselle Road
Schaumburg, IL 60193
PROGRAMY STYPENDIALNE PSFCU
PSFCU inwestuje w młodzież. W tym roku niemal 500 młodym członkom PSFCU przyznano stypendia na łączną kwotę 551 tys. dolarów, czyli o 51 tys. dolarów więcej niż wynosił poprzedni rekord. Od powstania programu stypendialnego w 2001 roku Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa przyznała ponad 6.5 miliona dolarów stypendiów dla łącznie ponad 5,500 studentów.
- Program stypendialny dla absolwentów szkół średnich
Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa bierze udział w programie stypendialnym Zrzeszenia Unii Kredytowych Stanu Nowy Jork (New York Credit Union Association), oferującym stypendia dla udających się na studia absolwentów szkół średnich. Nagrody w wysokości do 2,500 dolarów można użyć na pokrycie kosztów dwu- lub czteroletnich studiów w akredytowanych szkołach wyższych.
- Program stypendialny dla studentów wyższych uczelni
Jest to autonomiczny program stypendialny PSFCU, przeznaczony dla studentów szkół wyższych uczęszczających na zajęcia na poziomie undergraduate lub graduate. Stypendia są przyznawane w oparciu o wyniki w nauce, osiągnięcia pozaszkolne i zaangażowanie w działalność organizacji polonijnych.
- Program stypendialny pod patronatem Prezydenta RP
Program organizowany jest w porozumieniu z kancelarią prezydenta RP i obejmuje dziesięciodniowy pobyt w Polsce, w ramach którego laureaci spotkają się z prezydentem RP, politycznymi i gospodarczymi liderami, odwiedzą przodujące firmy nad Wisłą, jak również mają możliwość zwiedzić najciekawsze miejsca w Polsce.
- Stypendium dla „Wschodzącej Gwiazdy Naszej Unii”
Do programu kwalifikują się uczniowie szkół średnich (high-school i middle-school) oraz szkół wyższych. Stypendium przyznane jest na podstawie wyjątkowych osiągnięć kandydata w dziedzinie nauki, sportu, muzyki, sztuki, przywództwa lub szczególnego talentu, udokumentowanego na poziomie krajowym bądź międzynarodowym.
Więcej informacji o usługach oferowanych przez Polsko-Słowiańską Federalną Unię Kredytową oraz jej działalności można znaleźć na stronie www.psfcu.com