– Wolność zawdzięczamy sobie sami. To był zbieg wydarzeń i okoliczności historycznych, niektórzy mówią – cud. Ale to było także męstwo, nieustępliwość, głęboka wiara w to, że Polska wróci na mapę, że odzyskamy niepodległość – mówił prezydent Andrzej Duda podczas obchodów Narodowego Święta Niepodległości.
W uroczystościach na Placu Piłsudskiego w Warszawie wzięła udział także małżonka prezydenta Agata Kornhauser-Duda. We wspólnym świętowaniu wziął udział Kazimierz Klimczak, ps. „Szron”, najstarszy żyjący uczestnik Powstania Warszawskiego.
Podczas uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza została podniesiona na maszt flaga państwowa, a także odśpiewano hymn RP. Następnie został odczytany Apel Pamięci oraz oddany salut narodowy z 21 salw armatnich. Później odbyła się uroczysta odprawa wart.
Wcześniej prezydent Andrzej Duda uczcił pamięć Ojców Niepodległości. Złożył wieńce przed pomnikami: Wincentego Witosa, Ignacego Jana Paderewskiego, Ignacego Daszyńskiego, Romana Dmowskiego, Wojciecha Korfantego, a także Józefa Piłsudskiego przy Belwederze.
Z okazji Narodowego Święta Niepodległości prezydent RP odznaczył osoby zasłużone w służbie państwu i społeczeństwu, a także wręczył nominacje generalskie.
Po południu w Świątyni Opatrzności Bożej została odprawiona msza św. za ojczyznę z udziałem pary prezydenckiej. Mszy przewodniczył metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Tego dnia po raz kolejny w Świątyni Opatrzności zapłonęła też Świeca Niepodległości, podarowana przez papieża Piusa IX w 1867 r. z życzeniem, aby została zapalona w wolnej Polsce.
Prezydent wygłosił również orędzie, w którym nawiązał do bohaterstwa tych, którzy walczyli o wolną Polskę, a także wspomniał o aktualnej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. – W tym wyjątkowym dniu, gdy wspominamy bohaterów Niepodległej, pamiętajmy też o funkcjonariuszach Straży Granicznej, żołnierzach, policjantach i przedstawicielach innych służb, którzy bronią naszych granic. Ich mundur, który jest znakiem służby państwowej, zasługuje na szacunek wszystkich rodaków – mówił.
Z okazji Święta Niepodległości zarówno Pałac Prezydencki, jak i Belweder, zostały podświetlone w biało-czerwonych barwach narodowych.
11 listopada ulicami Warszawy przeszedł też Marsz Niepodległości, w którym uczestniczyło ok. 150 tysięcy osób. Prawie do końca ważyły się losy tegorocznego przemarszu, bowiem władze stolicy nie wydały zgody na jego organizację, a decyzję tę podtrzymały sądy dwóch instancji. Marsz jednak odbył się legalnie dzięki decyzji ministra Jana Józefa Kasprzyka, szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, który nadał mu status państwowy. Mimo obaw wydarzenie miało w tym roku wyjątkowo spokojny przebieg, pomimo kilku incydentów takich jak spalenie zdjęcia Donalda Tuska czy niemieckiej flagi.
WEM