Barbara Wrzesińska sprawia wielką radość fanom teatru, pojawiając się w ulicznej sztuce „Lament na placu Konstytucji”. To dramat grany na miejskim placu (jak sam tytuł wskazuje). Przygotował go i od kilku lat wystawia w letnim sezonie „Och Teatr” Krystyny Jandy. Każda z trzech postaci zachwyca monologiem o życiu, a pani Barbara szczególnie.
Babcia Zofia (w tej roli Barbara Wrzesińska), jej córka Justyna (Maria Seweryn) i wnuczka (Olga Sarzyńska) przedstawiają swoje bolączki w szalenie barwny sposób, każda inaczej – typowo dla swojego pokolenia. Rozpacz i śmiech mieszają się, ujmują widzów. Urodzona przed wojną Wrzesińska reprezentuje starą, porządną szkołę aktorską. Choć nie była tak popularna jak niektóre jej rówieśniczki, ma na koncie dobre występy serialowe i filmowe („Trzeba zabić tę miłość”, „Struktura kryształu”, „Wesele”, „Lalka”). Grała w Teatrze Współczesnym, Narodowym, Ateneum, a także w telewizyjnych kabaretach Olgi Lipińskiej. Życie prywatne aktorki było bardzo burzliwe. Miała szalone powodzenie. Była żoną Jacka Janczarskiego (zostawił ją dla Ewy Błaszczyk), Macieja Maciąga i Bohdana Łazuki. Mimo trzech ślubów, żaden związek nie przetrwał. Aktorka przyjaźniła się z Agnieszką Osiecką i wieloma słynnymi osobami. Będąc z Janczarskim, w ich domu na Mazurach gościła Maryla Rodowicz, Daniel Olbrychski i inni. Wrzesińska ma dwóch synów i kilkoro wnuków.
Chciała ponoć zostać biologiem, ale wybrała aktorstwo (wbrew woli ojca), bo nie zdała matury z języka polskiego, a szkoła teatralna była jedyną uczelnią, która mogła ją przyjąć. Maturę uzupełniła po pierwszym roku studiów. Dobrze opanowała warsztat aktorski, a talent dramatyczny i komediowy przejawiała od początku, wprawiając wszystkich w zachwyt. Nie bez powodu grała u Wajdy czy Zanussiego. Nawet teraz, ćwierć wieku po osiągnięciu progu emerytalnego, może przyćmić swoim występem niejednego młodszego aktora. Zachwyca grą, pamięcią i całą sobą. Choć trudno jej wystać na scenie, bo bolą nogi, ale robi to dzielnie, bez podpierania się kijkami przydatnymi na ulicy. Mimo zmęczenia rozdaje uśmiechy fanom i pozwala na wspólne zdjęcia.
Halina Kossak