Dzisiejsze decyzje i działania premiera Benjamina Netanjahu nie tylko owocują krwią i przemocą w Strefie Gazy, ale bardzo źle służą samemu Izraelowi; widzę niepokojącą ewolucję w jego sposobie działania i myślenia, ale byłbym ostrożny w piętnowaniu Izraela jako państwa – ocenił w piątek premier Donald Tusk.
Tusk wziął udział w Campusie Polska Przyszłości w olsztyńskim Kortowie; jedna z uczestniczek spotkania – w kontekście wydarzeń w Strefie Gazy – zapytała, „kiedy będziemy gotowi powiedzieć wprost, że Izrael jest państwem terrorystycznym”.
Tusk powiedział, że „nie ma mowy o akceptacji dla żadnej formy terroru”. „Terror, przemoc, ktokolwiek za tym stoi, ktokolwiek to robi, jest nie do zaakceptowania dla cywilizowanej ludzkości” – podkreślił. Dodał jednocześnie, że „nie możemy dać się wmanewrować w jakąś taką stronniczą narrację jednej, drugiej lub trzeciej strony”.
Premier podkreślił, że nie do zaakceptowania są tragiczne obrazy śmierci dzieci w Gazie, bombardowania miejsc, które nie wyglądają na obozu terrorystów. Dodał, że tak samo nie do zaakceptowania są straszliwe obrazy z Izraela po ataku terrorystów w Hamasu na niewinnych ludzi.
Tusk zwrócił uwagę, że w Izraelu bunt przeciwko polityce premiera Benjamina Netanjahu jest „dość potężny”; przypomniał w tym kontekście demonstracje dotyczące sfery praworządności.
„Znam premiera Netanjahu od 20 lat, widzę bardzo niepokojącą ewolucję w jego sposobie działania i myślenia, ale byłbym ostrożny w piętnowaniu Izraela jako państwa” – powiedział Tusk.
Podkreślił znaczenie Izraela w swoim regionie; dodał, że to państwa powinno ten region stabilizować i zmieniać jego oblicze.
„Dzisiejsze decyzje i działania premiera Netanjahu źle służą Izraelowi, nie tylko owocują krwią i przemocą w Gazie, ale bardzo źle służą samemu Izraelowi. Ale nie namówili mnie nikt (…), żebym w tym konflikcie uznał Izrael za winny, a Palestyńczyków za ofiary, bo to byłby obraz jednostronny, po obu stronach są winni, po obu stronach są ofiary” – powiedział Tusk.
Wojna w Strefie Gazy wybuchła po terrorystycznym ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 r., w którym zabito blisko 1200 osób, a 251 porwano; część jest wciąż więziona. W izraelskiej interwencji przeciwko Hamasowi zginęło jak dotąd ponad 40 tys. osób – informuje ministerstwo zdrowia Strefy Gazy. W efekcie wojny to palestyńskie terytorium jest pogrążone w kryzysie humanitarnym na wielką skalę, a większość ludności stała się wewnętrznymi uchodźcami.
kos/mhr/PAP