Kilka tygodni po ogłoszeniu zakończenia kariery Wojciech Szczęsny podpisał kontrakt z FC Barceloną. Ma w niej zastąpić kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena. Polski bramkarz związał się z Dumą Katalonii roczną umową.
Emerytura pana Wojciecha potrwała w sumie pięć tygodni, bo decyzję o rozbracie z futbolem ogłosił 27 sierpnia, a kontrakt w Barcelonie podpisał 3 października. Polski bramkarz zakończył karierę po przedwczesnym rozstaniu z Juventusem, a nie był zainteresowany grą w klubie z niższej półki.
Sytuacja się zmieniła 22 września, gdy w meczu z Villarreaelm poważnej kontuzji kolana doznał ter Stegen. Władze Barcelony uznały, że ekipa Hansi Flicka potrzebuje golkipera klasy światowej. Po zamknięciu letniego okna transferowego Barca mogła zaangażować tylko zawodnika, który był bez kontraktu. Wybór Szczęsnego wydawał się oczywisty.
Na debiut w nowych barwach Polak będzie musiał raczej trochę poczekać. 34-latek ostatni mecz rozegrał 21 czerwca na Euro 2024 z Austrią (1:3). Potem do połowy sierpnia trenował indywidualnie.
Gra w Barcelonie jest wyzwaniem na miarę ambicji Szczęsnego. Będzie miał okazję wystąpić w El Clasico, pogra w drużynie z Robertem Lewandowskim, z którym się przyjaźni, znów pokaże się w Lidze Mistrzów. Polak zarobi zdecydowanie mniej, niż miało to miejsce w Juventusie (12 mln euro brutto/rocznie). Ma zainkasować 3 mln euro brutto plus bonusy.
tom