– Moment jest dramatyczny – wojna na Ukrainie, niepewność co do wyniku wyborów w USA – powiedział Radosław Sikorski, szef polskiej dyplomacji, który w Weimarze wziął udział w spotkaniu szefów MSZ Polski, Niemiec i Francji.
– To nie są wyzwania, z którymi możemy sobie poradzić w pojedynkę – podkreślił Sikorski podczas konferencji prasowej, w której uczestniczyli także Annalena Baerbock i Stephan Sejourne, ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Francji.
Szef polskiej dyplomacji przypomniał, że do zagrożeń dla UE należy presja na unijne granice, na które Rosja i Białoruś sprowadzają nielegalnych migrantów, a także próby sabotażu i dywersji.
– Trzydzieści trzy lata temu, gdy powstawał Trójkąt Weimarski, wydawało się, że upiory XX wieku zostały pokonane, że jako Europejczycy nauczyliśmy się żyć w pokoju. Niestety, okazało się, że nie wszyscy tak myślą – oświadczył Sikorski.
Ministrowie rozmawiali także o przygotowaniach do szczytu NATO, relacjach UE z Chinami, sytuacji na Bliskim Wschodzie. Ważną część dyskusji stanowiły zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego, rozszerzenie Unii Europejskiej.
Poruszono też perspektywy rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Ukrainą do końca czerwca br. Ponadto omawiano sytuację w Mołdawii, która jest obiektem ataków hybrydowych ze strony Rosji.
tom