Jeremy Sochan znowu rozegrał dobry mecz w NBA. W 31 minut zaliczył 13 punktów, sześć zbiórek oraz pięć asyst, a także po jednym przechwycie i bloku. Jego San Antonio Spurs pokonało 28 października Chicago Bulls 129:124. Dwa dni wcześniej zaliczył też solidny występ w meczu z Minnesotą Timberwolves, w którym w ciągu 28 minut zapisał na swoim koncie 12 punktów, jedną zbiórkę, dwie asysty, jeden blok i jeden przechwyt. San Antonio ostatecznie przegrali, ale Polak mógł być zadowolony ze swojej gry.
Komplementów pod adresem młodego Polaka nie szczędził trener teksańskiej drużyny Gregg Popovich. – W obronie może grać na wszystkich pięciu pozycjach. Ma szybkie nogi, jest wysoki, ma do tego talent, a przy tym sprawia mu to radość, jest wyjątkowy – przyznał szkoleniowiec.
Jeremy Sochan zadebiutował w NBA 19 października. Wychodząc na parkiet w pierwszej piątce w meczu z Charlotte Hornets, został najmłodszym graczem Spurs w historii, który zagrał w meczu otwarcia.
WEM