Ograniczenie aktywności zawodowej bywa czasem trudne mimo dojrzałego wieku, zwłaszcza dla ludzi telewizji, ale ten etap ma też plusy – pozwala więcej czasu poświęcić pasjom. W przypadku Katarzyny Dowbor zwierzęta są tym, co skrada serce i czas, bez żalu.
Ta znana prezenterka ma liczne grono czworonożnych przyjaciół. Psy, koty, konie – to jej pasja. Bardzo przeżywa, gdy chorują lub odchodzą tak ukochane istoty. Włącza się też w różne akcje dobroczynne na rzecz zwierząt.
Miłośniczka czworonogów wie, jak wypośrodkować rozpieszczanie i dyscyplinę, inaczej gromadka byłaby trudna w opiece. W jednym z wywiadów pani Katarzyna wspomniała, jak kiedy ktoś znajomy powiedział jej: „Ty to masz szczęście do tych zwierząt”. Wyjaśniła: „Faktycznie, mam do nich szczęście, ale to też wynika z tego, że serce im daję i serce dostaję”.
Dowbor w codziennej praktyce zgłębia zwierzęcą naturę. Zauważyła, np. że zwierzęta lubią, kiedy wszystko jest poukładane. Jest też przy nich sporo pracy, dlatego wstaje już około szóstej rano. Karmi konie i resztę podopiecznych. Mieszka na wsi, ma piękne pola wokół, a nawet kawałek lasu. Nie boi się pracy. Codziennie dba o czystość koni, sprawdza im kopyta.
Katarzyna Dowbor to córka lekarza weterynarii. Odziedziczyła zamiłowanie do zwierząt po ojcu i choć wybrała inny zawód, rodzinną pasję pielęgnuje. Nie upodabnia się do gwiazd telewizji, stawiających na zbytek czy skandale. Była i jest powszechnie lubiana za naturalność, dobroć i mądrość.
H.K.