W poniedziałek, 8 listopada, granice USA zostały otwarte dla podróżnych z Europy i innych krajów. Na tę chwilę czekały tysiące osób, stęsknionych za swoimi bliskimi, których niektórzy nie widzieli niemal dwa lata.
Zakaz podróżowania do USA, nałożony na obcokrajowców na początku 2020 r., uniemożliwiał przyjazd podróżującym z kilkudziesięciu krajów, w tym z Chin, Indii i dużej części Europy, a także ograniczał możliwość wjazdu drogą lądową z Meksyku i Kanady.
Już pierwszego dnia zniesienia zakazu dało się odczuć wzmożony ruch, zarówno na lotniskach, jak i na granicach lądowych. Setki migrantów przybyło do miast na pograniczu Meksyku, takich jak Tijuana, mając nadzieję, że częściowe zniesienie restrykcji ułatwi przekraczanie granicy i ubieganie się o azyl w USA, pomimo jasnych komunikatów, że ponowne otwarcie jest przeznaczone dla osób, które mają dokumenty. Na przejściach granicznych z Kanadą również panuje tłok – kierowcy ustawiają się w długich kolejkach. Odczuwalnie większy ruch jest także na lotniskach, gdzie na przylatujących czekają z kwiatami i ręcznie robionymi znakami tłumy bliskich, a przywitaniom po tak długim czasie towarzyszą łzy i wybuchy radości.
Emocje da się wyczuć również w branży turystycznej, która z ogromnym entuzjazmem przyjęła otwarcie granic. Niektóre linie lotnicze podkreśliły to wydarzenie m.in. nawiązującymi do USA akcentami na swoich profilach w mediach społecznościowych. Trudno się dziwić tej ekscytacji, bowiem ilość rezerwowanych lotów, zwłaszcza na sezon świąteczny, nadal gwałtownie rośnie, a przewoźnicy, by zaspokoić to zapotrzebowanie, ogłaszają uruchomienie kolejnych połączeń.
Nie tylko rodziny i branża turystyczna cieszą się z powodu zniesienia zakazu wjazdu. Otwarcie granic nie bez znaczenia jest też dla relacji biznesowych, co podkreśliła w rozmowie z agencją Reuters sekretarz handlu USA Gina Raimondo. – Dziś Ameryka jest otwarta na biznes. To jest nasze przesłanie dla świata – powiedziała w wywiadzie udzielonym na lotnisku O’Hare w Chicago.
JLS
Przypominamy!
Obcokrajowcy mogą wjechać do USA pod warunkiem okazania dowodu szczepienia (trzeba być w pełni zaszczepionym, co liczy się jako 14 dni od dnia przyjęcia szczepionki jednodawkowej lub drugiej dawki szczepionki dwudawkowej, a szczepionka musi być zatwierdzona przez FDA lub wpisana na listę WHO) oraz przedstawienia negatywnego wyniku testu przeprowadzonego w ciągu trzech dni przed wylotem do USA.
Wymóg szczepienia nie obowiązuje dzieci i młodzieży do lat 18, ale nawet dzieci (w wieku powyżej dwóch lat) muszą mieć zrobiony test na obecność Covid-19.
Wymóg szczepienia nie dotyczy osób podróżujących na amerykańskim paszporcie, jednak obywatele amerykańscy i stali rezydenci muszą mieć wynik testu na Covid-19 zrobionego dzień przed podróżą.