Tadeusza Masłyka z Górek koło Brzozowa poznałem w roku 2014 w Rzeszowie na zebraniu Oddziału Rzeszowskiego Związku Literatów Polskich. Od tego czasu zdążyliśmy się zaprzyjaźnić. Znam i wysoko cenię jego twórczość literacką, a obrazy, które maluje, posiadają własny, właściwy tylko jemu styl, co powoduje, że nie można ich pomylić z pracami żadnego innego artysty. Działają na mnie jak balsam: uspokajają, a jednocześnie pobudzają wyobraźnię, dostarczając mocnych wrażeń estetycznych i pozytywnych emocji.
Technika malarska Tadeusza – która moim zdaniem polega na wyjątkowo udanej grze kolorów – powoduje, że jego obrazy poruszają w mojej duszy jakąś wrażliwą strunę; sprawiają, że gdy na nie patrzę, czuję w sercu radość i szczęście. Szczęście wynikające z tego, że mogę spojrzeć na świat, na otaczającą nas rzeczywistość (tę istniejącą realnie, ale i tę ponadczasową, ukrytą gdzieś głęboko w naszej ludzkiej podświadomości) oczami wrażliwego na piękno artysty, który widzi barwniej, dalej i więcej od zwyczajnego zjadacza chleba; że potrafię dostrzec kryjącą się tam, kolorystyczną kaskadę emocjonalną, której najważniejszą cechą jest subtelna wrażliwość na dobro i piękno, i nadzieja. Nadzieja na to, że nasze życie, poprzez obcowanie ze sztuką, może być radośniejsze, pełniejsze i lepsze; że nasze życie właśnie takie jest, chociaż nie zawsze sami potrafimy to dostrzec i zrozumieć. Myślę, że w tym kryje się największa i ponadczasowa wartość malarstwa Tadeusza.
Mówiąc prościej: lubię oglądać obrazy Tadeusza i czytać jego poezję, bo sprawia mi to przyjemność. Dlatego, jakiś czas temu, gdy dowiedziałem się, że w Muzeum Regionalnym im. Adama Fastnachta w Brzozowie odbędzie się wystawa jego obrazów, wiedziałem, że muszę tam być. Ponieważ nie mogłem wziąć udziału w otwarciu wystawy, do Brzozowa pojechałem kilka dni później.
Z artystą spotkałem się w jego prywatnej galerii ART. WICI w Górkach, a później razem udaliśmy się do Brzozowa. Oglądanie obrazów Tadeusza, wystawionych w obszernej, dobrze oświetlonej sali, było dla mnie prawdziwą uczta duchową, po której – dzięki Tadeuszowi – miałem zaszczyt poznać panią mgr Agnieszkę Adamską, w tamtym czasie dyrektorkę Muzeum Regionalnego w Brzozowie. Wystawa obrazów Tadeusza rozpoczynała cykl wielu ważnych, zaplanowanych na tamten okres, wydarzeń kulturalnych tej instytucji.
Tadeusz Masłyk to wielokrotnie nagradzany – znany w całej Polsce, a także i poza jej granicami – artysta dużego formatu, z imponującym dorobkiem: ceniony literat, członek Związku Literatów Polskich, autor sześciu tomików wierszy i wielu publikacji, uznany malarz i rzeźbiarz, a także promotor kultury oraz młodych talentów. Jego obrazy, odznaczające się niepowtarzalnym, własnym stylem, znajdują się w wielu kolekcjach w Polsce i poza jej granicami. Znam i cenię jego twórczość i szczycę się tym, że jeden z jego obrazów zdobi salon w moim domu.
O wartości twórczości Tadeusza Masłyka, zarówno jako poety, jak i malarza oraz rzeźbiarza, niech świadczy fakt, że w roku 2017 został wyróżniony ogólnopolską Nagrodą im. Władysława Orkana za całokształt działalności artystycznej w zakresie poezji, malarstwa i rzeźby oraz promocji kultury regionalnej Podkarpacia. A nagroda ta jest przyznawana artystom za tworzenie tradycyjnych, ponadczasowych wartości, ważnych dla utrwalania tożsamości narodowej. Za wkład w kulturę Podkarpacia w roku 2021 został także uhonorowany nagrodą „Złote Pióro”, którą przyznaje Związek Literatów Polskich Oddział w Rzeszowie. Obrazy Tadeusza były także wystawiane w USA, Wiedniu, Warszawie czy Krakowie.
Jedną z większych zasług Tadeusza Masłyka jest inicjowanie i organizacja wielu imprez kulturalnych, w tym spotkań autorskich z uznanymi już, ale także i młodymi artystami, których stara się przybliżać społeczeństwu i promować. Tadeusz jest także pomysłodawcą i głównym organizatorem kultowego już w Brzozowie, znanego na całym Podkarpaciu, cyklicznego wydarzenia kulturalnego „Gościniec Literacki”.
Zachęcam do zapoznania się z twórczością Tadeusza Masłyka. Najprościej można to zrobić, odwiedzając jego profil na Facebooku, gdzie Tadeusz często prezentuje swoje nowe obrazy. Najlepsza jednak byłaby wycieczka do jego bardzo klimatycznej, pachnącej Podkarpaciem i Polską, galerii w Górkach i osobisty kontakt z malarzem i poetą.
Wiesław Hop