To chyba najbardziej znane jajka wielkanocne na świecie. Na przestrzeni lat obrosły otoczką tajemnicy, na co niebagatelny wpływ miała ich historia, związana z jednymi z najburzliwszych wydarzeń w XX w. Mowa oczywiście o carskich jajkach Faberge. Te niezwykłe dekoracje od ponad 100 lat fascynują swoim kunsztem i naznaczoną tragedią historią…
Historia jajek Faberge
Wielkanocna tradycja związana z jajkami Faberge sięga 1885 roku. To właśnie wtedy car Aleksander III zgłosił się do pracowni Petera Carla Faberge, by ten stworzył prezent dla carycy Marii Fiodorownej. Jubiler sięgnął w swojej pracy po jeden z wielkanocnych symboli – pisankę. Tak powstało pierwsze z serii carskich jajek Faberge – jajko z kurką. Prezent dla carycy nawiązywał do jej rodzinnej Danii. Jego pierwowzorem było XVIII-wieczne jajko znajdujące się w zamku Rosenborg w Kopenhadze. Przygotowany przez Faberge prezent zawierał w sobie niespodziankę. Białe, pokryte emalią jajko kryło złotą kurkę z rubinowymi oczami, która pełniła funkcję puzderka dla miniaturowej repliki carskiej korony wysadzanej diamentami i schowanego w niej małego wisiorka z rubinem.
Było to pierwsze z serii 54. jajek Faberge, które pracownia jubilera przygotowała na zlecenie cara Aleksandra III i jego syna Mikołaja II. Po śmierci ojca tradycję kontynuował jego następca. Za sprawą decyzji Mikołaja II od 1895 roku pracownia przygotowywała dwa jajka – jedno jako prezent dla matki cara – Marii Fiodorownej, drugie dla jego żony – carycy Aleksandry Fiodorowny.
W sumie na przestrzeni 32 lat dzielących stworzenie pierwszego jajka i ostatnich dwóch, pracownia Faberge tylko w latach 1904-1905 nie otrzymała zamówienia na cesarskie prezenty wielkanocne. Powodem była trwająca wówczas wojna rosyjsko-japońska.
Tragiczny koniec tradycji
Końcem epoki świetności carskich jajek Faberge był wybuch rewolucji rosyjskiej w 1917 roku. Mikołaj II zdążył zamówić jeszcze wielkanocne prezenty, jednak nigdy ich nie odebrał. Faberge przygotował jajko z brzozy karelskiej, które miało trafić w ręce Marii Fiodorowny, i jajko z konstelacją z dnia narodzin cesarzewicza dla cesarzowej Aleksandry Fiodorowny.
Z 54 jajek Faberge większość zaginęła w trakcie rewolucji i w latach po niej. Część została sprzedana na aukcjach, mających zapewnić finansowanie nowego ustroju politycznego w Rosji. Na przestrzeni lat misterne pamiątki z czasów schyłku dynastii Romanowów zaczęły pojawiać się jako elementy prywatnych zbiorów. 9 sztuk zdobiło kolekcję magnata prasowego Malcolma Forbesa. W 2004 roku po śmierci Forbesa jego rodzina sprzedała zbiór rosyjskiemu miliarderowi Wiktorowi Wekselbergowi.
Jajka Faberge dziś
Tradycja produkcji jajek wielkanocnych odeszła razem z końcem dynastii Romanowów. Od 1917 roku Faberge tylko raz pokusił się o wskrzeszenie ich dawnej świetności. Zakład jubilerski w 2012 roku wypuścił na rynek kolekcję 12 sztuk dekoracji. Była ona inspirowana rosyjskimi przysłowiami związanymi z miesiącami – stąd też liczba jajek. Ceny pojedynczych jajek wahały się od 70 do 420 tys. dolarów. Obecnie od czasu do czasu w sprzedaży dostępne małe jajeczka-zawieszki. Kosztują około 4 tys. dolarów.
Anna Miler