poniedziałek, 25 listopada, 2024

Rękodzieło zanika

Szydełko przegrywa ze smartfonem, byłoby nawet obciachem w rękach nastolatek. Ich mamy nie czują potrzeby dziergania i nie mają na to czasu, a babcie sporadycznie. Minęły czasy, kiedy w poczekalniach śmigały druty, przesuwały się kłębki włóczki w torebkach i na kolanach. Czy za kilka kolejnych dekad takie rzeczy zobaczymy tylko w muzeum?

Choć niektórzy wieszczą rychły zmierzch rękodzielnictwa, to tradycyjne wyroby z włóczki, drewna czy szydełkowe wciąż cieszą się popularnością. Fot. Archiwum WEM

Mimo że organizuje się konkursy i warsztaty rękodzieła, ta dziedzina jest u progu zmierzchu. przegrywa z cyfryzacją, podatkami i chińszczyzną zalewającą rynek.

Fiskus nie mecenat

W pierwszych latach III Rzeczypospolitej wyroby rękodzieła ludowego i artystycznego podlegały ochronie ze strony fiskusa. Zostały one objęte najniższą z możliwych stawką podatku VAT, czyli 3-procentową. Z upływem lat ulegało to zmianie. W 2004 roku wprowadzono 7-procentową stawkę VAT, od 2012 roku wzrosła ona do 8 procent, a w 2013 roku osiągnęła górny pułap 23 procent. Odczuli to ludowi twórcy.

Chińskie okazje

Na fali globalnego konsumpcjonizmu przywędrowały tańsze, „ludowopodobne”, wyroby z Chin, które nie ominęły nawet krakowskich Sukiennic. Chińczycy znakomicie opanowali sztukę podrabiania polskiego rękodzieła. Na pierwszy rzut oka największa różnica widoczna jest w cenie, a ta dla turysty kupującego szybko i dużo pamiątek ma niewątpliwie znaczenie.

Wszędzie podobnie

Globalizacja powoduje, że nawet z amazońskich wiosek znika tradycyjne rękodzieło. Kosze czy hamaki mało kto już umie wyrabiać. Trudno o miski z kalebasy, bo szybciej i taniej jest kupić misę z plastiku czy blachy. Coraz mniej jest ręcznie robionej biżuterii. Tam także triumfuje chińska produkcja.

Tęsknota za Cepelią

Młodszym ta nazwa może nawet nic nie mówić, ale starsi dobrze pamiętają sklep z kogutkiem w szyldzie. Centrala Przemysłu Ludowego i Artystycznego istniała w latach 1949-1990. Powstała na wniosek Ministerstwa Kultury i Sztuki. Miała na terenie kraju mnóstwo punktów sprzedaży. Były one pokusą dla turystów. Także miejscowi chętnie kupowali tam upominki. Niestety, sieć ludowych sklepów nie przetrwała w nowych realiach. Małe galerie sztuki nie są tym samym.

HK

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -