Dla wielu rodzin kredyt hipoteczny stał się obciążeniem ponad siły. Mamy gotowy plan wsparcia. W najbliższych dniach konkretne projekty ustaw trafią na Radę Ministrów i następnie do Sejmu – powiedział portalowi 300polityka.pl premier Mateusz Morawiecki.
RPP w czwartek zdecydowała o podwyżce wszystkich stóp procentowych NBP o 0,75 pkt proc. Tym samym stopa referencyjna wzrosła do 5,25 proc. w skali rocznej, stopa lombardowa do 5,75 proc., stopa depozytowa do 4,75 proc., stopa redyskonta weksli do 5,30 proc., a stopa dyskontowa weksli do 5,35 proc. To ósma podwyżka stóp z rzędu.
W komentarzu dla 300polityki.pl premier podkreślił, że „nie ma nic ważniejszego niż bezpieczeństwo finansowe Polaków”. „+Putinflacja+ uderza dziś niemal na każdym rynku. I wszędzie, gdzie ceny rosną w sposób niekontrolowany, rząd Prawa i Sprawiedliwości interweniuje, by ulżyć Polakom” – podkreślił.
„Dla wielu rodzin kredyt hipoteczny stał się obciążeniem ponad siły. Mamy gotowy plan wsparcia. Wakacje kredytowe, pomoc w spłacie rat, Fundusz Wsparcia Kredytobiorców – w najbliższych dniach konkretne projekty ustaw trafią na Radę Ministrów i następnie do Sejmu” – poinformował Morawiecki.
Jak dodał, „banki muszą też odejść od WIBOR-u jako wartości, od której liczone są raty kredytów”. „Nowy wskaźnik musi być korzystniejszy dla ludzi” – wskazał szef polskiego rządu. „Zresztą, zgodnie z zaleceniami regulatorów i naszego rządu, do wykonania których rynek się nie kwapi. Kredytobiorcy będą mogli znacząco zaoszczędzić na kosztach obsługi kredytu a dla tych którzy są w trudniejszym położeniu – będą mogli przez trudny czas przejść przy wsparciu tych rozwiązań” – powiedział.
Morawiecki podkreślił, że „kredyt hipoteczny miał być szansą na nowy dom, a nie kulą u nogi”. „Muszą to dostrzec również banki” – dodał. „Nie ma i nie będzie zgody na maksymalizację zysków kosztem klientów. Bankom nie trzeba dwa razy powtarzać, że po wzroście stóp procentowych mają podnieść raty kredytów. Ale np. oprocentowanie lokat i depozytów stoi w miejscu. Marże depozytowe banków są ogromne. Nie ma na to naszej zgody” – wskazał.
Zadeklarował, że jego rząd nie poprzestanie na apelach. „Jeśli postulaty kierowane do banków nie poskutkują – przygotujemy prawne narzędzia, które wyegzekwują od sektora bankowego większą odpowiedzialność. Mamy kryzys bez precedensu, związany z wojną na Ukrainie i zniszczeniem łańcuchów dostaw. Wysokie ceny surowców przekładają się na bardzo wysoką inflację. Banki muszą przyczynić się do zdrowych relacji gospodarczych i lepszych warunków finansowych dla ludzi” – powiedział.
„Banki muszą zrozumieć, że jedziemy na tym samym wózku, a drenowanie kieszeni klientów to droga donikąd. Możemy przetrwać i wyjść z kryzysu gospodarczego wzmocnieni. Pod jednym warunkiem – wszyscy będziemy działać solidarnie” – stwierdził premier.
gb/itm/PAP