5 czerwca w siedzibie Fundacji Kościuszkowskiej na Manhattanie odbył się recital światowej sławy bas-barytona Tomasza Koniecznego. Śpiewakowi w trakcie występu towarzyszył pianista Lech Napierała. Obaj artyści promowali ostatnią nagraną wspólnie płytę zatytułowaną „From Secession to Distortion”.
W wypełnionej po brzegi sali koncertowej, wśród licznych gości, których na wstępie powitała Ewa Zadworna, wiceprezes Fundacji Kościuszkowskiej, znaleźli się między innymi ambasador Krzysztof Szczerski – stały przedstawiciel RP przy Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku oraz ambasador Rytis Paulauskas – stały przedstawiciel Litwy przy ONZ. Na miejscu można było również dostrzec wielu pasjonatów muzyki operowej, jakich w Polonii przecież nie brakuje.
W trakcie blisko dwugodzinnego występu zebrani mogli usłyszeć porywające wykonania utworów takich kompozytorów jak chociażby Richard Strauss, Mykola Lysenko, Henryk Czyż czy też Stanisław Moniuszko. Koncert spotkał się z bardzo gorącym przyjęciem publiczności, w efekcie czego artyści kilkakrotnie bisowali. O unikalnej sile głosu i ekspresji polskiego śpiewaka operowego wiele mówiło się również w kuluarach, gdzie Tomasz Konieczny podpisywał po występie płyty i pozował do pamiątkowych fotografii.
Urodzony w 1972 roku Tomasz Konieczny należy obecnie do najlepszych śpiewaków operowych na świecie. W trakcie blisko 30-letniej kariery występował na największych operowych scenach świata takich jak chociażby La Scala, Opera Wiedeńska czy Teatr Operowy w Bayreuth. Natomiast w pierwszy weekend czerwca pojawił się kolejny raz na deskach Metropolitan Opera w Nowym Jorku, tym razem w roli tytułowej w „Holendrze Tułaczu” Richarda Wagnera.
– Występujemy z Lechem Napierałą przeważnie w większych pomieszczeniach i przestawienie się z sali kilkutysięcznej na salę, która mieści 100 osób, było sporym wyzwaniem – powiedział w rozmowie z „Białym Orłem” Tomasz Konieczny. – Wcześniej mieliśmy recitale między innymi w na dużej scenie w Operze Wiedeńskiej czy też w Filharmoniach Krakowskiej i Warszawskiej. Zdaję więc sobie sprawę, że dla niektórych osób dzisiejszy występ mógł być dość głośną propozycją, ale taki jest ten mój głos i za to mnie między innymi nowojorczycy w Metropolitan Opera kochają. Aby uzyskać odpowiednią wyrazistość głosu, musi być również użyta odpowiednia siła. Wspólnie z pianistą Lechem Napierałą od 10 lat rozwijamy się w kierunku kameralnym, nagraliśmy już 6 płyt i chcemy nagrywać następne. Nie ukrywam, że takie kameralne recitale są ważną część mojego życia. I swoje wszystkie występy, bez względu na wielkość sali, przeżywam tak samo mocno – dodał artysta.
Sponsorami poniedziałkowego koncertu byli: Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa oraz The Perecman Firm – firma prawnicza specjalizująca się w sprawach wypadkowych w Nowym Jorku.
Tekst i zdjęcia: Marcin Żurawicz