Łatwe do przewidzenia wyniki wtorkowych wyborów dały obecnemu prezydentowi Brooklynu przewagę 66.5 procent nad przeciwnikiem, republikaninem o polskich korzeniach – Curtisem Sliwą. Dostępne dane, odzwierciedlające wyniki z ok. 80% komisji wyborczych, wskazują, że Sliwa pokonał demokratę Erica Adamsa tylko w najbardziej konserwatywnej enklawie miasta – na Staten Island.
Adams zastąpi obecnego burmistrza Billa de Blasio, który z końcem roku zakończy swoją drugą 4-letnią kadencję. Wg prawa nie mógł startować po raz trzeci. Adams będzie 110. burmistrzem Nowego Jorku.
W swoim przemówieniu po tym, jak ogłoszone zostały wyniki, Adams zapowiedział, że Nowy Jork stanie się jednym z najbardziej przyjaznych miast dla małych biznesów oraz stwierdził, że budżet miasta, wart około 100 miliardów dolarów rocznie, musi być mądrzej zagospodarowany.
Podczas kampanii media często zarzucały Adamsowi, że w jego otoczeniu znajdują się same VIP-y, celebryci i najbogatsi nowojorczycy. Podobnie było na wtorkowym przyjęciu wyborczym w Zero Bond na Manhattanie – na liście gości, jak podają lokalne media, znalazło się około 100 czołowych nazwisk ze świata polityki, biznesu i rozrywki.
WEM